Ecclestone chce radykalnej zmiany w systemie punktacji

Według niego Mistrzem Świata powinien być kierowca z największą liczbą zwycięstw w sezonie
18.03.0818:02
Mariusz Karolak
3834wyświetlenia

Bernie Ecclestone chce dokonać radykalnej zmiany w aktualnie obowiązującym systemie punktacji dla kierowców. Zdaniem szefa administracji Formuły 1 system, w którym punkty przyznaje się podstawie pozycji na mecie wyścigu nie nagradza w odpowiedni sposób zwycięzcy i zachęca wręcz do zadowalania się niższymi miejscami.

Chcę przedstawić ten pomysł w najbliższych tygodniach. - powiedział Ecclestone gazecie Daily Mail. W tej chwili jest zbyt mało manewrów wyprzedzania w tym sporcie, ponieważ kierowcy nie odważą się zaryzykować ataku, jeśli mają zapewnione drugie miejsce, jako że różnica między pierwszym i drugim miejscem to zaledwie dwa punkty.

Szef FOM chce dokonać korekty jedynie w punktacji kierowców, a punktację konstruktorów pozostawić bez zmian. Według jego wizji indywidualnym Mistrzem Świata powinien być kierowca z największą liczbą zwycięstw w sezonie, a drugie miejsca byłyby ważne tylko wtedy, kiedy dwóch czołowych zawodników miało tyle samo zwycięstw.

Ecclestone jest pewien, że uda mu się przeforsować ten pomysł: Cóż, w końcu to ja jestem przewodniczący komisji F1.

Źródło: F1Complete.com

KOMENTARZE

36
Bartley
19.03.2008 11:33
Nie zapominajmy, ze poza 1 miejscem w klasyfikacji, kierowcy tez walcza o dalsze! I gdyby juz w poprzednim sezonie obowiazywal system Berniego, to np w generalce przed Kubica znalazlby sie Kova oraz (sic!) Wurz, bo oni 1 raz byli na pudle a Kubek nie. I co? Czy to oznacza ze w ciagu sezonu oni jezdzili lepiej od Roberta??? Wystarczy ze podczas 1 fikusnego wyscigu z deszczem lub kilkoma SC nawet slabemu kierowcy dopisze szczescie i stanie na pudle i automatycznie pojdzie o 10 miejsc do gory w generalce... Moim zdaniem powinna zostac radykalnie zmieniona punktacja, aby zwyciezca dostawal duzo wiecej punktow niz za 2 miejsce. Dodatkowo wiele pozycji powinno byc punktowanych, podobnie jak w MotoGP. Dzieki temu nawet teamy ze srodka stawki czy nawet z ogona beda ostrzej walczyly miedzy soba o pojedyncze punkciki i tez powinno byc wiecej wyprzedzania i walki dzieki temu.
zoolwik
19.03.2008 07:11
ten system punktowy w ogole jakis do bani i liczyc trzeba umiec, zaufajmy ojcu dyrektorowi i niech po prostu po kazdym wyscigu sam wskazuje zwyciezce, mistrza tez wybierze i takze niezaleznie od niczego.
nickolas
19.03.2008 06:39
Nikt nie zauważył że tu może chodzić o system juz stosowany dawniej, kiedy to liczono punkty z 11 wyścigów, nie ze wszystkich 15 w sezonie. Jak to wyglądało w praktyce? Cóż, Senna ma właśnie jeden tytuł zdobyty dzięki temu systemowi :-) Na forum przedstawiłem sytuację zeszłoroczną liczoną w ten sposób, i wyszło ciekawiej! Nawet Massa miał jeszcze jakieś szanse. Go Go Berni Go!
pedro
18.03.2008 10:16
Moja propozycja dla pana "E": mistrza dostaje ten, kto wplaci na konto w/w jak najwieksza kwote. Mysle, ze to bedzie najsprawiedliwsze...
Bart2005
18.03.2008 09:05
Można wprowadzi zmianę punktacji na początek tak jak piszecie, na przykład 10 kierowców zdobywałoby punkty. Prędzej ten pomysł przejdzie niż iloś wygranych decydująca o tytule.
Ad@m
18.03.2008 08:55
Ogólnie rzecz biorąc chodzi mu o to żeby w czołówce się coś więcej działo. Tylko ostatnio walki o 1 miejsce w ogóle nie było z racji tego że Hamilton był o "lata świetlne" przed Heidfeldem, po drugie nawet jakby byli blisko to chyba każdy wie jak wygląda sprawa aerodynamiki i wyprzedzania wzajemnego aut o tych samych osiągach no i wreszcie po 3 brak kontroli trakcji ostatnio spowodował to że nie którzy się cieszyli że w ogóle dotarli na metę. Realnie rzecz biorąc kto widzi że ma szanse wyprzedzić to będzie próbował bo motywacją jest samo zwyciężenie w GP a kto wie że nie da rady to bankowo nie będzie ciął na złamanie karku ryzykując dobre 2 miejsce ze świadomością że są marne szanse na dobry manewr. ...czyli pusty pomysł!
A.S.
18.03.2008 08:34
System 10-6-4-3-2-1 był dobry, bo aby zostać mistrzem trzeba było wygrywać wyścigi i w wiekszości przypadków koleś z największa ilościa wygranych GP mistrzem zostawał. System 10-8-6 itd spowodował, że bardziej liczy się regularność w zdobywaniu punktów niż samo wygrywanie, czego nastepstwem może być wyrachowanie niektórych kierowców i nie podejmowania ryzyka w walce o zwycięstwo. Powrót do systemu 10-6-4 itd uważam więc za sensowny, natomiast to żeby mistrzem zostawał koleś z największą ilością zwycięstw - nonsens.
krystian77
18.03.2008 08:03
rmn Zgadzam się z twoją opinią ale mam w pamięci ostatni sezon i wiem że niektórzy uważają że mistrzem jest ten zespół który ma mistrza. Tak przynajmniej myślał McLaren do GP Brazyli. Nie znam dokładnie przepisów wiec zapytam: Jeżeli w Brazyli wygrał by HAM to czy McLaren musiał by się prosić o boksy w połowie Padoku?
rafaello85
18.03.2008 08:00
Ja mam nadzieję, że nikt nie poprze tego szaleńca! On z roku na rok jest coraz głupszy! O tytule mistrzowskim powinna decydować suma wszystkich punktów zdobytych w całym sezonie, inaczej bylibyśmy świadkami sytuacji, w których jacyś kierowcy byliby w niesprawiedliwy sposób poszkodowani. Zwiększyć liczbę punktów dla zawodnika, który wygra wyścig - TAK!!!! Zmienić sposób przyznawania tytułu poprzez wprowadzenie przepisu mówiącego, że Mistrzem zostaje ten, kto wygra więcej wyścigów - NIE!!!!
domanpraszka
18.03.2008 07:59
ta to moze od razu taka punktacje jak w MotoGP :((((
krystian77
18.03.2008 07:53
golakr, Doskonale wiem że prezentowany scenariusz jest mało prawdopodobny, ale celowo go przejaskrawiłem by nie pisać kolejnych 10 linijek aby dokładnie wyjaśnić o co dokładnie mi chodzi. Chciałbym sprostować na koniec , że moją intecją nie było sugerowanie iż niektórzy kierowcy będą celowo powodować kolizje, ale to że prezentowany system wyłaniania mistrza może w niektórych sytuacjach prowokować do podejmowania bardzo ryzykownych manewrów na torze. Szczególnie martwi mnie to w sytuacji gdy w poprzednim sezonie(W mojej opini) sędziowie bardzo różnie interpretowali incydenty na torze i bardzo różnie karali lub nie. Szanuje Pana Ecclestone, ale do zmiany opini o jego pobyśle mnie nie przekonałeś.
Bablo
18.03.2008 07:43
golakr może i krystian77 podał przykład który niczego nie ilustruje w sensowny sposób, aczkolwiek rozumiem o co mu chodzi i moim zdaniem pomysł Ecclestone jest kretyński. Szkoda że nie wygrywa kierowca z największą ilością ostatnich miejsc to byłyby dopiero zawody. Ręce i nogi opadają i wszystkiego sie odechciewa . No oczywiscie ze nie ma 100% sprawiedliwego systemu, ale ten to jest porażka jakaś. pjaxz dał najlepszy przykład i moim zdaniem podsumowuje całe te dywagacje. i nie "od Berniego WARA..." tylko Bernie WON!!!!!!!
rmn
18.03.2008 07:35
krystian77 i żeby uniknąć takich sytuacji pozostaje klasyfikacja konstruktorów..
golakr
18.03.2008 07:10
krystian77 bambucha4 i inni oświeceni Twój pomysł jest bez sensu, a raczej przykład. Niczego nie dowodzi, niczego nie tłumaczy a jeszcze wspominasz coś o logice. Uruchom wyobraźnię bardziej, bo rzeczywistość i tak jest bardziej zawiła niż twoje dywagacje. Jeśli nie kojarzysz to przypomnę choćby ostatni przypadek GP Brazylii 2007. Nie 2 a 3 walczących o tytuł w ostatnim wyścigu. I jakoś nikt nie użył twojej "podstawowej logiki". Żaden system nie jest w 100 % sprawiedliwy i dobry. A od Berniego WARA...
Lord Paweł
18.03.2008 07:09
Jemu chyba cegła upadła na głowe... :/
Przememo
18.03.2008 06:54
Bernie czym jest starszy tym ma gorsze pomysły.
bambucha4
18.03.2008 06:54
Nonsens pomysł Ecclestona.
krystian77
18.03.2008 06:45
Pomysł Bernie Ecclestone jest bez sensu. Wyobrażam sobie sytuacje jak w ostatyni wyścigu kierowca który zdobył najwięcej zwyciestw jedzie na drugim miejscu a jego rywal do tytułu (o jedno zwycięstwo mniej ale ma więcej II miejsc) jedzie na pierwszym. Gdy tak zakończy się wyścig traci tytuł. W tym momęcie jedyne co potrzebuje to podstawowa logika i niby to przypadkowe umiejętności Nakajimy lub tzw. brawurowy atak . Wylatują obaj na ostatnim zakręcie na pobocze uszkodzeniami ale wiadomo kto jest mistrzem.
mkpol
18.03.2008 06:37
Brakuje jeszcze tylko noty za wrażenie artystyczne. Ale wszystko przed nami.
OttoPilotto
18.03.2008 06:19
Rozważania kolegów nt. nowego podziału punktów to chyba nie to, co miał Bernie na myśli. Chodzi mu chyba o to, że liczyłaby się tylko liczba zwycięstw, w przypadku takiej samej - liczba drugich miejsc, w przypadku takiej samej - liczba trzecich miejsc, etc.
Twarzer
18.03.2008 06:16
9-6-4-3-2-1 chyba jedynym dobrym systemem jest moim zdaniem. Branie pod uwage 11 najlepszych wystepow w sezonie juz niekoniecznie.
roomcajs
18.03.2008 06:16
Powinni dorzucić pkt. za poole position jak i najszybsze okrążenie w wyścigu.
ToshibaUser
18.03.2008 06:10
Ja jeszcze przypomnę , ze zarzucenie koncepcji 10-6-4 ... itd spowodowane było " efektem Schumachera " i chęcią wyrównania szans w walce o tytuł . Chęcią zniwelowania przepaści lider a reszta . Teraz przy nowej radykalnej punktacji znowu ten problem może powrócić .
jędruś
18.03.2008 06:03
Pomysł Berniego jest chory i poroniony . Każdy kierowca , gdy ma choćby minimalne szanse na zwycięstwo nie jedzie by utrzymać podium ale jeśli ma okazję to atakuje . Zwycięstwo w wyścigu F1 to dla każdego kierowcy ogromne wyróżnienie i nie potrzeba ich już dodatkowo motywować .
Ramzi
18.03.2008 06:01
15-10-8-6-4-3-2-1. Jak radyklanie to radykalnie.
ewreteyrytu
18.03.2008 05:56
Popieram pomysł Berniego, zwycięstwo powinno być bardziej nagradzane, a nie ta nędzną przewagą dwóch punktów nad kolejnym zawodnikiem, no i więcej pozycji punktowanych tez by nie zaszkodziło.
wotek_bb
18.03.2008 05:54
"Co by tu jeszcze ***ć Panowie....." - taka piosenka była.... pasuje idealnie.
pjaxz
18.03.2008 05:51
Wyobraźmy sobie następującą sytuację - kierowcy X i Y walczą o tytuł. Kierowca X wygrywa cztery wyścigi w sezonie w pozostałych nie dojeżdża do mety, kierowca Y wygrywa trzy wyścigi a w pozostałych osiąga podium. Wg nowego pomysłu Berniego kierowca X zostaje mistrzem - czy to jest sprawiedliwe?
pawel92setter
18.03.2008 05:36
według mnie powinna powrócić punktacja 10-6-4-3-2-1 wtedy liczyły się głównie zwycięstwa. I wygrywał zawodnik z największą ich ilością
buran
18.03.2008 05:29
nowa punktacja. hm, według mnie byłaby najlepsza taka 15-12-10-9-8-7-6-5-4-3-2-1 więcej zespołów zdobywało by punkty i generalnie wydaje mi się, że byłoby ciekawiej.
adams
18.03.2008 05:20
no dobra to po ile zrzuta na Berniego?
falconf1
18.03.2008 05:14
Generalnie ten pomysł akurat popieram: większa powinna być przewaga punktowa pomiędzy 1 - 2 - 3 a 4 miejscem, więcej powinno być tez kierowców nagradzanych punktami aby zwiększyć rywalizację w środku stawki. Dla mnie sensowną punktacją byłby system 16-12-9-7-6-...-1, gdzie 10 kierowców otrzymywało by punkty.
ToshibaUser
18.03.2008 05:14
To rzeczywiście by skomplikowało niepotrzebnie sprawę gdyby było tak , że kierowca za zwycięstwo zapisuje na swoje konto 12 pkt a dla zespołu już tylko 10 .
Darth ZajceV
18.03.2008 05:12
Ja bym wolał po nowemu 12 - 8 i dalej po staremu :P Ale dzielenie punktacji na indywidualną i zespołową to idiotyzm...
ToshibaUser
18.03.2008 05:10
Ciekawe jak będzie wyglądał ten pomysł ? " Po staremu " 10-6 itd.
kuczar
18.03.2008 05:09
najlepsze jest ostatnie zdanie :)