Gene: Ferrari spodziewało się więcej po Alonso we Francji

"Nawet w Ferrari wszyscy myśleli, że będzie z nami walczył"
26.06.0815:01
Konrad Házi
3784wyświetlenia

Kierowca testowy Ferrari - Marc Gene przyznał, że włoski zespół spodziewał się znacznie więcej po Fernando Alonso podczas wyścigu o Grand Prix Francji. Zasugerował też, że dwukrotny mistrz świata nie daje z siebie wszystkiego.

Alonso zakwalifikował się do domowego GP zespołu Renault na trzeciej pozycji, jednakże zarówno start, jak i cały wyścig okazał się dla niego niezbyt udany. Co gorsza, pod koniec wyścigu popełnił błąd w nawrocie Adelaide i dał się wyprzedzić koledze z zespołu - Nelsonowi Piquetowi, kończąc rywalizację dopiero na ósmej pozycji.

Gene napisał w swojej rubryce dla dziennika El Mundo, że jego rodak podczas niedzielnego wyścigu negatywnie zaskoczył wszystkich na torze, na którym zwyciężył w 2005 roku, w drodze po swój pierwszy tytuł. Już od pewnego czasu krążą spekulacje na temat możliwego przejścia Alonso do Ferrari w 2009 roku i te wypowiedzi mogą być nieprzypadkowe. Spodziewaliśmy się po nim znacznie więcej. - stwierdził Gene. Nawet w Ferrari wszyscy myśleli, że będzie z nami walczył.


Alonso po wyścigu przyznał, że Renault nie może oczekiwać podium w obecnej sytuacji. Francuski zespół ma obecnie na swoim koncie zaledwie 12 punktów, czyli ponad dwa razy mniej niż na tym samym etapie zeszłego sezonu, gdy mieli już 28 punktów. W sobotę i przed wyścigiem byliśmy jeszcze optymistami, jednak musimy być realistami. Prawda jest taka, że wciąż walczymy w środku stawki, a jeśli jest się po prostu wolnym, trudno złapać rytm. Strategia wtedy się nie liczy. - przyznał Alonso w wywiadzie dla Telecinco.

Pojawiły się też spekulacje, że Alonso nie wykazuje odpowiedniego zaangażowania, ponieważ nie ma możliwości walki, co powoduje obustronne niezadowolenie. Niemiecki dziennik FAZ cytuje jednego z inżynierów Renault: Fernando myśli tylko o sobie. W Kanadzie nie było go nawet na odprawie po wyścigu. Szef działu inżynierii w zespole Renault - Pat Symonds stwierdził z kolei: Prawda jest taka, że jesteśmy dla niego obecnie najlepszym wyborem. Jeśli wspólnie z nami wyjdzie z tego kryzysu, stanie się bohaterem. - podsumował Symonds.

Źródło: Crash.net

KOMENTARZE

14
Qnik
27.06.2008 09:20
pjaxz - z pewnością ciężko prowadzi się bolid, w którym stanie tylna oś, więc nietrudno o wypadnięcie :P Szczerze mówiąc trochę prawdy jest i w wypowiedzi Gene, i w wypowiedzi Alonso, bo obaj widzą to z innej perspektywy. Co do Renault jeszcze... zauważyć trzeba, że w zeszłym roku była gadka, jakie to Renault słabe. Nasi komentatorzy podkreślali to... A co jest w tym roku? Polsat ma ING Renault i chyba przez ten cały kontrakt reklamowy nie mogą powiedzieć za dużo złego o nich. I mamy taką tapetę - jest dobrze, choć faktycznie jest fatalnie. Punkty i występy w wyścigach mówią same za siebie...
Rob3rt
27.06.2008 09:07
pjaxz masz rację w 100% Alonso po prostu zaciągną reczny!!!. :)
pjaxz
27.06.2008 08:14
To był błąd Alonso, żadna skrzynia biegów, a szanse na podium w Kanadzie stracił dużo wcześniej.
Kubuś Fatalista
26.06.2008 08:33
pjaxz, jaki błąd w Kanadzie ? Przez skrzynię biegów Alonso stracił szansę na podium.
Bart
26.06.2008 06:12
Gene? Przecież on jest za stary (na następcę Kimiego lub Felipe), a Ferrari musi myślec zdecydowanie o przyszłości. Co do tematu Alonso, to myślę, że Marcowi się coś pokiełbasiło, bo Ferdek faktycznie pokazuje dobrą formę w tym roku, a że bolid ma słaby i trochę pecha (jak np. w Kanadzie), to już nie jego wina.
Sar trek
26.06.2008 04:28
Kto najbardziej walczy na torze w tym sezonie ? Kubica i Alonso . A Gene chyba myślał że zajmnie miejsce Massy lub Raikkonena , a okazuję się , że mogą chcieć Alonso , to go krytykuje .
pjaxz
26.06.2008 03:51
Alonso ma bardzo ciężki sezon. Popełnia błędy, co jest związane z ciągłą jazdą na limicie, ale mimo wszystko to są błędy. Australia i Malezja - zdobył tyle punktów ile się dało. W Bahrajnie 10, ale tutaj tempo nie pozwoliło na zbyt wiele, w Barcelonie awaria wykluczyła go z walki o 5 miejsce, w Turcji zakwalifikował się 7, dojechał szósty. Kłopoty ALO zaczęły się od Monaco - przesadził dwukrotnie i nie mógł potem liczyć na zbyt wiele, choć przed wyścigiem jego szanse na dobre miejsce były bardzo duże. W Montrealu Renault miało tempo na podium, ale błędy strategiczne zespołu i ewidentny błąd Hiszpana przy wyjściu z jednego z zakrętów zakończyły dla niego wyścig. Wyścig na Magny jest dla Alonso chyba najgorszym w tym roku - kiepski start, błąd na drugim zakręcie i utrata pozycji na rzecz Hamiltona, błąd w końcówce na Adelaide... Musi utrzymać koncentrację i motywację, wtedy powinno być dobrze.
cichy
26.06.2008 03:09
za jaja go powiesić... czerwony burak.
Banditto
26.06.2008 02:46
Gene STFU! I ty Brutusie... ;-)
sex pistols
26.06.2008 02:45
Ja mu sie nie dziwie ze ma zlew, osiagnal niebywale wysoki poziom, a teraz sie w wolnym samochodzie meczy. Ale jestem pewny ze nastepny sezon znow powroca najlepsze lata, jakie mialem przyjemnosc ogladac, w F1 05-06
rafaello85
26.06.2008 02:30
Witek---> tamten wyścig był dość wariacki:) Odpadło mnóstwo zawodników, do tego deszcz. Kolejność na mecie była dość niecodzienna: Herbert, Trulli i Barrichello;) Nie zgodzę się z Gene. Fernando naprawdę świetnie jeździ w tym roku. Ma słaby bolid do dyspozycji, ale robi wszystko co w jego mocy. Można mu wiele zarzucić np to że jest humorzasty, lubi się obrażać itp. Jednak kierowcą jest ŚWIETNYM! Gdyby miał maszynę na poziomie Ferrari, McLarena czy BMW to bylby po raz kolejny pretendentem do tytułu. Wcale się nie zdziwię jeśli w przyszłości Ferrari faktycznie zatrudni go u siebie.
zgf1
26.06.2008 02:14
Dokladnie, w tym sezonie obserwuje Alonso i gosc pokazuje na prawde klase, takim slabym bolidem czasami fenomenalnie jezdzi, niestety tak na prawde nie ma czym walczyc obecnie. Mimo, ze kibicuje od lat Ferrari od poprzedniego sezonu polubilem Ferdka.
im9ulse
26.06.2008 01:55
Gene to cienki leszcz barowy, ktory tylko sieje niepotrzebny syf... nie ocenia sie zawodnika tylko przez pryzmat ostatniego GP - w tym sezonie Alonso sam ciagnie Renówke, objezdzajac Nelsona czasami nawet o 0,5 sek na okrazeniu...gdyby nie Alonso to teraz Renault byloby na poziomie Hondy i FI wiec jakiekolwiek zale do hiszpana uwazam za zwykle bicie piany, i to jeszcze przez dziadka testera Przyklad Alonso moze rozjasni w glowach co niektorym fanom, ze w F1 liczy sie przede wszystkim bolid - kierowca to moze 10% ktore moze przewazyc w walce o najwyzsze cele...
Witek
26.06.2008 01:35
Akurat do Marca Gene mam duży szacunek- nie zapomnę GP Europy (chyba Nurburgring) z 1999 roku, jak startując z 20 miejsca dojechał do mety na 6. pozycji...Minardi M01! To był wyczyn! Może nawet ma trochę racji w kwestii Alonso?