Mosley oczekuje na propozycje obniżenia wydatków w F1

Prezydent FIA namawia zespoły do przedstawienia własnych propozycji zmian w przepisach
07.07.0813:00
Marek Roczniak
1791wyświetlenia

Prezydent FIA - Max Mosley napisał w ubiegłym tygodniu list do wszystkich obecnych zespołów Formuły Jeden, namawiając je do przedstawienia swoich propozycji na szybkie obniżenie wydatków na ten sport.

Mosley twierdzi, że nie do zaakceptowania jest fakt zatrudniania przez dużych producentów samochodów aż do tysiąca pracowników do prowadzenia dwu-samochodowego zespołu, i że Formuła Jeden nadal korzysta z obecnego paliwa pomimo kryzysu energetycznego na całym świecie.

Zasugerował też, że bez ostatniej inicjatywy związanej z wprowadzeniem do F1 systemów odzysku energii (np. KERS), wielu znaczących sponsorów mogłoby już opuścić ten sport. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, Mosley zaprosił każdy zespół do przedstawienia własnych propozycji zmian w przepisach, mających na celu osiągnięcia trzech niezależnych zamierzeń.

Pierwszym z nich jest wprowadzenie przepisów, które spowodują obniżenie o połowę wydatków zespołów prowadzonych przez producentów samochodów, a także uczynią utrzymanie niezależnych zespołów bardziej opłacalnym z punktu widzenia finansowego, ale bez zmniejszenia widowiskowości sportu.

Drugim jest kontynuowanie pracy nad systemem KERS i wydobycie więcej użytecznej energii z mniejszej ilości paliwa. Mosley chciałby zobaczyć obniżenie zużycia paliwa o połowę do roku 2015 bez redukcji osiągów bolidów, gdyż sądzi, że zachęci to producentów do badań nad technologiami, które znajdą też zastosowanie w zwykłych samochodach drogowych.

Trzecim zamierzeniem, jakie chce zrealizować FIA mają być propozycje poprawy jakości ścigania poprzez zapewnienie bolidom wydajności aerodynamicznej nawet wtedy, gdy jadą bardzo blisko siebie. Mosley daje zespołom trzy miesiące na przygotowanie propozycji, które zyskają większościowe poparcie. Jeśli nie uda się takich znaleźć, FIA sama przygotuje nowe przepisy na sezon 2011.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

9
rafaello85
08.07.2008 10:53
I znowu to obniżanie kosztów... ta gadka-szmatka robi się już nudna. Mosley chce ograniczać wydatki poprzez cięcia w poszczególnych obszarach, a Ecclestone chce nam fundować kolejne ( zwłaszcza azjatyckie zespoły ), no faktycznie - cięcia kosztów jak nie wiem co:/ Mosley niech się lepiej nie wpiernicza w wewnętrzne struktury konkretnych zespołów - nie jego sprawa czy zespół zatrudnia 1 tysiąc ludzi czy 1 milion ludzi! Max nie płaci im złamanego szeląga więc nie ma nic do gadania.
Bartix
08.07.2008 12:18
@Banditto Oczywiście bez Mosleya F1 na pewno zniknie. :-)) Wysokie standardy bezpieczeństwa są dla mnie bez znaczenia. Kierowcy ścigali się i ścigają dobrowolnie, a za podejmowanie ryzyka otrzymują wynagrodzenie. Życie jest niebezpieczne, czasem można zginąć. A nawet umrzeć, niekiedy. :-))) @ zgadzam się panie Lukas Nic tak nie pomaga jak oddech silnej konkurencji na karku. Ważne tylko aby ta konkurencja była po za zasięgiem rozbójników z FIA. Bo wtedy szybko ją także przerobią na eko-paradę bezpieczeństwa.
kumien
07.07.2008 09:41
@mielony A ty wiesz jaką część energi ze spalania wykorzystuje samochód? Jak dobrze pamiętam to około 30%. Reszta leci w płyn chłodniczy, więc jeśli zwiększą to do tylko 45% będzie można powiedzieć, że warto było.
mielony
07.07.2008 09:03
"Mosley chciałby zobaczyć obniżenie zużycia paliwa o połowę do roku 2015 bez redukcji osiągów bolidów,..." Czy Max zna takie pojęcia jak ciepło spalania i sprawność silnika cieplnego? Może od razu Perpetuum mobile?
Banditto
07.07.2008 02:34
Mosley dobrze gada, jeśli nie zaczną wprowadzać zmian w F1 to ten sport może całkiem zniknąć. Jeszcze będziecie mu dziękować tak jak dziś dziękujemy mu za wysokie standardy bezpieczeństwa w F1.
Lukas
07.07.2008 02:18
Mosley już do końca głupieje... Najpierw coś bredzi o cięciu kosztów a potem chce wymóc na zespołach ulepszanie zupełnie idiotycznych technologii :| może od razu niech jeżdżą na rowerach? będzie tanio, czysto i tak jak max chce. Mam coraz większą ochotę na powstanie alternatywnej serii dowodzonej przez Berniego.
kumien
07.07.2008 12:46
@Bartix nie do końca masz racje. W F1 nie ma tylko Ferrari, Mclarena, BMW, Toyoty i Hondy, które mają taki budżet, że takie teamy jak Williams, Toro Roso czy Force India mogą tylko zazdrościć. Cieszę się, że FIA wymusza ulepszanie KERS i redukcje aerodynamiki. Może troszkę za bardzo się wtrącają w ilość potrzebnych osób w zespole, bo później może się okazać, że będą tylko kierowcy i szef zespołu, a w boksach sam zainteresowany będzie musiał się obsłużyć.
Bartix
07.07.2008 12:22
Widać, że bez FIA i towarzysza Mosleya, zespoły po prostu by zbankrutowały. Jak to dobrze że jest ktoś kto tak dba o ich finanse. A tak na poważnie, to może wreszcie ktoś zaproponuje prawdziwą "redukcję etatów" i pozbycia się FIA z Mosleyem na czele. Którzy lepiej wiedzą ilu pracowników mają zatrudniać zespoły, jakiego paliwa mają używać i ile wydawać na prognozy pogody.
Mimol
07.07.2008 12:12
Dobrze, że coś się dzieje - wydawać by się mogło, że nie było żadnej sex-afery, i to mi się podoba. Do pracy Max! ;) Jednak redukcja etatów z wiadomych przyczyn mi się nie podoba...