Toyota może w przyszłości porzucić F1 i wrócić do Le Mans

"Chcielibyśmy wrócić do Le Mans." - przyznał Tadashi Yamashina, szef zespołu F1 Toyoty
27.10.0812:45
Marek Roczniak
2554wyświetlenia

Toyota kolejny raz dała do zrozumienia, że może odejść z Formuły 1, jeśli w sporcie tym zajdą nie odpowiadające jej zmiany, by wrócić do wyścigu wytrzymałościowego Le Mans 24 Godziny, którego nie udało jej się dotąd wygrać (w 1999 roku była najbliżej, zajmując drugie miejsce).

Japoński koncern samochodowy, który wkroczył oficjalnie do F1 w 2002 roku, był chyba najbardziej niezadowolony z propozycji wprowadzenia standardowych silników do wyścigów grand prix. Prezes europejskiego oddziału sportowego Toyoty - John Howett powiedział w ubiegłym tygodniu, że gdyby zostało to zrealizowane, to wówczas zespół z Kolonii miałby wystarczający powód, aby odejść z F1.

Perspektywa standardowych silników w F1 została co prawda oddalona przynajmniej na jakiś czas, jednak niemiecki magazyn Auto Motor und Sport twierdzi, że Toyota nadal nie wyklucza powrotu do wyścigów wytrzymałościowych ze swoim własnym prototypem po roku 2010, zaznaczając przy tym, że gdyby tak się stało, to raczej byłaby to alternatywa dla F1, a nie równoległy program.


Niemiecki magazyn pisze, że podczas tegorocznego wyścigu Le Mans 24 Godziny na francuskim torze obecnych było kilkunastu "nieumundurowanych" inżynierów Toyoty uzbrojonych w aparaty fotograficzne, którzy podpatrywali czołowe ekipy. Ponadto podczas niedawnego wyścigu American Le Mans Series w Detroit władze Toyoty spotkały się z przedstawicielami ciała zarządzającego tą serią - ACO.

Chcielibyśmy wrócić do Le Mans. - przyznał Tadashi Yamashina, szef zespołu F1 Toyoty. Ostateczna decyzja zależy od kwestii budżetowych. Przy obecnym klimacie ekonomicznym na świecie jest raczej mało prawdopodobne, abyśmy byli w stanie prowadzić program Formuły Jeden równolegle z Le Mans.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

15
Jędruś
28.10.2008 05:24
Toyota wykręca się tymi silnikami. Po tym jak wprowadzona V8 mają silniki bardzo przeciętne , a wręcz słabe i fakt , że mają być silniki ustandaryzowane z pewnością przyjeli jako dobrą nowinę. Od lat w F1 im nie idzie. Japończycy są bardzo ambitni i chcą odnieść jakiś wielki sukces. W F1 im nie wychodzi i raczej nie wyjdzie. W Le Mans już z powodzeniem startowali i mają tam dużo większe prawdopodobnieństwo odniesienia sukcesu. Pozatym to dużo mniej budżetowe zajęcie.
camorra
27.10.2008 08:00
ograniczyc budzet do 200mln,i dac wolna reke,odmrozic silniki itp,wtedy byloby ciekawiej
ToshibaUser
27.10.2008 06:52
Toyota była chyba niewłaściwie zarządzana i to jest przyczyna braku wyników . Były buńczuczne hasła : " One Aim " , "Mistrzostwo w ciągu 3 lat " itd. Ale ich podejście się nie sprawdziło - nie pasowało do F1 . Teraz tak naprawdę , to chyba tylko szukają dobrej wymówki , aby się wycofać z F1 z twarzą . I każdy powód będzie dobry ...
Saruto
27.10.2008 04:05
no nareszcie :) z miłą chęcią zobacze ich w Le Mans zamiast w F1 :D
adams
27.10.2008 03:26
matko jaki wstyd
Huckleberry
27.10.2008 02:11
Japończycy chyba czegoś nie rozumieją, bo idzie im makabrycznie... Ale nie powiedziałem, że wygra najbogatszy, ale że wygrają zespoły najbogatsze. A tak jest. :) Bo nie powiesz, że wygrywają zespoły najbiedniejsze :)
camorra
27.10.2008 01:56
Huckelberry ..najbogatsi sa wlasnie chlopcy z Toyoty :) Jak widac nie wygrywaja :) Pozniej Macki,Honda, Bmw i Ferrari :)
Huckleberry
27.10.2008 01:27
Musiałbyś doliczyć cały budżet fabryki BMW na przykład... Co do ograniczeń to pełna zgoda. Też byłbym za tym żeby poluzowali reguły. Tylko wtedy już na 100% będą wygrywać najbogatsi (już dzisiaj tak jest więc co za różnica)... Ale takie jest życie, w takich realiach żyjemy. Mali producenci samochodów zostali poprzejmowani przez koncerny. To samo jest w F1 i nie uciekniemy od tego...
pawlip
27.10.2008 01:23
Proste, koszt opracowania tego włókna doliczamy do budżetu nie patrząc do czego go opracowywali. ale Huckleberry tu nie chodzi licytowanie się. moim zdaniem w tym tempie F1 wytrzyma może z 5 lat. a to dlatego bo FIA uderza w ekskluzywność tego sportu. więcej ograniczeń to mniej rozwoju.........
noofaq
27.10.2008 12:58
toyota znajduje dobry powód do odejścia.. oby kryzys nie był dobrą wymówką dla kilku koncernów bo zostaniemy bez F1...
Huckleberry
27.10.2008 12:40
Tak, załóżny, że Ferrari chce wprowadzić nowe lżejsze włókno węglowe. Co wtedy robią? Testują to włókno pod pretekstem, że będą je wykorzystywać w F430 Scuderia a potem bezboleśnie wprowadzają je do F1. Na tej zasadzie można zrobić z wszystkim. Jak to sprawdzisz?
pawlip
27.10.2008 12:32
Huckleberry- wydaje mi się że jest to opanowania. pełna księgowość. każdy wydany cent musi mieć fakturę. wiesz ogólnie wydaje mi się że jak FIA dalej będzie wymyślała ograniczenia dla producentów to tak naprawdę zabije ten sport. wydaje mi się że przy standardowym budżecie będzie bardziej widowiskowo bo już nie kasa będzie decydowała.
Huckleberry
27.10.2008 12:19
No cóż, nie wszyscy mogą wygrywać. Toyota sobie połamała zęby na F1... pawlip - Co do budżetów to nie za bardzo sobie wyobrażam jakby kontrolować wydatki. Bo jeśli ktoś będzie chciał doinwestować w badania w jakimś zakresie to zrobi to bez wiedzy opinii publicznej czy kontrolerów z FIA itp.
Mariusz
27.10.2008 12:08
W F1 im się nie wiedzie, choć nie jest to kwestia funduszy. W Le Mans tez nie wygrali, ale chyba to jest jakieś wyjście z sytuacji. Bo ciągnąć dalej projekt pod nazwą F1 ich budżet będzie malał, a oczekiwane rezultaty nie koniecznie już muszą nadejść. Każdy zespół ma jakiś biznes plan, Japończycy chyba też zakładali, że po tylu latach w F1 w końcu wygrają wyścig. Ale nic takiego nie nastąpiło. Od 2002 roku, kiedy zadebiutowali, w 2005 zaczęto domagać się regularnych wizyt na podium. Nic takiego nie miało miejsca. Mija kolejny rok, kolejny nieudany sezon. Jeden z szefów Toyoty mówił kiedyś, że projekt F1 przerósł ich samych, dodawał jednak, że nie wycofają się, bo zbyt wiele zainwestowali. Ale to było jakieś 3 lata temu. Może już stwierdzili, że czas z tym skończyć. I niewykluczone, że rok 2009 będzie ostatnim dla Toyoty w F1. Ja bym się nawet cieszył, gdyby przeszli do wyścigów wytrzymałościowych, ale pod warunkiem, że będą w F1 nowe zespoły, może jakieś z GP2? Toyocie głupio tak teraz się wycofać z F1 po tylu straconych milionach dolarów, dlatego zaangażowanie w Le Mans 24 i LMS/ALMS jest pewną alternatywą. W ten sposób nie odejdą jako zupełnie przegrani.
pawlip
27.10.2008 12:01
kolejne przepisy cofają F1 w rozwoju. Dlatego budżet każdego zespołu powinien być taki sam z odgórnie ustaloną kwotą i róbta co chceta. może wtedy zaczną wygrywać zespoły z pomysłem i innowacją a nie kasą, tak jak kiedyś. bardzo bym sobie tego życzył............