LiGNA: GP2: Grand Prix Macau - wyniki i wypowiedzi kierowców

14.12.0818:12
Rubiq
1719wyświetlenia
Dane toru


Macau Guia Circuit
Lokalizacja: Macau, Chiny
Liczba okrążeń: R1 - 24 (czerwona flaga); R2 - 15


Szczegółowe statystyki bez uwzględnienia ewentualnych kar

Wyścig 2

Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

RedBull Power GP2 Team

kszyh2404 - Weekend nadspodziewanie bardzo udany. Kwalifikacje już chyba tradycyjnie bardzo nieudane na co spory wpływ miały problemy z internetem. Start z 9 pola nie zapowiadał niczego dobrego. Tymczasem już po kilku okrążeniach znalazłem się w okolicach 4 miejsca. Kolejne okrążenia to awans najpierw na p3 a potem po błędzie nomyzs'a na p2. Do momentu wyjazdu SC jechałem właśnie na tej pozycji i takie miejsce też zająłem jako że faza SC, która okazała się być wielkim zamieszaniem została anulowana przez sędziów i zliczono wyniki sprzed "wyjazdu" SC. Do 2 wyścigu ruszałem z p7. Po zamieszaniu na 1 zakręcie awansowałem na p4 jadąc za zoolwikiem, bogozem i kojotem. Na 2. okrążeniu skutecznie zaatakowałem Kojota i utrzymując równe tempo bez podejmowania zbędnego ryzyka dojechałem do mety na trzecim miejscu. Pomimo tego, że nie jestem fanem torów ulicznych udowodniłem sam sobie, że również na tego typu torach mogę przejechać wyścig bez poważniejszych błędów. Mimo, że byłem jedynym reprezentantem naszego teamu w ten weekend udało się zdobyć sporo punktów nie tylko do klasyfikacji kierowców, ale i konstruktorów. Licze na kolejny udany weekend podczas GP Francji.

GumaRacing GP2

Martius_RS1 - Łikend w Macau był dla mnie bardzo wyjątkowy...nie tylko z powodu zdobycia 1 punktów w klasyfikacji kierowców ale i dlatego, że po przejęciu zespołu był to nasz debiut jako GumaRacing GP2 i bardzo zależało mi na dobrym wyniku w wyscigach. Kwalifikacja do R1 ...po raz kolejny nie przebiegła zbyt optymalnie dla mnie ale z powodu braku czasu nie moglem solidne się przygotowanie do qualu...dlatego P7 uważam mimo wszystko za dobry wynik. R1 - na starcie udało wyprzedzić się kilku zawodników i będąc na 4 pozycji .....w ciasnej sekcji toru ...doszło przede mna do kolizji....którą z racji małej widoczności w tym odcinku toru...zauważyłem zbyt póżno aby bezpiecznie wyhamować...i chcąc uniknąć zderzenia z bodajże Infospec`em wjechałem w bandę i urwałem skrzydło. Po dojechaniu do boxu i ponownym powrocie na tor...byłem chyba ostatni...wiec szanse na jakiekolwiek dobre miejsce...były bardzo małe....pozostało mi tylko nic innego jak dojechanie do końca i liczenie na problemy innych i na szeście...ostatecznie skończylo sie na wysokim P6 po tym jak na tor wyjechał...a raczej NIE wyjechał SC i zasiał na torze spustoszenie i zamieszanie :) R2 - do drugiego wyścigu pod względem setupu przygotowałem się znacznie lepiej niż do wyścigu pierwszego i liczyłem na bardzo dobry wynik...jednak po raz kolejny moje szanse na wysoka pozycje skończyły się już po kilkuset metrach gdzie na dohamowaniu do T1 uczestniczyłem w masowej kolizji która wyrzuciła mnie na koniec stawki....kropkę nad i dołożyło zdarzenie które było juz dość mocno TU komentowane i nie chce do niego wracać....dojechałem jakos do boxu po nowe skrzydło jednak z kompletnie krzywym autem cieżko było cokolwiek zrobic i tylko toczyłem sie po torze uzyskując mimo tego...szęśliwe jednak bardzo wysokie 5 miejsce. Kończąc chce tylko zaapelować o więcej rozsądku i rozwagi podczas 1 okrążenia wyścigu.

Fly Emirates GP2 Team

Kojot - Wyścig 1 był dla mnie zaskoczeniem. Nie spodziewałem sie prezentując na treningach raczej mizerną formę bolidu, że będę w stanie ukończyć wyścig na 4 pozycji bodaj z końca stawki. Założyłem sobie, że wole mieć bardziej stabilny samochód niż wyższą szybkość, przez co w zasadzie na prostej wszyscy mnie wymijali bez większych problemów. Mój setup był ustawiony raczej pod zakręty i tam zyskiwałem nieco dystansu. Wyścig dość ciekawie się zakończył pod żółtymi flagami. Wyścig 2 także nie napawał optymizmem. Jednak start z 5 miejsca i udało mi się ominąć karambol i awansować na 3 pozycję, którą oddałem Krzychowi na prostej, gdzie niestety miał dużo wyższą szybkość niż ja. Myślałem że będzie się on oddalał w zatrważającym tempie, jednak w pewnym momencie udało mi się go nawet dogonić. Podjąłem próbę wyprzedzenia, w dość krętym odcinku toru. Kiedy nasze bolidy się zrównały po jego błędzie pech chciał że było to akurat na odcinku prostej, tuż przed bardzo ostrym nawrotem w prawo i niestety oba bolidy prawdopodobnie zakleszczyłyby się na tym odcinku. Postanowiłem tam odpuścić naciskając na hamulec, bo mój konkurent nie miał najwyraźniej najmniejszego zamiaru oddawać pozycji zachowując się jak Ronin i wychodząc z założenia że woli zniszczyć oba bolidy niż stracić pozycje. No cóż life is brutal, odpuściłem tam i w zasadzie wyścig dla mnie się zakończył. Dojechałem znów na 4 pozycji z czego jestem w sumie zadowolony, mimo nie najbardziej konkurencyjnego setupu.

David Price Racing Team

Pyciek - Długi wyścig był fatalny dla mnie. Pomimo zadowalającego mnie P5, jak zwykle zaspalem na starcie i straciłem parę pozycji. Potem głupi błąd i koniec wyścigu. W sprincie zachowałem się na T1 jak totalny debil i zawaliłem wyścig paru osobom. Przepraszam wszystkich i jak najbardziej przymuję karę na GP Francji

nomyzs - PP z ponad sekundową przewagą nastawiło mnie pozytywnie na wyścig chociaż nie przejechałem za dużo kółek. Start miałem całkiem niezły ale zbyt duży docisk aero sprawił że do pierwszego zakrętu straciłem pozycje którą natychmiast udało mi się odzyskać. Prowadziłem przez parę kółek kiedy infospec mnie doszedł. Był dużo szybszy i wiedziałem, że nie uda mi się z nim nic zrobić. Pierwszy postój tragiczny, seria błędów i P3. Drugi wyścig zaczął się od strzała w mój tył na T1. Straciłem przedni spojler, za mną zrobiło się trochę luźniej i na serii łuków Martius do mnie do jechał i próbował mnie tam wyprzedzić po czym uderzył w barierę. Dalej wyścig to kolejny błąd i pompowanie jak najlepszych czasów, które na nic się zdały bo dostałem już kare za w/w incydent. Kare oczywiście przyjmuje, ale cały proces jej przyznania i sam incydent pozostawia pewien niesmak. Gratulacje dla zwycięzców.

Volkswagen Audi Group GP2 Team

bogoz - W pierwszym jak i drugim wyścigu najciekawszym momentem był start i T1, potem prawie nic się nie działo.. Ogólnie mało walki na torze, prawie w ogóle nie dało się wyprzedzać ale weekend zaliczę do udanych szczególnie R2 w którym zaliczyliśmy z zoolwikiem dublet.

Zoolwik - Wyścig w Macau dostarczył mi skrajnych wrażeń. W pierwszym wyścigu dość nieszczęśliwy wypadek wyeliminował mnie z wyścigu. Do drugiego wyścigu startowałem już bardzo skoncentrowany i zmotywowany, co zaowocowało zwycięstwem. Jestem z niego bardzo zadowolony, zwłaszcza, że oba samochody mojego nowego zespołu dojechały na czołowych miejscach. Szkoda tylko, że główni faworyci do zwycięstwa zostali wyeliminowani podczas kilku incydentów na torze bo wyścig mógłby być ciekawszy.

ProDrive GP2 Team

Infospec - Kwalifikacje udane, choć liczyłem na PP. Niestety nie udało mi się zbliżyć do mojego osobistego rekordu i pozostało na P2. R1: Start przeciętny. Utrata dwóch lub trzech pozycji ale na końcu prostej udało mi się je odzyskać. Następnie goniąc Nomyzsa kręciliśmy obaj praktycznie hotlapy, bo z ostrożną jazdą to raczej miało niewiele wspólnego. Po kilku drobnych jego błędach udało mi się go dogonić, a następnie na prostej wyprzedzić. Jedyny pit na skutek małego błędu osobistego musiałem wcześniej wykonać niż planowałem, jednak dzięki faktowi iż Nomyzs musiał dublować przeciwników okazało się iż utrzymałem P1. I tak też dotarłem do mety. R2: Bardzo duże rozczarowanie. Na FL kierowcy przede mną coś nawywijali w wąskiej części toru przez co ktoś wjechał mi w tył. Następnie zaraz po starcie stwierdzono iż dla mnie nie ma wystarczająco miejsca na torze co skończyło się brutalnym zepchnięciem na bandy powodując krytyczne uszkodzenia w bolidzie. Na końcu długiej prostej "wyprostowano" mi jeszcze tylne zawieszenie co poskutkowało podczas zjazdu do boksów brakiem panowania nad bolidem. Skutkiem było urwanie koła i niemożliwość nawet rozpoczęcia na dobre wyścigu. Szkoda, bo tempo było niezłe i myślę że punkty były pewne, a szansa na podium istniała. Mam nadzieję iż zobaczymy się we Francji, niestety mój start tam jest jeszcze niepewny.

KOMENTARZE

1
kszyh2404
15.12.2008 08:30
Kojot to z bogozem wtedy walczyłeś zrównując się przed nawrotem. ja byłem wtedy jeszcze za Tobą :P