LiGNA: F1: Grand Prix Turcji - wyniki i wypowiedzi kierowców

27.10.0812:00
Crow
1548wyświetlenia
Dane toru



Istanbul Park
Lokalizacja: Stambuł, Turcja
Liczba okrążeń: 47










Szczegółowa statystyka bez uwzględnienia ewentualnych kar

•  Wyniki

Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

CrowF1 Team

Crow - F1 to nie tylko prędkość ale także umiejętne wykorzystanie sytuacji na torze. Dublet w naszym wykonaniu był uwieńczeniem naszej ciężkiej pracy podczas przygotowań do wyścigu. Nic tak nie cieszy jak najwyższe stopnie podium. Kwalifikacja była bardzo udana. Start z P4 i niewielkie przepychanki na na T1. Później już była tylko samotna walka z oporem powietrza. Wiedząc, że Figo ma świetne tempo podszedłem do wyścigu dość strategicznie stawiając na równe tempo i bezbłędną jazdę bez szaleństw.

Figo - W tym wyścigu zdobyłem wszystko co było do zdobycia: Pole position, fastest lap i oczywiście zwycięstwo w wyścigu. Sam wyścig był bardzo nudny, nikogo nie wyprzedziłem, ani nikt nie wyprzedził mnie. Na starcie obawiałem się Malarza, jednak T1 z nim wygrałem a potem doszło do stłuczki między nim a Darondim. Przepraszam Kaczego i Kajka, z którymi nie zrozumiałem się przy dublowaniu. Na szczęście nic się nie stało. Dziękuję wujkowi Jackowi, który stał się ojcem tego sukcesu. Dublecik na mecie może cieszyć. Mam nadzieję, że w Monaco powtórzymy Nasz wyczyn.

CrowF1 Team Plus

Darondi - Kwalifikacje nie odbyły się po mojej myśli. Niesprzyjające warunki pozwoliły mi tylko na uzyskanie 3 czasu. Start wyścigu również nie należał do najlepszych. W dziecinny sposób oddałem pozycje Rafaelowi. Później pozostawało tylko gonić i gonić. Wyprzedziłem Rafaela. Przy próbie wyprzedzenia Malarza, zbyt optymistycznie wjechałem w ostatni zakręt i trąciłem go. Spadałem o kilka pozycji, i po raz kolejny pozostało tylko gonienie czołówki. Odrobiłem przy tym kilka pozycji, i po 2 pit stopach byłem drugi. Na 38 okrążeniu, gdy nadszedł czas dublowania, na najdłuższej prostej doszło do kolizji. Niestety do teraz nie wiem co Sadek zrobił z Malarzem, wiem tylko, że bezwładny bolid Malarza został potrącony przez mój. Wszystko działo się w mniej niż sekundę. Po otrząśnięciu się, zobaczyłem, ze nie mam spojlera, i nastąpił nieplanowany pit stop. Wylądowałem na 7 pozycji. Do końca pozostało kilka okrążeń, więc zrobiłem to co wychodziło mi jak dotychczas najlepiej, zacząłem gonić. Szczęśliwie wyprzedziłem ICEmana, i gdy dojechałem do Rubiqa - zdołałem zniwelować stratę ok 5-4 sekund - on popełnił błąd na przed ostatnim okrążeniu, to była szansa, ale na wyjściu z ostatniego zakrętu zaspinowałem. Nerwy nie wytrzymały. Dojechałem szczęśliwie na 6 pozycji. Dziękuję teamowi za wspaniałą pracę, i jednocześnie gratuluję teamowi CF1T!

S&S BMW Sauber F1 Team

SammY - Przewidywalismy od samego poczatku weekendu, ze bedzie trudno. Bolid zachowywal sie nienajgorzej ale dalej widac bylo po Qualyfaing, ze nie jestesmy za szybcy. W Qual P7 nie bylo dramatem ale start ze srodka stawki zawsze jest trudny. Uffff udalo sie na starcie zdobyc 1 pozycje i duzo nie brakowalo a mogl moim lupem pasc Crow ale odposcilem na jednym z dochamowan aby nie doszlo do kontaktu. Jazda na P6 przez 3 okrazenia i zolta flaga na ukazuje sie na ostatnich 3 zakretach chwila ostroznosci i awans na P4. Pozniej walczylem z utrzymaniem sie na torze gdyz opony nie byly naszym najmocniejszym punktem tego dnia (przynajmniej w 1 stincie) odpieranie atakow Rubiqa zakonczone sukcesem (milo sie walczy na takim poziomie dzieki Rubiq). Na naszej walce skorzystal Darondi i wyprzedzil Rubiqa. Po paru okrazeniach zabral sie za mnie gdyz dalej zmagalem sie z utrzymaniem na torze. W koncu wyprzedzil mnie okolo 2 lub 3 okrazeniach przed pierwszym pitem. Zjazd do Pitu na 16 okrazeniu Darindi ja i Rubiq taka kolejnosc. Dzieki naszemu zespolowi uporali sie z samochodem szybciej jak nasi konkurenci i oposcilem pitlane jako pierwszy. Jednak Darondi dysponowal szybszym samochodem dzisiejszego dnia i nie powalczylem za dlugo. Nastepny etap wyscigu byl dosyc nudny, dublowanie wolniejszych kierowcow (dziekuje za bezpieczna i rozwazna jazde) Dystans do Darondiego i Crowa byl okolo 10 i 15s. a za mna jechal Pavel ze strata 10s wiec oszczedzalismy silnik, W koncowym etapie wyscigu sprzyjalo nam szczescie i awansowalismy na P3 (problemy Darondiego) i dowiezlismy P3 do samego konca. Chcialbym podziekowac za ustawienie samochod mojemu inzynierowi i mechanikom ktorym dedykuje to podium. I gratulacje dla debiutanta Figo i Veterana Crow. :) See ya in Monaco it 2 wks time.

SoBcZaK - Kwalifikacje poszły całkiem nieźle i byłem zadowolony z ustawień samochodu. Niestety W w wyścigu nie było już tak kolorowo. Na jednym z dohamowań uderzył we mnie kaczy i spadłem o kilka pozycji. Na szczęście uszkodzenia nie były odczówalne i goniłem zawodnikow przedemną. Przez kilka okrążeń walczyłem z Danleyem, który był wolny w zakretach i pare razy mogłem go zabrać z toru, ale w końcu udało sie go wyprzedzić na wyjściu z T7 i gonić Sadka, z którym dosyc łatwo sobie poradziłem. Niestety po kilku okrążeniach Sergi popisał sie uderzeniem w bok Rubiqa, Sergiego obróciło i stanal na wyjściu z ostatneigo zakretu i nie udało mi sie odpowiednio zareagować. Urwałem spojler, skrzywiłem zawieszenie, miałem nie planowany pit stop. Po wyjeździe z pit lane zastanwiałem sie czy kontynuwać jazde ze skrzywionym zawieszeniem, aż w końcu przesadziłem na wyjściu z jednego zakretu i ponownie urwałęm spojler tym razem już na dobre. Na pocieszenie jest trzecie miejsce Sammiego, który zdobył ważne punkty dla zespołu.

Mitsubishi Ralliart Team

bioly74 - Niestety mój wyścig skończył się jakieś parę sekund po tym jak się naprawdę zaczął. Już na pierwszym zakręcie dostałem strzała w tył, przez co cały wyścig legł w gruzach. Niewiele po tym Kaczy stanął mi przed nosem w poprzek toru i nie mając jak go ominąć musiałem w niego uderzyć. Przy tym wypadku odpadł mi spojler i nie miałem już sił kontynuować tego koszmaru... Mam nadzieję, że w Monaco los będzie mi choć troszkę bardziej sprzyjać.

Agharta Toro Rosso

Master - Kwalifikacje i wyścig zaliczę do najbardziej nieudanych Grand Prix. Podczas kwalifikacji przy wyjeździe z boksu stuknęła mnie Toyota, nacisnąłem ESC i niestety miałem nabity 1 lat, a więc musiałem się pożegnać z walką o czołowe pozycje. Tak więc startowałem z ostatniego pola. Po 6 zakrętach byłem 10, odbyłem kilka niezłych, czystych walk i przebijałem się coraz wyżej. Po pierwszej odwiedzeniu boksów wyjechałem 6, byłem chyba jednym z najcięższych. Niestety miałem ciut zgotowany garnek. Podczas wyjazdu od mechaników chciałem zmienić kategorię tabliczki informacyjnej i pomyliłem guziki. Wyłączyłem Pit Limiter i przekroczyłem granicę prędkości. Zdałem sobie sprawę, że mam już po wyścigu, bowiem za głupie żarty dostałem +60 sek. do końcowego rezultatu. Moim celem na ten wyścig była pierwsza trójka podczas kwalifikacji, a w wyścigu walczyłbym o wyższe lokaty, niż te w kwalifikacjach i stopniowo oddalał się od stawki. Cóż, los chciał inaczej. Jestem bardzo zmotywowany do walki o zwycięstwo w kolejnych Grand Prix.

DeTomaso Ultra F1 Team

PaVeł - Słabe okrążenie kwalifikacyjne sprawiło, iż startowalem z P12. Moim planem był atak na czołówke. Niestety na T1, zostałem "zakleszczony" i przez to wykręciłem spina. Spadłem na ostatnie miejsce. Zacząłem atakować, szybkie i powtarzalne czasy pozwoliły awansowac mi na coraz wyższe pozycje. Ostatecznie zająłem 4 miejsce. Gdyby nie incydent na T1 zająłbym prawdopodbnie P3. Ogólnie jestem zadowolony z tego wyścigu.

MalarzF1 - Niestety wyścig okazał się kompletną klapą. Kolizja z Darondim na 3 okrążeniu pozbawiła mnie szans na zajęcie wysokiej pozycji. Dodatkowe uderzenie RafaeLa spowodowało że bolid źle się prowadził i był wolny. Teraz skupimy się na Monako gdzie chcemy wrócić do formy z początku sezonu.

DeTomaso-Renault F1 Team

ICEman - Start z 9 pozycji był bardzo ryzykowny ale udało się przetrwać T1, niestety na pierwszym okrążeniu dostałem lekko z tyłu od Sergiego i wyrzuciło mnie poza tor i spadłem na 14 pozycje, wyścig wyglądał u mnie dość ciekawie, na pierwszych okrążeniach zdołałem wyprzedzić Danleya dosłownie na milimetry ale obyło się bez kolizji, w pierwszym stincie niestety nie obyło się bez usterki technicznej w bolidzie, gdy musnąłem pedał gazu weszły pełne obroty i wykręciłem przez to 2 spiny do puki się nie uspokoiło. W dalszej części wyścigu zdobywałem pozycję wykorzystując błędy rywali, ciekawie zrobiło się jedynie na ostatnim okrążeniu gdy Darondi spinował zdołałem się do niego zbliżyć na najdłuższej prostej, niestety trochę przestrzeliłem dohamowanie i musiałem uznać wyższość rywala.

JR Motorsports F1 Team

Rubiq - Podczas sesji treningowych nie udało się nam doprowadzić auta do odpowiedniego balansu i nie mogliśmy zrozumieć pracy opon. Kwalifikacje poszły po naszej myśli. Na pierwszych okrążeniach udało się zachować bolid w jednym kawałku i kontynuować walkę w czołówce. Niestety, kara DT nałożona na nas po pierwszym postoju nieco pokrzyżowała nam szyki, straciliśmy dużo pozycji. Mimo to dojechaliśmy na P5, z czego jestem umiarkowanie zadowolony.