Trulli: FIA ma prawo ukarać McLarena

Włoch pozytywnie ocenia pracę sędziów
15.04.0917:24
Patryk Pokwicki
3457wyświetlenia

Jarno Trulli uważa, że FIA ma pełne prawo ukarać surowo McLarena oraz kierowcę tego zespołu Lewisa Hamiltona za okłamanie sędziów podczas Grand Prix Australii.

Włoch nie ma żalu o zachowanie McLarena, przez które mógł stracić swoje trzecie miejsce w Melbourne, jednak w pełni popiera to, że FIA potraktowała tę sprawę bardzo poważnie. Nie tylko Hamilton został zdyskwalifikowany z wyścigu o GP Australii, ale także jego zespół został wezwany przed Światową Radę Sportów Motorowych, aby odpowiedzieć za swoje zachowanie.

W wywiadzie dla serwisu AUTOSPORT, Trulli powiedział: Według mnie FIA podjęła taką decyzję, ponieważ poczuła, że ktoś robi sobie z niej żarty. Chcieli pokazać wszystkim, że są jak sędzia. Przed sędzią musisz być szczery i mówić prawdę. Raz może ci to ujść na sucho, ale lepiej tego nie robić. Bierzesz wtedy na siebie duże ryzyko. To właśnie się stało.

Sądzę, że były to bardzo niefortunne okoliczności dla nas obydwu. Osobiście nie wiem, kto skłamał i dlaczego to zrobił. Moim zdaniem nic nie przemawiało za tym, by skłamać. Jednakże ktoś po prostu źle ocenił zasady. Osobiście nie jestem tutaj, aby kogokolwiek winić. Problem w tym konkretnym przypadku polega na tym, że to ja wyglądałem głupio, a nie zrobiłem niczego złego. Nie jestem osobą, która się mści czy coś w tym stylu. Dogaduję się ze wszystkimi i wyznaje zasadę: żyj i pozwól żyć innym.

Ponadto kierowca Toyoty ocenił pozytywnie zachowanie sędziów, którzy przybyli by porozmawiać z nim osobiście natychmiast po tym, jak postanowili mu oddać trzecie miejsce z Melbourne. To było wspaniałe, że gdy tylko ogłosili decyzję o oddaniu miejsca, chcieli mi to powiedzieć osobiście. Udzielałem akurat kilku wywiadów, a dwóch sędziów odszukało mnie na padoku, by uścisnąć mi rękę i powiedzieć, że zasłużyłem na to, bo byłem uczciwy - a wszystko to na oczach dziennikarzy.

Naprawdę to doceniłem. Dlatego też uważam, że w tym konkretnym przypadku FIA wykazała dużo dobrej woli, zdrowego rozsądku i siły, by ponownie zbadać sprawę, która praktycznie była już zamknięta. Czuli, że coś jest nie tak i mieli odwagę to zrobić. Dodaje im to więcej wiarygodności po wielu kłopotach w pierwszym wyścigu.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

39
A.S.
16.04.2009 08:02
rafaello85 – jesteś bardzo naiwny. Tacy ludzi jak Maksiu czy Bernie niczego nie robią dla idei i z czystych pobudek. Maks to zwykły psychol, to co robi nie robi faktycznie dla kasy, ale dla swoich chorych wizji, ambicji i zawiści. Fakt zagiął parol na McLarena i zrobi wszystko, by ich wykończyć - na koszty tego „przedsięwzięcia” nie patrzy. Nie bierze kasy za swoją funkcję – ok. (oficjalnie), a co nieoficjalnie? – ha, ha. Osobiście znam kilku radnych, którzy dla idei i publicznego poklasku zrzekli się diet (Ładnie to wygląda w oczach wyborców – pracują społecznie) Na boku, natomiast wykorzystując swoje funkcje, układy, poprzez różne machlojki przekręty robią 20 razy taką kasę. Mają w dupie dietę. Ale co z tego, że oficjalnie nic nie zarabiają – są ideowcami? Bernie to przeciwieństwo Maksa, choć też psychol, to wszystko co robi, robi dla pieniędzy oraz żądzy władzy i poklasku. Może faktycznie pomógł McLarenowi, bo czuł że dyskwalifikacja zaszkodziła by jego interesom. Żaden szacunek mu się więc za to nie należy.
rafaello85
16.04.2009 02:45
A.S.---> zupełnie wypaczyłeś moje słowa i dokonałeś daaaaaaaaaaaleko idącej nadinterpretacji. Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora, tylko dlatego, że Bernie jest pazerny. Ecclestone dbaa o swoje interesy, gdyby było inaczej to ( tak jak pisałem wczesniej ) zostawiłby McLarena samego sobie i dwa sezonu stajnia z Woking miałaby z głowy. Mosley natomiast ( moim zdnaiem ) jest inny. On nie pobiera nawet kasy z racji funkcji, którą pełni w FIA. Dwa lata temu żądał dsq dla stajni z Woking nie patrząc na to, że przyniesie to straty ( głównie finansowe ) dla F1. Dla niego sprawa był prosta - zespół zawalił, więc należy go ukarać.
Andre180
16.04.2009 02:08
Ma prawo Trulli padł ofiarą Mclarena
KatarzynaMichalak
16.04.2009 11:33
Kovalainen to gracz zespołowy więc i w tej sprawie pewnie również by się poświęcił:)))
marrcus
16.04.2009 10:20
jak można pisać takie bzdet "dobrze jak by zdysfkalifikowali", a KOV co ? też ?
maroo
16.04.2009 09:41
Eee tam zaraz bandytów. Ot się im łapka podwinęła ;). Ale to fakt, teraz sporo McLaren stracił w oczach fanów, sporo też utracił szacunku w oczach fanów rywali. A dla niektórych to wszystko jest pożywką by się wyżyć na prawdziwych fanach. Co nie zmienia faktu że przywalili panowie w McL zdrowo głowa w beton. Ciężko będzie im odrobić szacunek, wizerunek. Pewnie to potrwa jakiś czas. Szczerze to nie cieszył bym się gdyby McL został zdyskwalifikowany. Po części właśnie przez jednak wielkość tego zespołu jak i dlatego iż jako fan Ferrari został bym potem zaatakowany "że SF ma tytuł? No bo McL zdyskwalifikowany i znów fuksem" itp itd. Zdrowa rywalizacja jest potrzebna i lepiej gdy SF przegrywa w uczciwej walce niż wygrywa przez niefajne sytuacje. Oczywiście z przykrością stwierdzam - McL się zbłaźnił, pogrzebał to co budował latami świetności. Ale to nie wina fanów. ?I w sumie cios to dla nich chyba największy.
KatarzynaMichalak
16.04.2009 08:39
Maroo- ale kibic McLarena więc bandytów:))))
pasior
16.04.2009 08:10
Banditto w Kanadzie to kubica wjechał w d..ę Trullemu i od razu dostał karę.
maroo
16.04.2009 07:30
Katarzyno M :) - czy ja wiem czy dobrze by było. Argumenty masz konkretne i zgadzam się z nimi jako takimi. Ale jednak dyskwalifikacja jednego z bardziej utytułowanych zespołów, już drugi raz. Mogło by to jednak zaszkodzić jeszcze bardziej F1. Potrzebni są rywale, dzięki temu jest ten sport. Myślę że pozostaną przy mniejszych karach - finansowa czy jedno wykluczenie. Choć wg mnie najlepsiejsza była by taka gdyby kazali McLarenowi tak z 10mln przekazać na jakiś czerwony krzyż czy coś podobnego. Taka rehabilitacja za zadymę. I znów tak się nie martw - nikt normalny Cię nie zjedzie za to że kibic z Ciebie :) Tutaj przecież wielu normalnych ludzi jest. A paru pseudokibiców (obojętnie jakiego zespołu) można pominąć. hagj - no wiesz, mało co a facet srtacił by ten wyścig. Zostawia sprawę sędziom i tyle. Nie szukał bym tutaj jakiejś głębi w wypowiedzi. Napewno ma żal do McLarena, do sytuacji która miała miejsce ale nie sądzę by chciał pokątnie karać i tępić jak się da. Jest dyplomatyczny w swojej wypowiedzi.
KatarzynaMichalak
16.04.2009 06:30
Ja jestem kibicem McLarena(przyznaję choć wiem że mogę za to zarobić "-" ;))ale szczerze mówiąc chciałabym żeby ich zdyskwalifikowali,bo: -po pierwsze może im to da do myślenia -po drugie sezon 2009 już niemal stracony więc mieli by szanse zbudować o wiele lepsze auto na sezon 2010 Takie jest moje zdanie.
hagj
16.04.2009 05:45
Trulli: "Jest mi to obojętne czy ukaracie McLarena, ale bardzo was proszę, ukarajcie..." Lubię Trullego, ale jeśli na prawdę było by mu to obojętne, nie mówił by że FIA ma prawo ukarać McLarena, bo trochę taką wypowiedzią sugeruje, że jednak by tego chciał.
A.S.
15.04.2009 11:35
Czyli jednak przyznajesz rafaello85 – że to tylko kasa, korzyści, powiązania... i te prawa, trybunały sędziowie to pic na wodę, zamydlanie oczu, bo i tak werdykty podejmuje kto inny, kierując się zyskiem, czy mu się opłaca, czy warto, czy kogoś lubi itp. A prawa tak się tworzy, by właśnie łatwo było je naginać do swoich postanowień i były one narzędziem do ustawiania wyników. Jeśli tak, to będę się modlił by McLarena wykluczyli dożywotnio. Myślę, że skłoni to ekipę z Woking do zaistnienia w innej serii lub (wespół z innymi nie mogącymi zdzierżyć dłużej tego burdelu) stworzy nową serię, bez tego biurokratyczno - gangsterskiego zaplecza. Maroo – masz rację Hamilton powinien jechać, nie myśleć. Sytuacja nie była jednak tak jednoznaczna, jak mówisz, pamiętając SPA 2008, tu miałem wątpliwości, co do poprawności manewru. Miał je i Lewis. Teraz wiem, mógł spokojnie jechać przed Jarno, ale wtedy....Chciał się upewnić... a nastąpił totalny pat. Nikt nie chciał pomóc i uważam ten brak pomocy albo za efekt totalnego bałaganu, albo celowego działania destrukcyjnego wobec zespołu. Popełnili błąd (McLaren, każąc Lewisowi puścić Jarno). Potem McLaren kłamał – to oczywiste, ale popadli w jakiś niewytłumaczalny amok. Natomiast to, że teraz robi się z tego z igły widły i rozdmuchuje tą sprawę to niebotycznych rozmiarów to już czysta nagonka.
maroo
15.04.2009 11:12
A.S. - ale powiedz - widząc Trullego na trawie miałes wątpliwości że stracił pozycję i w ten sposób sam ją oddał Hamiltonowi? Bo ja nie - nie miałem i tutaj naprawdę nie ma tłumaczenia że mieli wątpliwości. I jak możesz stwierdzić że normalne kłamstwo jest zrobieniem głupstwa? I troszkę obronię samego LH - gość miał jechac a nie myśleć co zrobić. To jego rola - przy mikrofonach zaś siedzieli ludzie którzy powinni wiedziec co nalezy zrobić. Ale kłamstwo kłamstwem - nawet w imię lojalności wobec pracodawcy pogwałcił LH zasady fair play, pogwałcił je zespół. A tłumaczenie że pytali? Ale o co pytali? Toż jasne jak słońce (ne ma analogii do niescisłości w regulaminie technicznym). Przypomnę jeszcze sprawę wyprzedzania (LH Kimi) - byłą watpliwa także dla panów z Maca - dla mnie nie i pewnie dla Ciebie jak się szczerze zastanowisz - też nie. Ot McLaren popełnia nieziemsko głupie błędy które także chce przykryć kłamstwem. Powiem kolejny raz - szkoda że ta ekipa takie numery wyczunia - ale oczywiście to wina Ferrari (tu już sam sobie pozwoliłem pojechac ostrzej:P)
rafaello85
15.04.2009 11:07
A.S.---> a tak - Bernie ich wybronił ze Stepengate. Nie wiedziałeś? 2 głosy zadecydowały o tym, że McLaren nie został wykluczony z 2 sezonów ( 2007 i 2008 ). Max Molsey żadał 2-letniej DSQ. Nie wierzę w dobroduszność ani tych organizacji, ani żadnych innych. Dlatego napsiałem: Teraz powinieneś się modlić oto, żeby on ( B.E ) dalej widział korzyść w obecności brytyjskiego zespołu w cyrku F1 Namacalną KORZYŚĆ. Nie ma nic za darmo...
A.S.
15.04.2009 10:47
rafaello85 – mój Boże, nie wiem co ci odpowiedzieć, Ty naprawdę wierzysz w szczerość, bezstronność i dobroduszność tych wszystkich gangsterskich organizacji. Tylko się nie obraź, ale chyba jesteś bardzo młody i naiwny, a życie znasz z książek. Proszę nie wracaj już do spygate, na tą aferę mam swój pogląd i nie chcę do tego wracać (ile można), ale pogląd, że Bernie wybronił Maca przed dwuletnim niebytem - to już absurd. maroo – tak znają regulamin, tak jak regulamin znają ekipy, które do dziś zastanawiały się nad legalnością dyfuzorów. Taki właśnie jest regulamin. Prawo jest, ale jest bezprawie, można je dowolnie interpretować, a „bezstronni” sędziowie decydują. Dał się McLaren wpuścić w maliny, bo nie dostał odpowiedzi od sędziów gdy miał wątpliwości, potem sam próbował zrobić, by było dobrze (wyszło jak zwykle), a potem w tym obłędzie zaczął już popełniać same głupstwa... szkoda gadać.
rafaello85
15.04.2009 10:19
A.S.---> ja bym inaczej powiedział - Trulli skorzystał na głupocie Lewisa Hamiltona i ekipy McLarena. Głupocie przez wielkie "G". Wiem, że tu się ze mną nie zgodzisz - OK. Brytyjskiej ekipie może przyjść zapłacić za to naprawę wysoką cenę, bo oni są już takimi swoistymi recydywistami. Na ich miejscu bym się bał. Akurat powinieneś się cieszyć, że to WMSC ( FIA + FOM ) będzie ich przesłuchiwać ( a nie samo FIA ) - Bernie wraz ze swoimi ludźmi 2 lata temu wybronił McLarena przed najgorszym. Gdyby nie ten siwy Pan, to w sezonie 2009 oglądałbyś ich po prawie dwuletniej przerwie od ścigania... Także kogo jak kogo, ale Berniego nie powinieneś posądzać o to, że zechce "powiesić" McLarena. Bo on jest ich wybawca. Taka prawda. Teraz powinieneś się modlić oto, żeby on dalej widział korzyść w obecności brytyjskiego zespołu w cyrku F1. Nie mówię tego złośliwie! Jeśli Bernie się na nich wypnie to koniec, bo FIA ( za Maxem na czele ) jest na nich strasznie cięta. W sumie im się nie dziwię...
maroo
15.04.2009 09:54
A.S. - ale dlaczego twierdzisz że McLaren dał się wpuścic w maliny? Toż nie maja własnego rozumu, nie znaja regulaminu - nie potrafią myśleć? Sami sobie narobili smrodu. Szkoda bo dotyka to całą F1, szkoda bo mam szacunek jako kibic SF do McLarena. Szkoda jeśli McLaren zostanie wykluczony jesli tak się stanie. Ale nie szkoda że tak po nich jada bo głupoty takiej nie mozna puścić płazem. Że FIA w tym wszystkim zrobiła niezły burdel - a i owszem ale to nie zmienia faktu że to McLaren sam sobie napukał biedy.
A.S.
15.04.2009 09:46
„WMSC – w której skład wchodzą działacze FIA, FOM,.......” srom, bździom.... przecież to jedna klika i chyba nikt tu już nie wierzy w niezależność i bezstronność tych przybudówek Maksia i Berniego. Będą chcieli „powiesić” McLarena to, to zrobią. rafaello85 – jaką ma mieć urazę – podium mu się nie należało (powinien być 4, a teraz jest trzeci) może jedynie dziękować McLarenowi za ich głupotę, to znaczy, za to, że McLaren kolejny raz dał się wpuścić w maliny FIA, FOM i .....tu sobie wstaw parę tych skrótów nazw przybudówek utworzonych dla zamydlenia oczu normalnych ludzi.
rafaello85
15.04.2009 09:15
Jeśli Jarno mówił to wszystko szczerze, to facet naprawdę jest Wielki. Aż dziw bierze, że on nie żywi urazy wobec osób przez które prawie został pozbawiony podium. Co do tego karania - to trzeba uściślić: McLaren będzie przesłuchiwany przez WMSC. W skład WMSC wchodzą m.in.: działacze FIA oraz działacze FOM.
maroo
15.04.2009 08:36
Myślę że Jarno to przykład dojrzałego faceta. Po treści jego wypowiedzi widze że to jego słowa a nie PR. Choć oczywiście każdy musi być w pewnym sensie dyplomatą i PR uprawia. Ale ta wypowiedź stawia Trullego na dobrej pozycji w moich oczach. Co miał na myśli mówiąc "Osobiście nie wiem, kto skłamał i dlaczego to zrobił."? Myślę że to iż to nie on jest sędzią, że nie był w głowie Hamiltona czy jego pracodawców. Taka wypowiedź bez osądzania. A że sracił swoje 3 miejsce które potem dostał w prezencie od srebrnych... Ot nagroda za uczciwość :)
A.S.
15.04.2009 08:07
Oj Jarno czasem milczenie jest złotem, czemu wybrałeś srebro? Lepiej nie być sędzią we własnej sprawie. Trochę też dałeś ciała w całej tej sytuacji. A jak z ciebie taka chodząca uczciwość to trzeba było przekonać swoich mechaników, by nie zakładali ci nielegalnego skrzydła przed kwalifikacjami – licząc, ze się uda i może sędziowie nie zauważą. Sędziowie w wyścigach to nie sędziowie w sądzie najwyższym. Ani Lewis ani McLaren nie przysięgali, że będą mówić całą prawdę i tylko prawdę, a i pewnie nikt ich nie pouczył o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań :) Jedyne co mądre Trulli napisał to „Sądzę, że były to bardzo niefortunne okoliczności dla nas obydwu. Osobiście nie wiem, kto skłamał i dlaczego to zrobił”. Dostałeś w prezencie trzecie miejsce i się ciesz.
bolekse
15.04.2009 07:39
Mam nadzieje że udowodni w tym roku że nie jest mistrzem tylko jednego kółka :) Należy mu się coś więcej
Jędruś
15.04.2009 07:37
@pasior Chodziło mu raczej o to kto w Mclarenie wydał decyzję aby Hamilton kłamał.
marrcus
15.04.2009 07:15
zdecydowanie w Kanadzie był mniej szkodliwy, odpadł tylko 1 kierowca ;p
Barth
15.04.2009 06:19
@KatarzynaMichalak hmm zapytajmy Roberta, który incydent mu bardziej przypadł do gustu i który jego zdaniem był mniej szkodliwy ;) choć oczywiście Vettel świadomie walczył brutalnie o swoją pozycję, zaś Truli przypadkiem i niezamierzenie spowodował wypadek Roberta
pasior
15.04.2009 06:14
..."Osobiście nie wiem, kto skłamał i dlaczego to zrobił..." dziwnie to brzmi. czyżby sam wątpił w to co mówi?
paolo
15.04.2009 05:31
Banditto: No fakt. Nie ma co winić Trullego, ale "żyj i pozwól żyć" w połączeniu z tym wypadkiem brzmi dość złowieszczo. Aż mnie ciarki przeszły jak sobie przypomniałem jak to wyglądało.
KatarzynaMichalak
15.04.2009 05:27
Banditto--> Zajechanie drogi( akurat zrobił to Trulli) jest chyba mniej szkodliwe niż próba wpychania się na siłę (Vettel pojechał niezwykle ostro)przed bolid który jest wyraźnie z przodu;)
Banditto
15.04.2009 05:15
Paolo a nie pamiętasz już, co stało się w Kanadzie? Kto komu drogę zajechał i do czego to doprowadziło...
paolo
15.04.2009 05:12
"żyj i pozwól żyć innym” Szkoda, że Kubica wyprzedał Vettela w Melbourne, a nie Trullego :)
virescens
15.04.2009 05:11
Jakby w F1 naprawdę rządziła nie kasa ale zasady fair play to większość "miszczów" z Schumacherem na czele byłaby dożywotnio zdyskwalifikowanych.
KatarzynaMichalak
15.04.2009 05:06
Bardzo sympatyczna wypowiedź,szkoda tylko że mało takich w obecnych realiach F1.
paolo
15.04.2009 05:00
"Włoch nie ma żalu o zachowanie McLarena, przez które mógł stracić swoje trzecie miejsce w Melbourne " Żeby być dokładnym to głupie działania McLarena do spółki z Hamiltonem wepchnęły go na podium, które stracił w ten sposób http://www.youtube.com/watch?v=gHURM2APua4 Gdyby nie "popisy" McLarena z Hamiltonem to byłby czwarty. W sumie na głupocie srebrnych zyskał parę siwych włosów i jedno miejsce :)
M@ru$
15.04.2009 04:44
@im9ulse a ja pamiętam jak komuś wadził - na torze (słynna 'kolejka trullego') ;p żart. sympatycznie sympatyczny z niego kierowca.
kimir
15.04.2009 04:29
@deeze W sporcie przede wszystkim obowiązuje zasada fair play. I to wciąż ona przede wszystkim sie opłaca. Przynajmniej mam taką nadzieję:)
im9ulse
15.04.2009 04:27
dobry człowiek, nie pamiętam żeby kiedykolwiek była z nim jakaś afera, żeby komukolwiek wadził etc. - no i tego jednego zwycięstwa nikt mu nie zabierze, bronił się przed Buttonem na ulicach Monaco jak lew :)
deeze
15.04.2009 03:52
Heh, z takim nastawieniem, co chyba najgorsze i bardzo przewrotne, Trulli ma małe szanse na mistrzostwo. Pewnie, że mu się należy, ale niestety taki jest sport, że trzeba czasami przepychać się łokciami.
natan
15.04.2009 03:43
Z takim nastawieniem Trulli może być mistrzem F1.
Ramzes
15.04.2009 03:36
Świetny kierowca, a jego motto oddaje klimat sprawy "żyj i pozwól żyć innym"