LiGNA: WTCC: Runda 15 & 16, Szwecja

22.01.0923:14
yankess
1783wyświetlenia
Dane toru



Anderstorp, Scandinavian Raceway
Lokalizacja: Jönköping County, Szwecja
Liczba okrążeń: 16










Szczegółowe statystyki bez uwzględnienia ewentualnych kar

Wyścig 1
Wyścig 2

Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

iRacing

Miczek - Z weekendu w Szwecji jestem dosyć zadowolony. W przerwie świątecznej do ligi przystąpiło kilku szybkich zawodników, więc wiedziałem, że walka o punkty będzie jeszcze cięższa niż dotychczas.
Wyścig pierwszy przebiegł bez większych problemów. Udało mi się wyprzedzić kilku kierowców głównie przez ich błędy. Końcówka była dość stresująca zważywszy na stan opon w moim BMW. Kilka ostatnich okrążeń przejechałem wolniejszym tempem tak aby zminimalizować możliwość pęknięcia opony. Na starcie do wyścigu drugiego wyszedłem na prowadzenie. Kilka okrążeń później zbliżył się do mnie Unikalny, który przez mój błąd przejął prowadzenie. Później będąc naciskanym przez MałegoBoya popełniłem bardziej poważny błąd. Wyleciałem w piaskownice i straciłem kilka pozycji. Podsumowując mogę powiedzieć, że mimo wszystko jestem zadowolony wynikami jak i ilością punktów, które przybyły w klasyfikacji generalnej.


LUKE - Po cichu liczyłem w tej rundzie nawet na podium , tydzień przed wyścigiem robiłem obiecujące czasy i ogólnie dużo trenowałem , lecz później cały tydzień odpuściłem i kwalu okazało się że nie mogę okr. przejechać ku mojemu zdziwieniu. W r1 z ostatniej pozycji jakoś się przebijałem dotarłem na p7 i moje bmw znów zaczęło jechać coraz gorzej czego skutkiem były błędy i ciągły regres , próbowałem z tym walczyć pod koniec poszła mi opona i znów straciłem pozycje. W r2 miałem lepszy start już po kilku zakrętach byłem na punktowanej pozycji przy jednym z do hamowań dziwne zachowanie kogoś z hondy i piach czego skutkiem była ostatnia pozycja odrabiałem pozycje , kilka okr. walczyłem z Alassane , lecz znów popełniłem błąd i wypadłe na t5 szkoda bo była by pewnie zdobycz punktowa . Teraz zostaje żyć z nadzieją na punkty w kolejnych rundach.

xXx Racing Team

Kojot - No cóż jak na wyścig z taką surową karą, tylko za to że poprosiłem o restart bo mnie ktoś skasował na formation lapie i to nie z mojej winy, to wyścig w sumie mógłbym uznać za udany.
Zostałem cofnięty o 10 pozycji zarówno w R1 jak i R2.
W R1 udało mi się zająć 2 miejsce, jednak było blisko do 1. Gdybym nie spędził zbyt dużo czasu jadąc za Look-iem, to prawdopodobnie udało by mi się dojść 1 kierowce. W samej końcówce miałem dobre wejście w ostatni zakręt i na prostej start meta, udało mi się wywalczyć właśnie 2 pozycje.
R2 znów cofnięcie o 10 oczek i na dodatek strzał chyba od kogoś i wylądowałem w piasku. Zanim z tamtąd wyjechałem byłem 17. Rozpocząłem pogoń za czołówką i udało mi się dojechać na 3 pozycji. Niestety więcej "ugrać" się nie dało.


Misiakow - W końcu udało mi się pojawić na wyścigu. Niestety mimo tych trzech tygodni wolnego, nie miałem czasu na trening i to się odbiło na czasach. Kwalifikacje pojechałem o dziwo PB co dało mi 13 pozycję. Start do R1 spokojny, ale moje tempo wyścigowe nie pozwalało na więcej i zostało mi tylko obstawianie tyłów. Na którymś z okrążeń przesadziłem w walce z Alassane Bambą i skończyło się to dla niego bandą, natomiast dla mnie uszkodzeniem zawieszenia. Nawet nie udało mi się dojechać do boksów, zabrakło paliwa.. i stanąłem już w alei serwisowej kilkanaście metrów przed mechanikami.
Wyścig 2 był lepszy. Na starcie przebiłem się na dziewiątą pozycję zaraz za Kajkiem. Chwilę udawało mi się utrzymać za nim, ale niestety Alassane postanowił się zrewanżować i to ja tym razem skończyłem na bandzie. Później jeszcze przy powrocie na tor nie zauważyłem Luke'a i mieliśmy spięcie Do mety już bez atrakcji.


Rising Sun Honda

Malyboy - W r1 na samym początku dostałem strzała od byczka przez co poleciałem do piaskownicy , odbiłem się od bany i wleciałem na tor obrywając w bok od mojego zespołowego partnera...,po tym wypadku tempo było bardzo słabe i chciałem tylko dojechać do mety co się udało ..
W drugim wyścigu straciłem 2 pozycje na starcie ,ale cudem omijając innych zawodników między którymi dochodziło do incydentów dostałem się na P3 , doganiałem Miczka , kiedy jechaliśmy już bok w bok on pojechał za szeroko w t4 i poleciał do piaskownicy ,później bardzoo wolne zbliżania się do B4ndita po to żeby minąć linie mety ze stratą 0,8 sekundy do lidera


Alassane Bamba - W R1 po wyjściu z T2 nagle przed nosem stanął mi w poprzek toru mój zespołowy kolega, dzwon był potężny, ale mimo to jakoś się trzymałem w stawce, później jednak dwa błędy na tych pochylonych zakrętach, duża strata i jedynie do Misiakowa udało mi się nadrobić. Później trochę się pościgaliśmy, były emocje, skończyło się ostatecznie bandą znowu na T5, przebita tylna lewa opona i już do mety człapałem na feldze,W R2 w sumie szło dość bezboleśnie, tempo nie było konkurencyjne, ale że co chwila był jakiś dym, to w pewnym momencie przebiłem się nawet na P8. Bodaj w T4 spóźniłem troszkę hamowanie, ale że byłem po wewnętrznej, to to troszkę wystarczyło, żeby wysłać Misiakowa w piach (taki mały rewanżyk wyszedł niezamierzony za R1). Trochę poblokowałem szybszych, w tym z tego co pamiętam RafaeLa, a także kemka (znowu przeze mnie problemy - btw, mi też się opony chłodziły, jak z Tobą walczyłem ), ale koniec końców dali radę mnie wyprzedzić. Na ostatnim okrążeniu nie dość, że zaczęła się ślizgawka na oponach, to jeszcze każde przekroczenie mety przez kolejnego finiszującego skutkowała chwilową ścinką obrazu, przez co straciłem tam blisko 10 s i zamiast tuż za RafaeLem, na metę wpadłem z 12 s stratą do niego, na szczęście na pozycję to już nie wpłynęło

Honda Accord Team 2

przemq14 - Nie mogę za dużo powiedzieć. W qualu uzyskałem słaby wynik, po czym pod koniec czasu moja karta sieciowa postanowiła zerwać połączenie i uruchomić je po godzinie.

Blank - Qual: 15 Miejsce
R1: Zaczął się dobrze przeskoczyłem o 4 miejsca, w S2 byłem już 11.
Naprostuj zrównałem się z LUKE, jednak że był on po wewnętrznej musiałem odpuścić, za chwilę wpadł na mnie Kojot, przez co straciłem dwa miejsca. Może poza kolejnym lądowaniem w "burakach" na T2. Dojechałem na 13 miejscu.
R2: Na starcie straciłem dwa miejsca, na T2 uderzył we mnie Rafael, przez co wpadłem w poślizg i spadłem na 17 miejsce, za chwilę odzyskałem dwa miejsca, następnie kolejne trzy. Chwilę później Kajek wyleciał z toru, minąłem go i byłem 11. Kilka zakrętów dalej w T6 w tył uderzył mnie Alessane, przez co straciłem dużo prędkości na wyjściu, co skutkowało stratą 4 miejsc w T7. Za chwilę na prostej s/m wyprzedziłem Rubiq'a i LUKE'a, którzy nie zmieścili się w ostatnim zakręcie.(P 13) Następnie zacząłem odrabiać straty do Mastera i Alessane, okrążenie później w T2 wyprzedziłem Alessane i czterech kierowców, którzy wylądowali w piachu. Później przez trzy okrążenia broniłem pozycji przed Rafaelem i w międzyczasie odrabiałem straty do Mastera. W koncu Rafael zrównał się ze mną i po zacieklej walce bok w bok, przez cały S2 wyprzedził mnie. Był przede mną kilka okrążeń, poczym wypadł na T2, na następnym zakręcie w piasku był Miczek, po wyprzedzeniu go wskoczyłem na P7.
Przez kolejne okrążenia powiększałem przewagę nad Miczkiem i odrabiałem straty do Mastera. Na L16 w T5 Master przestrzelił punkt hamowania i poleciał na bandy. Dojechałem na P6 z bezpieczną przewagą.


Peugeot Ducati Corse

Misiek 3510 - Weekend niezbyt udany, race 1 to katastrofa na całej lini. Race 2 natomiast toczył się w przyjemnej atmosferze awansu z p18 na p6 po czym strzał w tyłek, spin spadek na p11 i tak juź do mety bez zmian.

Grekyy - Jestem zadowolony z rezultatów na Anderstorp, jako że nie oczekiwałem zbyt wiele. Po przerwie świątecznej okazało się, że jestem o 1,5 sekundy wolniejszy niż na testach przed świętami. Popracował ze mną nieco B4ndit i poprawiłem S3 - reszty już się nie udało. Kwalifikacje do wyścigu zepsułem, wypadając na T2. W dodatku w wyniku zamieszania organizacyjnego startowałem z jeszcze odleglejszej pozycji niż wynikałoby to z czasówki. Pomimo tego, jak i beznadziejnego tempa udało mnie się przebić na punktowaną P8 po bezbłędnej jeździe, unikaniu licznych zadym na torze i blokowaniu Rafaela. R2 to z kolei blokowanie B4ndita i Kojota w walce o P3. W połowie wyścigu musiałem skapitulować - byłem zbyt wolny aby uciec, a przegrzane opony nie pozwalały mi dłużej się bronić. P5 to dobra pozycja, tak jak P11 Miśka, który awansował aż o 7 pozycji.

Tux Racing

Kemek - Dla mnie dość udany weekend, bo w R1 odniosłem moje pierwsze zwycięstwo, po 4tym miejscu w kwalifikacjach i na koniec została mi jedna kreska z lewej przedniej opony, podczas gdy innym powoli padały (dzięki 'oszczędzaniu' gum 'wyprzedziłem' Mastera). Już jak jechałem na prowadzeniu, chyba na ostatnim okrążeniu w T4 na best line zaskoczyła mnie prawie stojąca w miejscu Honda... Na szczęście ją ominąłem i wygrałem.

W R2 po słabym starcie udało mi się po paru okrążeniach nagle awansować na piąte miejsce i utknąłem za jakimś kierowcą. Pod koniec okrążenia B4ndit już nas doszedł i na ostatnim zakręcie wyrzucił mnie w piasek. Straciłem przez to dwie pozycje (na rzecz B4ndit'a i Rafaela). Na lotnisko wyjechaliśmy jeden za drugim i pod koniec prostej stuknąłem Rafaela, mimo że zahamowałem minimalnie wcześniej, niż zwykle. Wylecieliśmy w piasek mimo że (sprawdziłem) różnica prędkości w momencie 'uderzenia' wynosiła tylko 9-10 kmph. Do tego jechaliśmy jeszcze na prostych kołach. Coś czuję, że rfactor źle policzył kolizję, choć przyznaję, że popełniłem głupi (na szczęście jedyny w ciągu weekendu) błąd. Przepraszam Rafael raz jeszcze. Nawet nie przegapiłem punktu hamowania... Po wizycie w piasku przepuściłem wszystkich (przede wszystkim Rafaela) i mogłem trochę powalczyć. (; W końcu wyprzedziłem Grekyy'ego w wyścigu, później dość dużo czasu straciłem na A. Bambę, w międzyczasie minąłem paru plażowiczów i na ostatnim okrążeniu, na ostatnim zakręcie wyprzedziłem Miczka i zgarnąłem 2 punkty za 7me miejsce. (; Po drugim wyścigu zostały mi aż dwie kreski z lewej przedniej opony, bo za A. Bambą mi się schładzała...

Teraz nie wiem, jak na Oschersleben sobie poradzę z taką ilością ziemniaków...


Puma Racing Team

Kajek - W kwalifikacjach jak zwykle bdb., wykręciłem tam swój PB weekendu, bo właściwie nic nie jeździłem - wyścigi obydwa do kitu, nawet żal opisywać, ale start w R1 poszedł dobrze, byłem 5 i poleciałem w bandę, dalej nie ma, co opisywać, w R2 także kupa błędów. Następny tor o wiele ciekawszy, o wiele mniej problemów z oponami i tak powinniśmy być z Poulem wysoko.

Poul - Weekend wyścigowy w Szwecji, zakończył się dla mnie z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony, pomimo efektu "drewnianych nóg", udało mi się zakończyć moje pierwsze kwalifikacje na trzeciej pozycji (efektywnie druga, po nałożeniu kary dla Kojota), jednak czułem, że okrążenie kwalifikacyjne nie było najlepsze. Mój pierwszy wyścig rozpoczął się całkiem nieźle - udało mi się lepiej wystartować od B4ndita. Niestety nie na tyle dobrze, żeby się z nim zrównać przed pierwszym zakrętem, więc musiałem trochę przyhamować, co wykorzystał Master. Później wdałem się w ostry pojedynek z Unikalnym, zakończony kontaktem na wewnętrznej T1 drugiego okrążenia. Spadłem na 7 pozycję, gdzie walczyłem o miejsce z Rafaelem. Na kolejnym okrążeniu, mocno wyjechałem na tarkę na T2, a Rafael, próbujący trzymać się tuż za mną, nie zdążył odbić w prawo, co zakończyło się kolejnym kontaktem i utratą kontroli nad autem. Desperacko próbując utrzymac auto na torze, trafiłem niestety na tor jazdy Rubiqa, przez co i on stracił panowanie nad samochodem i spadł na dalszą pozycję. Będąc 9, zająłem się odrabianiem strat. Przez kilka kolejnych okrążeń, probowałem wyprzedzić LUKA. Udało mi się to dopiero po jego błędzie, wtedy też awansowałem do punktowanej ósemki. Później, korzystając z błędu Unikalnego, awansowałem na 7 miejsce. Powoli zbliżałem się do Miczka, jednak na ostatnich okrążeniach, zużycie opon dawało o sobie powoli znać, więc końcówkę wyścigu odpuściłem, kontrolując tylko sytuację z tyłu. Z 7dmego miejsca w moim debiucie jestem umiarkowanie zadowolony.Drugi wyścig potoczył się dla mnie fatalnie. Po starcie z drugiego pola, próbowałem przejechać T1 po zewnętrznej, jednak po prawej stronie zauważyłem szybko zbliżającego się do mnie B4ndita. Zjechałem więc na trawę i próbowałem wrócić tuż za B4nditem na swoj poprzedni tor jazdy. Nie zauważyłem jednak, że znajduje się tam Master, którego zahaczyłem. Na szczęście nic się nikomu nie stało, choć pewnie zdekoncentorwałem tym ruchem Mastera, który na kolejnym zakręcie próbował mnie wyprzedzić za wszelką cenę. Obaj skończylismy poza torem i dla mnie ten wyścig się w tym momencie skończył. Jedynym pozytywem R2 w moim wykonaniu był drugi czas dnia wykręcony podczas wyścigu. Niestety nie wystarczyło to choćby na jeden punkt i wyścig zakończyłem na fatalnej, 12 pozycji.

E-fousion WTCC Team

Rafael - Dla mnie wyścig zapowiadał się obiecująco. Czasy nie były najgorsze, szczególnie z zapasem paliwa. Kwalifikacje: poszły średnio, nie jestem do końca zadowolony, mogłem uniknąć jednego błędu, P8 (po karze dla Kojota)- no nic trzeba jechać. Wyścig nr1: Wystartowałem dobrze ,po 2-och okrążeniach przebiłem się na P5 ale na T5 popełniłem błąd i spadek. Później znowu odrabianie pozycji do czasu kiedy to zabrakło mi paliwa. Nie wiem co było, widocznie gra źle obliczyła ilość. Nie dojechałem. Wyścig nr2: Start z P15, znowu start dobry, przebijałem się do przodu, aż do momentu kiedy byłem 5-ty, niestety kemek uderzył we mnie i obaj polecieliśmy na trawę, spadek na 13 miejsce. Do końca odrobiłem już stratę tylko do 9 miejsca. Tego weekendu nie będę wspominać miło.

Cuore Sportivo

B4ndIt - Qual wysoko o dziwo, nie spodziewałem się tego po tym, jak przed wyścigiem zanotowałem duży spadek formy. R1 walczyłem o P1/P2 gdy popełniłem pierwszy z 2 błedów. Ogólnie wielkie rozczarowanie, szczególnie boli utrata 3 pozycji na ostatnim okrążeniu, przez drugi głupi błąd. R2 podobnie, walka o czołowe pozycje i znowu piaskownica... ehhh za każdym razem wylatywałem nie bo przestrzeliłem zakręt, tylko właśnie wtedy, kiedy chciałem pojechać ostrożniej. W R2 długo walczyłem z Grekyy'm (jak zwykle ostatnio), a byłem ciut za wolny żeby go wyprzedzić bez problemów. W walce traciliśmy kupę czasu, aż nas Kojot doszedł. 2 okrążenia później już kolejność była odwrotna: Kojot, ja, Grekyy. Najważniejsze dla mnie było to, że Miczka chyba zaciekawiło co takiego fajnego znalazłem w piaskownicy na T4, że sam postanowił to sprawdzić osobiście i dzięki temu udało mi się zyskać kilka punktów przewagi w generalce.

Unikalny.Nick - Kwalifikacje poszły jak na me umiejętności hotlapowania znakomicie, zająłem 6 miejsce co jest doskonałą pozycją do ataku na miejsca w pierwszej trójce. W wyścigu Na początkowych okrążeniach kosztem opon zdołałem się przebić na pierwszą pozycje, którą utrzymałem przez zaledwie trzy okrążenia - na długim prawym łuku zahaczyłem o trawę - stanąłem na środku toru i niestety spadłem na 10 miejsce. Wylądowałem za walczącymi ze sobą Rafaelem i Grekyy'm, udało mi się na dohamowaniu do t2 wyprzedzić Rafaela, ale niestety opony nie pozwoliły na nic więcej i wyścig ukończyłem na 9 miejscu.
W R2 po kilku okrążeniach przebiłem się na drugie miejsce i skończyłbym drugi gdyby nie błąd Miczka dzięki któremu awansowałem na pierwszą pozycję, od tego momentu wyścigu postanowiłem, że będę bardzo uważał na opony i starał się ich nie zużyć. Udało mi się to bez większych problemów i zostałem zwycięzcą R2.

KOMENTARZE

11
byczek_1988
23.01.2009 04:45
niestety nasze wypowiedzi przepadły, pierwszy i ostatni raz takie zaniedbanie ze strony Seat Leon Team w obecnym składzie :D
Grekyy
23.01.2009 01:56
B4ndit - pisząc o was miałem na myśli raczej Unikalnego, który kiedyś ignorował temat. Widzę, że to jednak nie wasze zaniedbanie, więc zwracam godność.
yankess
23.01.2009 01:49
Rubiq pojechał załatwiać sobie marskość wątroby do wsi Wielka Libacja. Opublikowałem wszystko to co mi wysłał.
B4ndit
23.01.2009 01:46
tia... "wiecej magnezu panowie"... wypowiedz poslalem jeszcze raz, tym razem do yankess'a
Unikalny.Nick
23.01.2009 01:38
Ja na 100% wysłałem moją i B4ndIta wypowiedź do Rubiqa.
B4ndit
23.01.2009 01:34
hmmm, mimo ze wysylalem swoja wypowiedzi do Unikalnego (zaraz po wyscigu) oraz do Rubiqa (1-2 dni pozniej tak na wszelki wypadek), to jej tutaj nie widze. Poza tym grekyy, sorry. Jaka tradycyjna zlewka Cuore Sportivo? Nigdy nie olalem wyslania komentarza. Raz jeden tylko wyslalem 2,3 dni po wyscigu przez nawal pracy (snetterton)... chociaz odrobine sprawiedliwosci moglbys wykazac, bo uznam zes sie mnie uczepil...
yankess
23.01.2009 01:27
o czym wy, jakie zandvoort? Doślij te komenty, to dodam.
LUKE
23.01.2009 01:27
rzeczywiscie Kojot`owi się troche pomieszało z moim nickiem :D ale przeciez mi to nie przeszkadza :P
byczek_1988
23.01.2009 12:57
"na dodatek strzał chyba od kogoś i wylądowałem w piasku. Zanim z tamtąd wyjechałem byłem 17." Kojot - przegięcie! ...nie od kogoś, tylko w kogoś, a konkretnie we mnie! Człowieku, Twój komentarz w ogóle jakby z innej planety jest.. jaki Look? Jakie FL? Grekky ma racje, WIECEJ MAGNEZU! ;) btw. dlaczego nie ma mojego i Mastera komentarza..? edit: moja wina, komentarze byly napisane, ale nie wiem dlaczego - niewysłane ;|
Grekyy
23.01.2009 11:15
Ano, Yankessowi się coś pomyliło. Dobrze, że komenty w ogóle są po prawie 2 tygodniach ; ] O lol, niektórzy napisali eseje. Strasznie dużo zamieszania i nieścisłości w tych komentach ; ] Mały-Boy napisał, że gonił w r2 B4ndita, który był 4-5 miejsc za nim, Kemek że wyprzedził mnie, mimo że ja wtedy walczyłem o pozycję od 3 do 5, a Kojotowi sądząc po w stępie wszystko się już pomieszało - res był po 1 lapie, a nie FL no i wyleciał w konsekwencji walki do czego przyznał się na PW. No.. i jeszcze teb "Looke" :D Więcej magnezu, panowie! ;P No i tradycyjnie olewka ze strony Cuore Sportivo - szkoda, że nie rządzi u nas Crow. Chciałbym popatrzeć na ten lament po odjęciu punktów :P LiGNA WTCC - keep that style ; ]
Unikalny.Nick
23.01.2009 10:43
to my teraz jechaliśmy na Zandvoort?;o W dodatku na mapce toru linia start/meta jest w złym miejscu.