Trulli liczy na przełamanie pecha w Chinach

Włoch jak dotychczas nie zdobył jeszcze żadnego punktu na torze w Szanghaju
15.10.0811:08
Igor Szmidt
1459wyświetlenia

Jarno Trulli zajął piąte miejsce w Grand Prix Japonii, jednak nie jest tak pewny siebie przed nadchodzącym weekendem w Szanghaju, jak można by się spodziewać. Kierowca Toyoty nie miał dotychczas szczęścia w Grand Prix Chin, kończąc zeszłoroczny wyścig na 13 miejscu i nigdy nie zdobywając tutaj punktu.

Szanghaj jest interesującym torem i dość wymagającym, jeśli chodzi o znalezienie najlepszych ustawień samochodu, ponieważ jest tutaj wiele bardzo wolnych zakrętów, ale także dwie długie proste. - powiedział Włoch. Jest również zakręt numer 13, który jest kluczowy w osiągnięciu dobrego czasu okrążenia, ponieważ jeśli stracisz tam prędkość, odbije się to na długiej prostej za nim.

Nigdy nie miałem zbyt dużo szczęścia w Chinach, lecz jazda tam sprawia mi przyjemność i mam nadzieję, że ostatecznie w tym roku pech się ode mnie odwróci i zdobędę swoje pierwsze punkty na tym torze. Pracowaliśmy bardzo ciężko cały sezon i wciąż jesteśmy bardzo zmotywowani do ukończenia tego roku w dwóch ostatnich grand prix na wysokich pozycjach. Musieliśmy być zadowoleni z piątego miejsca na Fuji, ale liczyłem na coś więcej przed naszymi fanami z Japonii. Niższe temperatury w Japonii nie bardzo pasowały naszemu bolidowi, ale w Chinach powinno być trochę cieplej, co będzie dla nas korzystne. Jestem zdesperowany do ukończenia wyścigu na bardzo dobrej pozycji.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

3
Szkot
15.10.2008 11:45
Wystarczy być odporniejszym psychicznie od HAM-a, a właśnie takowych jest wielu :D
leon
15.10.2008 11:38
Nie jeden zlosliwy chcialby przyblokowac Hamiltona , ale aby to zrobic trzeba byc od niego szybszym, , a to potrafi niewielu i dotego badzo rzadko .
Szkot
15.10.2008 09:30
Jarno! Ty lepiej użyj swoich ponadprzeciętnych zdolności do "cystern" i przyblokuj HAM-a :)