LiGNA: Grand Prix USA - wypowiedzi kierowców

Wypowiedzi kierowców po wyścigu na torze Indianapolis
18.02.0812:22
Crow
2020wyświetlenia
Dane toru



Indianapolis Motor Speedway
Lokalizacja: Indianapolis, Stany Zjednoczone
Długość toru: 4,192 km
Liczba okrążeń: 38
Pełny dystans: 159,296 km





Lap Chart

Pokaż wykres serwera 1
Pokaż wykres serwera 2

Komentarze prasowe

LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy prasowych zespołów.

CrowF1 Team

Crow - Od Turcji prześladuje nas pech. Wczoraj osiągnął szczytu. Od 2 wyścigów jeżdżę zupełnie innym stylem, który jest bardzo konkurencyjny. Jestem bardzo szybki, ale w związku z jego zmianą popełniam błędy polegające na złym operowaniu pedałami podczas dohamowań. Dopiero teraz po wnikliwej analizie telemetrii zdałem sobie sprawę, że to co przedtem uważałem za prawidłowe okazało się złe. Bolid był bardzo szybki i mógł dojechać na 3 miejscu.

Kojot - No cóż wyścig trochę pechowy. Na qualu w czasie gdy jechałem po swój najlepszy rezultat zaspinował mi przed samym nosem Sammy i z okrążenia nici. W wyścigu udało się odzyskać 1 lokatę, którą straciłem dosłownie o włos po pierwszym pitstopie. Wyjechałem tuż za Powolniaka spojlerem. Po chyba 2 czy 3 okrążeniach udało się wyprzedzić kolegę i nie mogłem się od niego oddalić na więcej jak 3 sekundy. Taka sytuacja utrzymywała się aż do 2 pitstopu. Kiedy wjeżdżałem na pitstop pomyślałem sobie "no pięknie". Patrze sobie a tu stoi sobie Crow a zaraz za nim ICEman. Chciał nie chciał zwolniłem minimalnie by Crow zdążył odjechać. Całe szczęście że tak właśnie zrobił ale wjechanie między ICEmana i manewrowanie kosztowało mnie co najmniej 2 sekundy. Chciałoby się powiedzieć kluczowe w tym wyścigu dla mnie. Gdybym wyjechał te 2 sekundy wcześniej, sytuacja mogłaby wyglądać nieco inaczej. Mimo wszystko wyścig udany dla mnie bo jeśli się nie mylę awansowałem na 2 pozycję w klasyfikacji generalnej i oby ta tendencja utrzymała się jak najdłużej. Jeszcze raz Gratulacje dla zwycięzcy bo zwycięża ten, który dojeżdża pierwszy.

STR Shadow

Rubiq - Kwalifikacje nie do końca ułożyły się po mojej myśli, mogłem być trochę szybszy. Przede mną stał Yankess z odrobinę lżejszym bolidem, stąd minimalna różnica czasowa. Start był udany, zyskałem 1 pozycję, po czym od razu ją straciłem na T1 na rzecz Boryza. I stint poszedł dobrze, bez większych problemów.Potem były problemy Mastera i krótka walka z Biolym. ostatecznie skończyłem na P3 u siebie na serwerze. Podsumowując, pierwszy raz czuję satysfakcję po wyścigu mimo kilku drobnych błędów.

VAG F1 Racing Team

yankess - Kwalifikacje do wyścigu poszły mi kiepsko. Wywalczyłem gorszy czas, niż 20 minut wcześniej na treningu z pełnym bakiem. Na starcie było to, czego się spodziewałem, czyli w związku z za długim pierwszym biegiem wyminęło mnie 2 kierowców. Za bardzo się tym nie przejąłem, jeszcze na tym samym okrążeniu wyprzedziłem rubiqa, a na następnym BoryZa (z pomocą mi przyszedł spin Biołego), który ładnie się bronił i jeszcze przez 2 okrążenia po moim ataku nieśmiało starał mi sie odebrać pozycję. Po 4 okrążeniach miałem 7 sekund straty do Mastera i mniej więcej trzymałem to tempo. Po 1 serii PITów na Mastera obraził się jego komputer i tak, mając 20 sekund za sobą Biołego już dojechałem do mety.

Maly-boy - Wyścig był dla mnie w porządku.W Turcji konkurencja była mniejsza tutaj miałem sporo szybszych rywali, nie przepadam też za torem Indianapolis.Wyścig przejechałem czysto z wyjątkiem mojego błędu na 1 okrążeniu ,później jechałem bezbłędnie i to okazało się połową sukcesu.Niestety nie miałem wystarczającego tempa żeby osiągnąć coś więcej cały czas jechałem na granicy możliwości bolidu ,ale niestety to były maksymalne możliwości bolidu.Głównym problemem była podsterowność na zakręcie nr 8 i słabe osiągi bolidu ,swoje najszybsze kółko wykręciłem na początku wyścigu ze znaczną ilością paliwa w baku, ale regularność moich czasów była dobra co pozwoliło mi wywalczyć przyzwoite miejsce.

Mitsubishi Ralliart Team

Powolniak - Mówiąc krótko, udało się, aczkolwiek Kojot postawił bardzo twarde warunki. Był piekielnie szybki, 2 razy wyprzedzał mnie na torze i przez 80% wyścigu byłem przekonany, że nie dam mu rady. Jechałem po 3 tygodniowej przerwie w treningach i nie czułem za dobrze samochodu. Do pierwszej zmiany opon jechało mi się fatalnie, bolid ślizgał się w zakrętach, tak jak bym jechał na zużytych oponach. Później było już lepiej, chociaż przydarzyło mi się parę niewymuszonych błędów. Na szczęście byłem szybszy w pitach i to w zasadzie zadecydowało o mojej wygranej. Chociaż emocje były do samego końca, bo po ostatnim pitstopie miałem nad Kojotem ok 3.5 s. przewagi. Musiałem dusić na maxa i wiedziałem, że nie mogę popełnić żadnego błędu - czyli cały czas pod presją. Na szczęście udało się dojechać na 1 miejscu do mety. Dzięki za walkę i emocje.

MITSUBISHI_GT - A co ja moge powiedziec jest mi bardzo przykro i głupio u mnie w domu szczególnie w niedziele jest duży tłok przy kompie. Wiem co powiecie takie głupie tłumaczenie, ale tak naprawde jest, kompa miałem wolnego do 21:00. Także odpadał mój udział w wyścigu, gdyby wczoraj był wyścig to pojechałbym, tym bardziej jestem zasmucony, bo od Krzyska dostałem bardzo dobrego seta. Po paru kółkach na tym secie uzyskałem mój najlepszy wynik na indianapolis 1:10.341, wynik jak dla mnie bardzo dobry. A set był robiony pod kiere bo jak wiadomo Krzysiek jezdzi na kierze, po małych moich modyfikacjach na klawie jezdziło sie bardzo dobrze. Jak jest dobry set to i są dobre wyniki a kto robi najlepsze sety wiadomo już przekonałem sie o tym. Chociaż jeszcze nie są znane oficjalne wyniki to już teraz chciałem podziękowac Krzyskowi (Powolniak) za zwycięstwo, tym bardziej ten wynik jest godny uznania, bo jak wiadomo nasz najszybsze driver miał problemy zdrowotne. Ale spróbował i pojechał pomimo tego że jeszcze odczuwa chorobe, Krzysiek bardzo dziękuje ci że pojechałeś, słowa uznania dla ciebie. Punkty naszemu zespołowi były bardzo potrzebne, walczymy o tytuł mistrzowski i mamy nadzieje że punkty dołoży także drugi nasz szybki driver Pokwa. Gratuluje wszystkim kierowcom na podium udanego wyścigu i pozostałym którzy dojechali do mety, mam nadzieje że tym razem spotkamy sie już w następnym GP.

Superfund F1 Team

Kizaf - W końcu udołnam się przejechać to nieszczęsne GP USA, przygotowanie było dobre, niestety kilka błędów przekreśliło szanse na dobry wynik w moim wykonaniu, drugi kierowca-Kaczy tez nie ustrzegł się błędów ale przynajmniej punkty zdobył, czego mnie się znów nie udało dokonać, ale ważne, że oba bolidy dojechały do mety, niezawodność przede wszystkim, dobre wyniki nadejdą z czasem.

Honda F1 Team

Sobczak - W kwalifikacjach miałem troche szczęścia, zrobiłem jedno szybko okrążenie, ciut szybciej niż MałyBoy i już znacznie szybciej niz Sadek, a Kaczy dostał DQ więc start z 6 posla. Niestety sam start już nie wypadł tak pomyślnie bo na starcie szybko spadłem na koniec ale nie przejmowałem sie tym zbytnio bo przede mną był jeszcze cały wyścig. Niestety popełniłem kilka błędów które kosztowały mnie utratą wielu na prawde cennych sekund. Ale najwięcej emocji to miałem pod sam koniec kiedy to stoczyłem zażartą walkę z ICEmanam, na ostatnim okrążeniu zdołał mnie wyprzedzic przy wyjeździe na owal i wtedy liczyłem na to że skutecznie uderzę ale nei zdołałem wyprzedzic go po zewnętrznej a linia mety była bardzo blisko i w efekcie przegrałem z nim o zaledwie 0,029 sec! Znacznie lepiej poszło Sammiemu ale on przegrał walkę z Sadkiem o podium i w efekcie uplasował sie na P4 co jest bardzo dobrym wynikiem.

Alpinestars - Kronos Virtual Team

Master - Kwalifikacje bardzo dobre, 3 lokata ze wszystkich 2 serwerów, widać że miesiąc intensywnej pracy na ustawieniami samochodu dały efekt, ale komputerowi się to nie spodobało, i w prezencie spowodował mi 2x STOP gra. Gra stanęła w miejscu na 15-20 sek. Nie było już o co walczyć. Dziękuję za wyścig i pozdrawiam wszystkich. Gratulacje Powolniak za wygraną.

KOMENTARZE

2
Master
19.02.2008 04:48
Ohhh, Crow proszę, zmień na 2 ;p
Rubiq
19.02.2008 02:45
Master, od kiedy jeździmy na 3 serwy? :P