LiGNA: Grand Prix Włoch - wypowiedzi kierowców
Wypowiedzi kierowców po wyścigu na torze Monza
26.02.0813:34
2206wyświetlenia
Dane toru
Autodromo Nazionale di Monza
Lokalizacja: Monza, Włochy
Długość toru: 5,793 km
Liczba okrążeń: 30
Pełny dystans: 173,79 km
Lap Chart
Pokaż wykres serwera 1
Pokaż wykres serwera 2
Komentarze prasowe
LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy prasowych zespołów.
STR Shadow
Rubiq -
janek# -
Honda F1 Team
Sobczak -
SAM79 -
Mitsubishi Ralliart Team
MITSUBISHI_GT -
VAG F1 Racing Team
Yankess -
Superfund F1 Team
Kizalf -
Hiper BMW F1 Team
bioly74 -
Autodromo Nazionale di Monza
Lokalizacja: Monza, Włochy
Długość toru: 5,793 km
Liczba okrążeń: 30
Pełny dystans: 173,79 km
Lap Chart
Pokaż wykres serwera 1
Pokaż wykres serwera 2
Komentarze prasowe
LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy prasowych zespołów.
STR Shadow
Rubiq -
Zaczęło się optymistycznie, P5 w qualu było dobrą pozycją wyjściową do ataku na wyższe pozycje. Na starcie zyskałem 2 pozycje kosztem Biolego i Rafaela. Do I stopu byłem 3, potem spadłem na 4 pozycję, za Rafaela. Przy drugim stopie spotakałem w boksach Janka, musiałem stanąć za nim i czekać aż mechanicy go obsłużą. Straciłem na tym dobre 10 sekund. Potem wyjechałem kilka sekund za Rafaelem, na ostatnich 10 okrążeniach ta przewaga wachała się w okolicach 1 sekundy. Na ostatnim okrążeniu zbliżyłem się do niego na 0.4 sekundy, po czym zaatakowałem na hamowaniu do Parabolici. Wyszedłem na drugie miejsce, ale Rafael miał inaczej ustawioną skrzynię i ostatecznie przegrałem 2 miejsce o długość bolidu. Wyścig udany, wpadło trochę punktów, których nigdy za dużo.
janek# -
Przed wyścigiem byłem pełen optymizmu. Na treningach szło mi całkiem nieźle, jednak w dniu wyścigu zawiódł najważniejszy czynnik - koncentracja. Najpierw kuriozalny błąd podczas okrążenia formującego zmusił mnie do startu z boksów. Potem na 3 okrążeniu równie głupi błąd pozbawił mnie przedniego skrzydła. Czekała mnie przedwczesna wycieczka do serwisu, z którego wyjeżdżając miałem 45 sekund straty do reszty stawki. Jednak w tym momencie odezwał się najważniejszy czynnik - determinacja. Uparcie goniłem zawodników odrabiając kolejne sekundy. Do mety dojechałem na 7 pozycji na własnym serwerze wraz z niewątpliwą satysfakcją.
Honda F1 Team
Sobczak -
Niestety czarna passa trwa, ten weekend był najczarniejszy dla naszego zespołu. Ja i SammY byliśmy dobrze przygotowani i mieliśmy dobre ustawienie, w kwalifikacjach dobrze nam poszło ale niestety wyścig już nie był udany. Miałem kiepski start, na pierwszym do hamowaniu najpierw zawadziłem o wolno jadacego Miczka a zaraz po tym zrobiłem spina gdyż nie włączyło sie TC2 i wszyscy mi odjechali. Mimo to jechałem dalej i goniłem już Miczka lecz niestety na trzecim okrążeniu przy wyjściu z Lesmo 2 zaliczyłem uślizg tylnej osi po czym uderzyłem w bandę po prawej stronie. Straciłem spojler i zagiąłem zawieszenie tak żę nie mogłem praktycznie kontynuowac jazdy. Szkoda że to tak sie skończyło bo dzisiaj rywale mieli bardzo dużo pecha i mogłem zdobyc sporo punktów a tak to znowu nie mam ani jednego.
SAM79 -
Nie byl szczesliwy ten weekend dla Hondy Sobczak mial wypadek na poczatku a ja w kwalifikacjach nieoczekiwanie P4. Paliwa mialem jak sie okazalo pozniej wiecej o jedno okrazenie od kazdego innego bolidu. Start b udany walka kolo w kolo z renault i awans na P3 pozniej to staralismy sie nie dac uciec Powolnemu i Kojotowi, tak bylo do okolo 7 okrazenie gdzie na T1 spina mial McLaren Kojota i zaczalem walke kolo w kolo bylo goraco blisko i ciekawie, wymienialismy sie pozycjami kilka razy na odcinku ok 1 okrazenia az w koncu doszlo do zdazenia ktore musi obejrzec komisja. Odrabialem straty z P6 awans na P4 i pozniej to juz sila wyzsza na 14 okrazen do mety connection lost...
Mitsubishi Ralliart Team
MITSUBISHI_GT -
Za cel w pierwszym moim wyścigu postawiłem sobie dojechac do mety i to udało sie. Chociaż pod koniec wyścigu zagapiłem sie i przez to gapiostwo straciłem około 40 sekund. Zamiast spokojnie pojechac na prostą start meta i zakonczyc wyścig to ja jeszcze pojechałem na pit stop. Paliwa było bardzo mało, nie zauważyłem że to już jest dla mnie ostatnie kółko no i zatankowałem sobie niepotrzebnie. No ale cóż zdarza sie, i tak nie zyskałbym na tym lepszego miejsca ale czas byłby lepszy i strata nie 2 kółek tylko 1. A walka na serwerze była pasjonująca, chłopaki pokazali klase, obyło sie bez większych incydentów. Chciałbym pogratulowac wszystkim którzy dojechali a w szczególności Yankessowi, brawo to był znakomity wyścig w twoim wykonaniu. Tempo było zawrotne, szkoda że nie wygrałeś, strata do Kojota była jak na tyle kółek bardzo mała to jest niewiarygodne. Ale w następnym wyścigu być może już wygrasz czego życze ci. Szkoda tylko że Powolniaka na 18 kółku rozłączyło z serwerem, pierwszy raz coś takiego zdarzyło sie. No a punkty były pewne, dokładnie 10, mam nadzieje że w następnym GP już nie będzie takich problemów.
VAG F1 Racing Team
Yankess -
Tydzień temu zdobyłem pierwsze punkty, a dziś stanąłem na podium. Jestem niezwykle szczęśliwy z tego powodu i jednocześnie rozgoryczony, bo zwycięstwo mi odjechało o niecałą sekundę. Dziękuje teamowi, w szczegolnosci naszemu testerowi za pomoc w świetnym przygotowaniu samochodu. Gratulacje dla zwycięzcy.
Superfund F1 Team
Kizalf -
Znakomite przygotowanie do wyścigu, balans bolidu był prawie idealny. Niestety Kaczy miał małe nieporozumienie ze swoim inżynierem co spowodowało załadowanie innego niż wcześniej ustalonego setu przez co bolid był bardzo niestabilny i jazda nie należała do przyjemności. U Kizalfa prawie wszystko się udalo, bolid był bardzo stabilny, ostra ale czysta walka z Sergim, lekkie otarcia się o Biołego74, niestety Kizalf też nie pojechał bezbłędnie, przytrafiło się kilka błędów, o te kilka za dużo, ale morale teamu jest wysokie co motywuje do jeszcze bardziej wytężonej pracy i pozwala optymistycznie patrzeć na kilka ostatnich GP w tym sezonie.
Hiper BMW F1 Team
bioly74 -
I znowu nie udany wyścig. Byłem naprawdę nieźle przygotowany, osiągałem bardzo dobre czasy i liczyłem, że wreszcie się przełamie i dowiozę jakąś wysoką pozycję. Niestety wszystko skończyło się dla mnie już na 2 kółku, gdzie Rafael po spinie chciał powrócić na tor, ale zrobił to tak niefortunnie, że wjechał tuż przed moje koła i nie miałem szans uniknięcia kolizji. W skutek tego przebiłem oponę oraz mocno uszkodziłem bolid i dalsza jazda była już bezcelowa. Spa jest jednym z moich ulubionych torów i jeżeli tam nie dojadę do mety to kompletnie już stracę wiarę w siebie...