IndyCar: Power będzie startował w KV Racing
Tymczasem Willi Weber nie liczy już na obronę tytułu mistrzowskiego w serii A1GP
14.03.0818:52
1737wyświetlenia
Will Power rozpocznie nowy rozdział w swojej karierze w tym sezonie po tym, jak zdołał zapewnić sobie posadę w serii IndyCar w zespole KV Racing. Jego starty nadal będzie wspierał australijski biznesmen Craig Gore, który po zerwaniu współpracy z Walker Racing postanowił związać się z ekipą Kevina Kalkhovena i Jimmy'ego Vassera.
Power poprowadzi Dallarę z numerem 8 należącą do nowego zespołu, który wywodzi się z PKV Racing, rywalizującego do niedawna w Champ Car. Jego zespołowym partnerem będzie pochodzący z Katalonii Oriol Servia. Oznacza to też tyle, że miejsca w tym zespole nie utrzyma inny weteran Champ Car - Alex Tagliani.
To wielka szansa dla zespołu i dla mnie.- powiedział Power.
Będzie to mój pierwszy sezon w IndyCar i mając za mentora Jimmy'ego Vassera będzie mi łatwiej, bo on z pewnością ułatwi mi przygotowania do jazdy na owalach. Oczekuję również udanej współpracy z Oriolem i całym zespołem. To pierwszorzędna ekipa i jestem zadowolony, mogąc kontynuować moją karierę wyścigową z nimi.
To będzie już trzeci pełny sezon startów w Stanach Zjednoczonych dla tego 27-latka z Australii. Powier trafił do Team Australia na dwa ostatnie wyścigi sezonu 2005. Kolejne dwa lata przyniosły dobre rezultaty, w tym zwycięstwa w Las Vegas i Toronto. Teraz ponownie będzie miał szansę pokazania swoich umiejętności w Surfers Paradise w swoim rodzimym kraju, jako że ta eliminacja została dołączona do kalendarza IndyCar na kolejne 6 lat.
Źródło: Crash.net
_
Willi Weber, szef A1 Team Germany, stwierdził przed nadchodzącą eliminacją w Meksyku, że jego ekipa nie ma już właściwie szans na mistrzostwo. Niemcy zajmują obecnie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej po bardzo nieudanym występie w Durbanie.
Nadal jesteśmy mistrzowskim zespołem, ale zdajemy sobie sprawę z faktu, że długo już nie nacieszymy się tym tytułem.- powiedział Webber.
Po dwóch zwycięstwach w tym sezonie mieliśmy jeszcze szanse na jego obronę, ale niestety bardzo zmalały one po wyścigach w Durbanie. Teraz liczymy już tylko na kilka dobrych rezultatów w pozostałych wyścigach.
Pomimo kontrowersyjnego incydentu w Durbanie, Michael Ammermuller pozostaje za kierownicą samochodu A1 Team Germany i spodziewa się osiągnięcia dobrego rezultatu w Meksyku.
To było frustrujące, bo nie mogliśmy powtórzyć dobrego rezultatu z treningów w sesji kwalifikacyjnej, a z wyścigu odpadłem na skutek wypadku w początkowej fazie rywalizacji. W Meksyku postaramy sie dać z siebie jeszcze więcej i chcemy być konkurencyjni przez cały weekend.
Źródło: Crash.net
KOMENTARZE