LiGNA: WTCC: Runda 23 & 24, Adelaide

16.03.0900:26
B4ndit
1516wyświetlenia
Dane toru

Adelaide Street Circuit
Lokalizacja: Adelajda
Liczba okrążeń: 17

Szczegółowe statystyki bez uwzględnienia ewentualnych kar

Wyścig 1
Wyścig 2


Przyznane kary

Przyznane kary
KierowcaKaraPowód
Byczek+5poyzcji na starcie R1 w następnym wyścigukolizja z innym kierowcą
Kajek+5poyzcji na starcie R1 w następnym wyścigukolizja z innym kierowcą
MalyBoy+5poyzcji na starcie R1 w następnym wyściguścinanie toru w kwalifikacjach
Balast na torze Adelaide

Balast
KierowcaBalastZmiana
1B4ndit65kg+15kg
1Master60kg+30kg
1Kojot55kg+10kg
1Rubiq50kg+25kg
1Unikalny.Nick50kg-10kg
1dodgers50kg-10kg
1Grekyy40kg-10kg
1Poul30kg-10kg
1Miczek30kg-10kg
1Kemek30kg0kg
1malyboy5kg-10kg
1Byczek5kg+5kg

Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Puma Racing Team

Poul (P11/P7) - Kwalifikacje bardzo słabe w moim wykonaniu. Czas 1:39.6 nie był może najgorszy, tyle że... inni wykręcili lepszy !! Kwalifikacje zakończyłem na 11 miejscu, którego w sumie mogłem się spodziewać, będąc średnio przygotowanym do wyścigu. Wyścig R1 miałem kompletnie nieudany. Trochę zbyt optymistyczny atak na LUKA przed ostrym dohamowaniem, gdzie LUKE nie pozostał dłużny, popychając mój tył, przez co chwilowo pojeździłem sobie na 2 kołach, ustawiając się w kierunku przeciwnym do jazdy. Do R2 wystartowałem również z 11 miejsca. Ten wyścig to kompletnie inna historia. Właściwie od początku coś się działo. Non stop walka, głównie z Grekyym, Kemkiem oraz Unikalnym. Na ostatnim okrążeniu, po zaciekłej walce Unikalnego i Grekyyego, miałem szansę przebić się o te 2 miejsca do przodu, jednak byłem trochę zbyt daleko od walczących. R2 to był świetny wyścig, jeśli chodzi o widowisko i ten fakt osładza mi zdobycie w ten weekend tylko 2 punktów w klasyfikacji generalnej.

Kajek (P4/P8) - Weekend jak weekend, wazne że wpadły punkty, w Q słabiutko, 4 błedy na takim torze to zaduzo R1 pojechalem dobrze - R2 tez jechalem dobrze do 3 lap do konca, gdzie sypałem bledami i z p3 spadłem na p8. Czekam na Macau.

Seat Leon Team

Byczek (P9/P13) - Kwalifikacje niezłe, trzecia pozycja na gridzie napawała optymizmem przed wyścigiem. Start - porażka, zdusiłem silnik.. znowu. Po kilku incydentach bylem już ostatni. W tym miejscu chce przeprosić Miska za incydent na dohamowaniu, później wykorzystując błędy rywali i wykonując kilka manewrów wyprzedzania udało mi się doczłapać na 9tej pozycji. Niestety bez punktów. Start do R2 dużo lepszy, udało mi się zyskać 3 pozycje. Bodajże już na lap2 zostałem wgnieciony w bandę i spadłem na 12 pozycje... wyścig zakończyłem na bandzie. Zero punktów z tego weekendu, to zdecydowanie najgorszy wynik w mojej karierze. Nieregularne tempo i beznadziejne błędy niestety uniemożliwiają pniecie się w górę tabeli, w serii, gdzie liczy się każdy wywalczony centymetr toru.

xXx Racing Team

Kojot (P5/P11) - Kwalifikacje udały mi się nadspodziewanie dobrze, nie liczyłem na tak wysoką pozycję.
R1. No cóż to mógłby być temat rzeka. Niestety podczas wyścigu czułem jakbym jechał zupełnie inną klasą samochodu. Na długich prostych traciłem znacznie więcej niż zyskiwałem na zakrętach. Samochód zwyczajnie nie był dość szybki by utrzymać się nawet w drafcie za innymi. Przez większość wyścigu jechałem na 3 pozycji, po małym szturchnięciu jednak spadłem na 5 pozycję i tak też dojechałem do mety. Mam jednak świadomość że ze względu na szybkość i balast nie byłbym w stanie utrzymać 3 pozycji, więc nie mogę mieć pretensji do nikogo.

R2 Start z 3 pozycji i na T1 nieco wystraszyłem się, że ze 4 kierowców chce wejść w szykanę razem, tak się skutecznie wystraszyłem, że spadłem gdzieś w okolice środka stawki z poobijanym samochodem. Jazda niestety nie dawała mi żadnej przyjemności bo w zasadzie nie mogłem dogonić innych kierowców ze względu na szybkość samochodu, było to prawie niewykonalne. Balast 55Kg zrobił swoje, dodatkowo przy wejściu w T1 popełniłem drobny błąd i uderzyłem w bandę, przez co uszkodziłem dość poważnie przód samochodu. Myślałem że już nie da się dalej jechać i puściłem Blanka. Po przejechaniu jednak połowy okrążenia stwierdziłem że jednak jakoś jeszcze da się podróżować i stale utrzymywać dystans do zawodnika przedemną, jednak w mojej sytuacji i tak nic by to nie zmieniło bo punktowane pozycje i tak były poza zasięgiem.
Mam tylko nadzieje że następny wyścig będę miał trochę mniej balastu, ponieważ seat wysiada na prostych z balastem i jazda nim nie daje satysfakcji.


Peugeot Ducati Corse

Grekyy (P3/P5) - Prawda, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zdobyłem kolejne podium i sporo punktów, nie mniej po dobrych czasach na treningach i wygranej w kwalifikacjach, chciałoby się czegoś więcej R1 raczej nudnawy - zaszachowany przez tylnonapędowe BMW na starcie spadłem aż na piątą pozycję. Udało mnie się wrócić na trzecią, niestety wypychając w jednym zakręcie Kojota, za co przepraszam. W R2 znów oddałem pola na starcie - wolałem unikać agresywnych utarczek. Początek nerwowy, trochę drobnych błędów i spadek gdzieś na tyły. Pozbierałem się i dogoniłem grupkę jadącą za Unikalnym Nickiem. Było dużo świetnej walki z Poulem, Kemkiem, Mały-Boyem i nadmienionym U.N aż do samego końca. Można by wiele o tym napisać - zabawa wspaniała i awans na P5 - pola oddałem tylko lżejszemu Małemu. Szkoda Miśka, pretendującego do miana pechowca sezonu - w kwalifikacjach miał świetną lokatę. Przede mną natomiast wyścig z jeszcze większym obciążeniem oraz szanse na P3 w generalce, jak i groźba spadku pod koniec pierwszej 10tki. Sezon mnie się już nieco dłuży, ale trzeba powalczyć do końca.

Misiek3510 (P12/P12) - Słabiutki weekend pod względem wyniku mimo, ze forma była swietna i ustawienia samochodu jeszcze lepsze co potwierdza p6 z kwalifikacji. Niestety później seria dziwnych wydarzeń i tardycji stało się zadość, dwa razy p12. Mimo wszystko ten weekend zapamiętam na długo, widok Grekyego na P1 bezcenny! Graty stary oby tak dalej a top 3 nie będzie marzeniem tylko rzeczywistością.

Rising Sun Honda

Malyboy (P1/P3) - kwalifikacje poszły nieźle ,choć kompletnie zdekoncentrowałem się kiedy impr wszedł na serw i zaczął coś pisać .. i skończyło się na p2 choć po drugim sektorze miałem ponad 0.6s przewagi nad Byczkiem.Na starcie wyprzedziłem Greeky'ego ,ale chwile potem Rubiq wyprzedził mnie na prostej i po wyjściu z szykany nadal byłem 2 ,później kilka okrążeń jazdy za Rubiqiem i kilka prób wyprzedzenia go ,kiedy udało się wyprzedzić Rubiqa spokojnie jechałem do mety i dowiozłem zwycięstwo do mety.
W r2 start miałem niezły ,ale Byczek i Luke i tak zdołali mnie wyprzedzić ,przed szykaną ktoś mnie lekko puknął i ratowałem się wyjazdem na 'pobocze' by chwile później wyprzedzić Luke w 3 zakręcie ,po 3 okrążeniach byłem już na 5 miejscu ,troche walczyłem z Kajkiem i na 4 okrążeniu udało mi się jego wyprzedzić ,ale nie nacieszyłem się tym faktem zbyt długo ,bo na dohamowaniu do nawrotu wjechał mi w tył samochodu i posłał prosto na bandę ,a na tor wróciłem na 12 pozycji .. ,ale nie chciałem się poddawać i mimo poobijanego samochodu jechałem dalej staczając kilka pojedynków z min. Kemkiem,Kojotem,Grekyym,Unikalnym i Masterem ,udało mi się finiszować na P3 ,ale niedosyt jest bo wyścig mogłem skończyć wyżej gdyby nie ten incydent.


Tux Racing

kemek (P13/P9) - W kwalifikacjach na ostatnim zakręcie wyjechałem na trawę i zająłem ostatnie miejsce z osób, które ukończyły pomiarowe kółko.
W R1 na pierwszych zakrętach minąłem parę 'wraków' i w T3 byłem koło 11 pozycji. Później błąd Unikalnego Nicka i spadłem na ostatnią pozycję. Przesuwałem się trochę do przodu, ale na łuku przed ostatnim zakrętem RA z Byczkiem zabrał mi szanse na jakiekolwiek punkty.
W R2 znowu start z końca stawki. Jakoś przebiłem się w okolice miejsc punktowanych i zaczęła się ciekawa jazda w grupce: Poul, Grekyy, MalyBoy i przez krótki czas Kojot. Dużo zabawy miałem, jak tak blisko siebie hamowaliśmy prawie bez żadnych incydentów. Prawie, bo po wyjściu z nawrotu jechaliśmy z MalymBoyem bok w bok (on o maskę z przodu) i w następnym zakręcie ściął do wewnętrznej, zahaczył mnie i sobie powalczyłem o punkty... (-;


jabłkoRacing

LUKE (P15/P14) - Powiem tak toru nie znałem i właściwie do wyścigu w ogóle nie trenowałem, co odbiło się na wyniku. Kwalifikacje słabe, wyścig pierwszy jak i drugi słaby jedyne co mi wyszło to start , straciłem jedynie czas myśląc że może są jakieś szanse na punkty, trudno walczymy do końca. Do zobaczenia.

Miczek (P10/P15) - Bez komentarza

Cuore Sportivo

Unikalny.Nick (P8/P6) - Po bardzo obiecującym treningu przed wyścigiem miałem nadzieje, że w qualu zajmę miejsce w TOP3. Niestety jak to zwykle bywa nie udało mi się to i zakwalifikowałem się dopiero na 6 miejscu przez co startowałem do wyścigu z ostatniego pola(kara +10 miejsc z poprzedniego weekendu). L1 poszedł świetnie ponieważ awansowałem z p15 na p9, ale już samym początku L2 niedaleko mnie zaspinował Miczek i nie udało mi się go wyminąć przez co spadłem na koniec stawki. Wtedy postanowiłem zaryzykować i nie odpuszczać w żadnym z zakrętów co groziło roztrzaskaniem się o bandę. Opłaciło mi się to, bo już na L4 dogoniłem jadących przede mną kierowców i wyprzedziłem kilku z nich. Na L9, pojawiła się szansa na wyprzedzenie Byczka - wykorzystałem ją i awansowałem na p9. Podczas L14 zaspinowało jadące przede mną BMW i dzięki temu zyskałem pozycję. Do końca wyścigu utrzymałem się już na p8 z czego byłem dość zadowolony albowiem była to moja pierwsza zdobycz punktowa od 2 weekendów.

Z powodu mojej kary do R2 startowałem nie z 1 a z 11 pozycji. Na L1 zdołałem wyprzedzić 2 kierowców - Grekyy'iego i Kojota, a więc byłem już na p9. Na L2 wydarzyła się bliźniacza sytuacja do tej z R1. Na tym samym zakręcie co w R1 zaspinowało przede mną BMW, jednym manewrem udało mi się awansować na p6, ponieważ kilku jadących przede mną kierowców nie zdołało wyminąć spinującej Beemki. W pewnym momencie wyścigu jechałem nawet na p5, ale nie zdołałem się obronić przed atakami MalegoBoya i Grekky'iego. Ukończyłbym na p7 gdyby nie problemy Kajka na prostej s/m, dzięki którym awansowałem na p6 i na tej też pozycji ukończyłem wyścig.


Image Hosted by ImageShack.us (P6/P2) - Kwalifikacje niestety znowu poszły znacznie poniżej oczekiwań. Oba wyścigi również mogły być dużo lepsze. W R1 najpierw troche przestrzeliłem T5 i przez to zostałem potrącony przez innych kierowców i straciłem dużo pozycji, a później po niesportowym ataku na moją pozycję zdekoncentrowałem się i wjechałem w bandę. R2 dość szybko przebiłem się na P1 i zacząłem budować przewagę gdy znowu zaliczyłem bandę po drifcie na dohamowaniu, przez co spadłem na P4. Naszczęscie udało mi się nadrobić część strat i skończyłem na P2, ale i tak szkoda tych błędów. Pozostały 2 weekendy do końca sezonu i po cichu liczę, że wkońcu choć raz jakiś cały weekend pójdzie po mojej myśli.

KOMENTARZE

2
Grekyy
21.03.2009 05:11
B4ndIt ostatnio "urozmaica" ten dział takimi kwiatkami ; ] Fakt, było ciekawiej, ale teraz wiadomo kto opóźnia komenty. Szkoda, że nie doczekaliśmy się kar za niedosyłanie ich.
kemek
18.03.2009 03:00
Jakie jabłkoRacing? [; Jakoś ciekawsze były te komentarze, jak wysyłało się je na priva. Teraz już dawno przeczytałem je na zamkniętym forum.