LiGNA: Kto na mistrza? - felieton Boryza
Sezon 2008/2009 zbliża się do nas wielkimi krokami
27.07.0817:30
3208wyświetlenia
Sezon 2008/2009 zbliża się do nas wielkimi krokami, może się wydać to trochę śmieszne, gdyż sam byłem jedną z osób które uparcie twierdziły, że sezon trwa zbyt krótko i wydłużyć go o kilka GP. Czas jednak bardzo szybko mija i ostatnie GP Brazylii wspominam jakbym uczestniczył w nim jakieś dwa tygodnie temu. Czas ten upłynął na wielu testach, poznawaniu nowej fizyki i na ustalaniu składów zespołów na najbliższy sezon. I właśnie ostatniej sprawie poświęcić chcę mój tekst.
Trzeba powiedzieć jasno, szef ligi Crow twardo dyktuje warunki jak ma wyglądać liga, sam czasem byłem trochę przeciwny ale z perspektywy czasu widzę, że każda zmiana wprowadzona przez Crowa miała pozytywne skutki. Do następnego sezonu wszyscy przystąpimy jako (zaryzykuje to stwierdzenie) profesjonalni sim-racerzy pełną gęba. Teraz każdy wyścig będzie bezporównywalnie większym wyzwaniem niż wyścigi zeszłego sezonu. Duża ilość testów powoduje, że błędów będzie coraz mniej a LiGNA umocni się w czołówce lig w Polsce. Takie moje zdanie. Jednocześnie też nie do uniknięcia jest zauważenie jednej rzeczy. Liga jest w coraz mniejszym stopniu zabawą a w coraz większym rywalizacją w najczystszej postaci.
Pamiętam swój początek parę lat temu, gdy jeszcze starałem się o angaż w lidze We Play Fair Play (która rok później połączyła się z LiGNA), wtedy wiadome było, że liczy się czysta zabawa. Po prostu raz na parę tygodni zbierała się grupa facetów, wsiadała do bolidu i jechała do mety. Teraz mamy sytuację, że każdy dzień w którym pozwolisz sobie na zaniedbanie rFactora sprawia, że tracisz swoje szanse. Świetna sprawa, dzięki takiemu podejściu do zawodów widzimy na starcie dwudziestu dwóch facetów i możemy być pewni, od razu kto jest odpowiednio przygotowany a kto skończy swój udział na pierwszych zakrętach. Jednocześnie stawka w większości wydaje się dość wyrównana, więc w tym momencie pomijając czołówkę kilku kierowców którzy mają zdecydowanie większy potencjał, reszta zawsze jest w stanie stoczyć ze sobą emocjonujące boje o pozycje, sam tego parę razy uraczyłem, co było świetnym uczuciem nawet mimo tego, że zazwyczaj nie walczyłem o czołowe pozycje (pozdrawiam Cię Rubiq z tego miejsca, bo walka z Tobą w GP Japonii jest niezapomniana). Jeszcze fakt, że liga zaczyna dysponować dobrze spisującym serwerem jest niczym wisienka na torcie a wprowadzany właśnie Live Timing spowoduje, że na wyścigach zaczną się pojawiać kibice chcący wiedzieć jak wygląda sytuacja na torze.
Warto wspomnieć też o zespołach i ich kierowcach którzy w tym sezonie będą walczyć o mistrzostwo. Postaram się w kilku zdaniach powiedzieć o każdym z kierowców i trochę pobawić się w jasnowidza starając się określić jakie kto ma szanse w zbliżającym się sezonie. Na pierwszy ogień Mitsubishi Ralliart Team. Powolniak... W sumie można o nim mówić niczym Jeremy Clarkson o Stigu: "Niektórzy twierdzą, że jego lewy sutek ma dokładnie taki sam kształt jak Nürburgring. A gdyby go poprosić o wykonanie naprawdę ważnego zadania, rzuciłby to w cholerę i zacząłby grać w krykieta." Nie wychyla się, czasem można wręcz pomyśleć, że zniknął i że już się nie zjawi ale wtedy pojawia się na torze i mało kto jest w stanie nawiązać z nim walkę. Jeszcze teraz gdy do zespołu doszedł Bioły, który jeśli będzie trzymał taki poziom jak w zeszłym sezonie ale pominie go pech stworzą naprawdę mocny duet. Prognoza: 1-2.
CrowF1 Team. Cóż, ciężko się wypowiadać obiektywnie o zespole, który postawił na mnie wtedy kiedy nikt dawał mi żadnej szansy na ściganie. W tym zespole drzemie ogromna determinacja i chęć zwycięstwa. Znam ten zespół od środka i wiem, że to jest miejsce gdzie każdy sobie nawzajem pomaga by osiągnąć tylko jeden cel: zwycięstwo. Postawiłbym na Kojota, który jako jedyny w stawce wg mnie posiada zimna krew by walczyć z Powolniakiem o mistrzostwo. Natomiast Crow ma tę przewagę, że jako jeden z w pierwszych zrezygnował z kontroli trakcji. Myślę, że taka kombinacja kierowców może być szalenie niebezpieczna i może walczyć o najwyższe laury. Prognoza: 1-2.
DeTomaso-Renault F1 Team. Kierowcy tego zespołu maja opinię bardzo ostrych i nie patyczkujących się często ścigających się na pograniczu fair play. Ale nie zmienia to jednego. Są to dwa bardzo szybcy kierowcy, o wysokim potencjale. Co warto zaznaczyć, na torze są jak bliźniacy. Posiadając podobny styl wzajemna współpraca podczas tworzenia ustawień na wyścig sprawia, że ICEman i Rafael też będą walczyć o wysokie pozycje. Prognoza: 3-4
CrowF1 Team Plus. Po niepowodzeniu w klasyfikacji w poprzednim sezonie w zespole nastąpiła rewolucja. Całkiem inny skład kierowców sprawia, że ciężko jasno określić jak zespół będzie sobie radzić w następnym sezonie, mimo faktu iż w kierowcach drzemie wielki potencjał. Z jednej strony Pokwa. Pojawił się tylko w kilku wyścigach zespołu i radził sobie świetnie. Z drugiej Darondi, ma za sobą sukcesy w innych seriach ale jak sobie poradzi w F1? Pomoc zespołu tytularnego CrowF1 będzie znaczna i na pewno widoczna w wynikach, bolidy będą przygotowane perfekcyjnie, reszta będzie zależeć od kierowców. Prognoza: 5-6
Superfund F1 Team. Bardzo ciekawi mnie jak będzie wyglądał ten zespół w najbliższym sezonie. Na początku zeszłego sezonu zespół liczył się w czołówce, lecz nagle coś pękło i notowania zespołu strasznie spadły. Kizalf to solidny ligowy rzemieślnik i pewnie będzie walczył o punkciki w wyścigach. Kaczy jeśli wróci w formie z zeszłego sezonie też utnie trochę punktów. Stawiam na środek tabeli, czasem z mocnymi występami Kaczego. Prognoza: 7-11
S&S BMW Sauber F1 Team. SammY pewnie ostatnim występem zeszłego sezonu rozbudził sobie apetyt na kolejny sezon. Fakt iż jazda bez kontroli trakcji nie jest dla niego problemem może sprawić ze kolejny sezon będzie zdecydowanie bardziej udany od poprzedniego. Co do Sobczaka to w poprzednim sezonie poza paru dość udanych wyścigach raczej był kierowcą ze środka stawki, jednak przebłyski które się zdarzały sprawiły, że bardzo szanuje go jako kierowcę. Prognoza: 3-4
VAG F1 Racing Team. Miczek zapewne będzie kierowcą dla którego każdy punkt będzie bardzo cenny. Bardzo podobna mi się jedna jego cecha, nie waha się ryzykować z taktyką (zeszłoroczne GP Australii w którym jako jedyny chyba jechał na 3 pity okazała by się trafna gdyby nie kilka błędów) a w następnym sezonie gdzie taktyka będzie odgrywać większa rolę w niż poprzednim może to się bardzo opłacać. Co do Yankessa to sprawa jest bardzo prosta. Jeśli tylko nie będzie miał pecha jak w zeszłym sezonie to będzie zdobywał punkty, jednak to może zabraknąć na walkę w czołówce. Prognoza: 5-6
JR Motorsports F1 Team. Rubiqa uważam za kierowcę który jeździ najbardziej fair w stawce. Ale jednocześnie przy tym nie odpuszczającego. Będzie on solidnym ligowym łowcą punktów, ważne będzie dla niego kto zostanie jego partnerem w zespole. Od tego zależy jaką pozycję zdobędzie zespół. Z pewnych źródeł wiem, że sprawa rozbiega się o piątkę kierowców: Grekyy, Kajek, MaŁy, Misiek3510 i damianF1. Nie mam pojęcia jaki drzemie potencjał w tych kierowcach, ale mam nadzieję ze ten który zostanie partnerem Rubiqa będzie dla niego dobrym kompanem. Prognoza: 7-11
Agharta Toro Rosso. Tutaj ciężka sprawa, to są dwaj kierowcy z których darzą duża sympatią poza torem, myślę że jest tutaj wzajemny szacunek ale obawiam że właśnie z nimi przyjdzie nam (mi i Sadkowi) stoczyć największe boje o pozycje w klasyfikacji konstruktorów. Dla naszych zespołów każdy punkt będzie na wagę złota ale liczę na to, że nasze pojedynki z Masterem i Sergim będą stoczone w atmosferze fair play. Prognoza: 7-11
Sadek F1. Teraz kiedy z Sadkiem stanowi odrębny zespół po rozwiązaniu współpracy z CrowF1 czeka nas bardzo ciężki sezon. Przed nami dużo pracy, ale jesteśmy z Sadkiem zdeterminowani do pokazania na co nas stać i mogę tutaj z miejsca powiedzieć, że będziemy starali się jak najwięcej punktów uciąć czołówce. Sadek jest świetnym mentorem i myślę, że pod jego skrzydłami z czasem staniemy się mocnym zespołem. Prognoza: 7-11
DeTomaso Ultra F1 Team. Tutaj możemy być świadkami małego paradoksu, bo może nastąpić sytuacje gdzie kierowca z ostatnim numerem (teoretycznie tez ostatni w stawce) może okazać się kierowcą walczącym o najwyższe laury. W okresie przedsezonowym zbiera bardzo pochlebne opinie. Jeśli tylko starczy im determinacji i zimnej krwi z czasem mogą stać się bardzo mocnymi zawodnikami. Prognoza: 7-11
BoryZ
KOMENTARZE