Ecclestone: Mam nadzieję, że Max nie chce wojny
"Ta cała sprawa dotyczy tak naprawdę tego, co zostało wydrukowane w News of the World"
21.05.0812:47
2013wyświetlenia
Szef administracji Formuły Jeden - Bernie Ecclestone powiedział, że jest gotowy bronić swoich racji w walce o przyszłość tego sportu, jeśli taka jest wola Maxa Mosleya. Ma jednak szczerą nadzieję, że nie takie są intencje prezydenta FIA.
W ubiegłym tygodniu Mosley wystosował list do klubów członkowskich FIA, w którym ostrzegł, że Federacja straci kontrolę nad Formułą Jeden, jeśli zostanie on usunięty od władzy teraz, gdy trwają kluczowe negocjacje z właścicielem praw komercyjnych F1. Ecclestone twierdzi, że sugestie te całkowicie go zaskoczyły i ujawnił, że CVC wyśle do klubów członkowskich list, w którym przedstawi własny pogląd na całą sytuację.
Mam szczerą nadzieję, że nie jest to deklaracja wojny.- powiedział Ecclestone gazecie The Times.
Jeśli jednak takie miało być przesłanie, to będziemy musieli się bronić. Tak postąpiłby każdy na naszym miejscu. Nie wierzę, że Max chciał, aby taki był wydźwięk jego listu. Nie chcę wojny z Maxem i mam nadzieję, że on nie chce jej ze mną.
Ta cała sprawa dotyczy tak naprawdę tego, co zostało wydrukowane w News of the World, i czy w jakikolwiek sposób popsuło to wizerunek klubów lub FIA - to wszystko. Nie ma to nic wspólnego z niczym innym i nie bardzo wiem, dlaczego napisał takie a nie inne rzeczy w swoim liście. Przykro mi, jeśli prasa doniosła o sprawach, które mu się nie spodobały, ale z pewnością nie mamy żadnego wpływu na FIA.
Zdecydowaliśmy, że skontaktujemy się ze wszystkimi klubami, do których napisał Max, aby odpowiedzieć na sprawy poruszone w jego liście. Myślę, że walne zgromadzenie FIA zostało zwołane tylko w jednym celu - aby podjąć decyzję, czy Max jest właściwą osobą do bycia ich prezydentem. Głosowanie będzie dotyczyć właśnie tego, a nie Concorde Agreement.- dodał Ecclestone.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE