Domenicali wzywa do szybszych decyzji w konfliktach

"Tego typu sprawy powinny być rozwiązywane przed rozpoczęciem sezonu jasno i wyraźnie"
16.04.0917:50
Piotr Bogucki
2977wyświetlenia

Szef zespołu Ferrari - Stefano Domenicali wezwał Formułę 1 do wyjaśniania kontrowersyjnych zasad bardziej efektywnie w przyszłości po tym, jak wczorajsza decyzja sądu apelacyjnego FIA zakończyła spekulacje dotyczące legalności dyfuzorów.

Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny orzekł na korzyść zespołów Brawn GP, Toyota oraz Williams, odrzucając tym samym twierdzenia Ferrari, BMW, Renault i Red Bulla, że podwójne dyfuzory są poza regulaminem. Dyfuzory tych trzech zespołów przyciągnęły uwagę już podczas zimowych debiutów bolidów, jednak nie mogły być oficjalnie zakwestionowane przed inspekcją w Melbourne.

Wtedy zostały one oprotestowane przez rywali, którzy następnie złożyły apelację od decyzji odrzucających ich protesty - co sprawiło, że wyniki pierwszych dwóch wyścigów sezonu były wątpliwe aż do momentu ogłoszenia werdyktu. Domenicali uważa, że najlepszą lekcją, jaką można wynieść z tego typu sytuacji jest konieczność uniknięcia w przyszłości przedłużającej się niepewności. Chciałbym zdecydowanie powiedzieć, że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca - powiedział dziennikarzom w Szanghaju. Tego typu sprawy powinny być rozwiązywane przed rozpoczęciem sezonu jasno i wyraźnie. To jest coś, czego cała Formuła 1 powinna się nauczyć. To nie jest dobre dla wizerunku F1 pod jakimkolwiek względem.

Przyznał też, że różnica zdań spowodowała napięcia wewnątrz stowarzyszenia FOTA, jednak zaznaczył, że zostanie to szybko naprawione: Może to być uważane za pewną możliwość rozpadu FOTA, ponieważ - jak widać - napięcia wewnątrz organizacji są teraz bardzo wysokie. Nie jest to dobre, ponieważ FOTA jest bardzo ważna dla przyszłości Formuły 1. Z pewnością są to punkty do dyskusji, jaka będzie najprawdopodobniej mieć miejsce po GP Bahrajnu, aby wyjaśnić całą sytuację. Jeśli stracimy tą szansę, to będzie źle.

Włoch oddalił jednak jakiekolwiek sugestie, jakoby FIA specjalnie przedłużała dyskusje w nadziei, że konflikty nabiorą na sile i osłabią jedność FOTA. Na pewno nie chcę tego powiedzieć - stwierdził Domenicali. Mogę jedynie powiedzieć, że z pewnością stawia to wszystkie zespoły w trudnej sytuacji. Dodał również, że Ferrari nie miało jakichś prywatnych dyskusji na ten temat z ich byłym dyrektorem technicznym Rossem Brawnem. Walka nie toczy się pomiędzy Ferrari a Rossem. Widziałem tego typu nagłówki w mediach, ale to nie jest prawda, sytuacja tak nie wygląda. Tak naprawdę rzeczywistość jest taka, że inne zespoły miały odmienną opinię od tej prezentowanej przez te trzy zespoły na ten temat. To tyle, nie ma tutaj nic prywatnego. To smutne, że doszliśmy do takiej sytuacji.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

24
Jędruś
17.04.2009 09:01
A kto korzysta na kłótniach w FOTA ??? No zgadnijcie ??? Bernie i jego banda oraz FIA.
pasior
17.04.2009 11:09
rafaello85 dobre wrażenie to zrobił ich przejściowy podwójny dyfuzor. zobaczymy co z tego wyjdzie po wyścigu. ale chociaż nie jęczą nie narzekają. a czytając ostatnie wypowiedzi czerwonych pewnie niedługo zwalą wszystkie niepowodzenia na trzęsienie ziemi . ale już tacy są ...........
rafaello85
17.04.2009 08:34
pasior---> gdy Ferrari coś wymyśliło ( np. ruchome podłogi ) to wtedy inni też lecieli na skargę... A ostatnio oficjalny protest złożyły aż 4 zespoły! A piąty ( chyba na dostawkę, ale nie wiadomo po co i na co ) siedział jako wolny słuchacz i próbował robić "dobre" wrażenie...;)
pasior
17.04.2009 08:10
Ludzie ale o czym tu dyskutować. Przecież zawsze gdy ktoś wymyślił coś takiego z czym ferka miała problem to było dla nich nielegalne. Zamiast posadzić dupska w garażu i coś samemu wymyślić to tylko jęczą.
Rob3rt
16.04.2009 09:21
Ile razy można powtarzać nie skączoność. Nie wiemy jak wyglądaly dyfuzory reszty uznane za nie legalne koniec kropka. Dlatego trudno jest sie teraz wypowiadać dlaczego jest jak jest. Najważniejsza sprawa w F1 to stwożenie lepszego bolidu niż inni - prawda?. Tak wiec czasem zespoły trzymają jakiegoś asa do końca testów zimowych. W tym konkretnym przypadku dyfuzory zostaly użyte już na testach lecz przepis wyrażnie mówi że w takich przypadkach protest mozna złożyć podczas pierwszych zawodów - i może to należy zmienić tylko na co. Jakie rozwiązanie mogło by być lepsze, precież nie zapominajmy że to także wyścig technologiczny.
rafaello85
16.04.2009 09:19
Ave---> Co z tego, że mówił o tym rok temu? Wątpliwości pojawiły się teraz i najlepiej by było gdyby zostały rozwiązane zanim sezon ruszył, wtedy nie byłoby: kilkutygodniowego oczekiwania na potwierdzenie rezultatów 2 GP; kilku tygodni bezczynnego czekania zw. z niepewnością czy projektować od nowa tylną część bolidu czy też nie. Nie wspomnę już o nerwach, które nas to kosztowało...
A.S.
16.04.2009 09:08
Nie tędy droga panowie i panie. Nie da się szybciej rozstrzygnąć czegoś co jest tak nagmatwane, że najwięksi prawnicy, eksperci, specjaliści do końca nie wiedzieli po czyjej stronie jest racja. Czy coś jest legalne, czy nie, nie da się stwierdzić na miesiąc przed sezonem, bo zespół ma prawo wystawić swój oficjalny bolid na sezon na 15 minut przed oficjalnym rozpoczęciem weekendu pierwszego wyścigu. To prawo jest złe! Jak będzie lepsze prawo (regulamin sportowy) to każdy sędzia w 5 minut stwierdzi, czy bolid jest legalny, czy nie i takiego cyrku nie będzie. Ale to może nastąpić tylko jak FIA popadnie w niebyt.
Ave
16.04.2009 08:58
rafcio85 ->Zgadzam się ze Stefanem – sprawa dyfuzorów powinna być rozwiązana przed rozpoczęciem sezonu. Stając na starcie wyścigu o GP Australii, wszystkie zespoły powinny mieć 100% pewności czy można użyć tych dyfuzorów czy też nie. Ilez razy mozna powtarzac, ze R. Brawn poruszyl ta kwestie duzo wczesniej - chcac uscislen regulaminu. [... ciach] ___________ Błazeńską część Twojego komentarza usunąłem... powiem tylko tyle - nie mierz innych swoją miarą. Jeśli Tobie takie czynności sprawiają przyjemność, to nie znaczy, że innym też:) // rafaello85
Robin Hood
16.04.2009 08:01
Prawde powiedzial Stefano Domenicali i juz.Tak sie nie robi-przynajmniej ludzie,ktorzy chca uchodzic za ludzi uczciwych i majacych honor tak nie powinni postepowac.W ten sposob mozna wszystko i wszystkich unicestwic zmieniajac reguly gry w trakcie.A myslalem,ze tylko u nas takie "dziwne" zmiany nastepuja i roszady.Szkoda jednak sportu,wartosci,ktore z soba niesie.Wierze jednak,ze pech Pana Roberta opusci i nie bedzie zadnego "pukniecia" na starcie w bolid Pana Roberta.Trzeci raz moje serce tego moze nie wytrzymac.
MairJ23
16.04.2009 07:29
Panowie... sprawa dyfuzorow zamknieta - wiec chyba czas topory i miecze tez odlozyc na polke i poczekac na prawdziwe tematy do ponownego ich uzycia :) A jezeli chodzi o Renault to ja jakos inaczej na nich patrze jak zostali wciagnieci w sprawe "Stepney Gate" wiazaca ich z wykradzionymi danymi i mistrzostwami Alonso. Ale podkreslam ze nie ma nikogo w bialych rekawiczkach w F1. Nie mam tylko do zarzucenia jeszcze BMW i Williamsowi. nie wspominajac o zupelnie nowych zespolach jak RBR czy STR i FI. Ale czas pokaze co w trawie piszczy. Mam tylko szczerze nadzieje ze wszytkie jzu afery mam juz za soba i mozemy spokojnie ogladac ciekawy jak dotad sezon 2009.
kimir
16.04.2009 07:22
@rafaello85 Rozumiem, dzięki.
andy
16.04.2009 07:21
rafaello85> A może po prostu Charlie ponownie wprowadził kogoś w błąd? te słowa w twoich ustach są dla mnie budujące. naprawdę.
rafaello85
16.04.2009 07:15
andy---> nikt z nas nie wie, jak DOKŁADNIE wyglądał dyfuzor Renault. Być może był inny niż te od: Williamsa, Brawn GP i Toyoty? Diabeł tkwi w szczególach... A może po prostu Charlie ponownie wprowadził kogoś w błąd? To też możliwe.
andy
16.04.2009 07:02
rafaello85> zgoda, że podczas testów można stosować co się chce. ja tego nie neguję. mogą nawet jeździć na ośle (oczywiście żart). nie o to chodzi. chodzi o to, że Whinting powiedział Renault w trakcie przedsezonowych testów, że taki dyfuzor jest nielegalny. Skoro taki ktoś tak mówi to chyba mieli oni prawo liczyć się całkowicie z jego zdaniem i zaprzestać dalszych prac nad rozwojem takiego dyfuzora. Tak czy nie? Dlaczego nie powiedział tego ludziom z tych trzech teamów? Oczywiście wszystko pod warunkiem, że to prawda o tym, że powiedział Renault w tym okresie, że ten dyfuzor jest niedozwolony. Ale dlaczego oni mieli by kłamać w tej sprawie? Dla mnie jest to żenująca sytuacja i nic nie usprawiedliwia działania FIA.
rafaello85
16.04.2009 06:53
andy i kimir---> bo podczas testów można stosować wszystko co się tylko chce. Brawn GP mógł jeździć z potrójnym dyfuzorem i silnikiem 3,5 L V12 mającym turbodoładowanie;) Dlatego właśnie protest złożony przed sezonem nic by nie dał. Oficjalny protest mozna było złożyć dopiero przed pierwszym wyścigiem sezonu, bo wtedy regulacje sportowe obejmują już wszystkich i każdy jeden bolid musi być zgodny ze standardami narzuconymi przez FIA.
kimir
16.04.2009 06:37
@andy No tak w tym artykule jest napisane: Dyfuzory tych trzech zespołów przyciągnęły uwagę już podczas zimowych debiutów bolidów, jednak nie mogły być oficjalnie zakwestionowane przed inspekcją w Melbourne.
Nilstem
16.04.2009 06:24
A ciekawe, czy byłoby tyle szumu, gdyby te dyfuzory nie miały aż tak dużego wpływu na samochody...
andy
16.04.2009 06:24
kimir> a kto powiedział, że inspekcja dotycząca dyfuzorów miała miejsce dopiero podczas GP Australii? jeśli wierzyc temu co mówią ludzie z Renault, FIA w osobie Whitinga duzo dużo wcześniej wypowiedziało się co do tych dyfuzorów. Tylko, że wtedy stwierdzono, że są nielegalne (oczywiście jeśli słowa ludzi z Renault to prawda, ale ja akurat nie mam powodów by im nie wierzyć).
kimir
16.04.2009 06:16
A dlaczego te sporne dyfuzory musiały czekać na inspekcję aż do Australii? Czy jest jakaś zasada, która o tym mówi? Bo oczywiście zgadzam się z Domenicalim, że dużo zdrowiej byłoby, gdyby do pierwszego wyścigu sezonu ruszały bolidy, których konstrukcja nie rodzi żadnych wątpliwości.
rafaello85
16.04.2009 05:50
Zgadzam się ze Stefanem - sprawa dyfuzorów powinna być rozwiązana przed rozpoczęciem sezonu. Stając na starcie wyścigu o GP Australii, wszystkie zespoły powinny mieć 100% pewności czy można użyć tych dyfuzorów czy też nie. "Może to być uważane za pewną możliwość rozpadu FOTA, ponieważ – jak widać – napięcia wewnątrz organizacji są teraz bardzo wysokie." Uuuuuuuu, to bardzo nie dobrze!!!! Ale Berniemu "w to mi graj":/ "Walka nie toczy się pomiędzy Ferrari a Rossem. Widziałem tego typu nagłówki w mediach, ale to nie jest prawda, sytuacja tak nie wygląda." No ja mam taką nadzieję!!!!
MairJ23
16.04.2009 05:26
natan dokladnei - tylko dlatego ze w Malezji wyscig sie nei skonczyl po ostatnim okrazeniu to stralil by button 20 pkt ktorych juz odrobic nie mozna. To jakas farsa ostatnio z tymi ludzmi z FIA. I jeszcze Max ma czelnosc stac w kolejce po nastepna nominacje na szefa FIA. Nie mowie ze to wszystko jego wina ale cos tam nei zagralo.
natan
16.04.2009 05:06
Domenicali ma rację. Można różnie twierdzić, różnie interpretować przepisy, ale wszystko na miłość Boską przed sezonem. Nie potrafię sobie wyobrazić że nagle odbiera się punkty anuluje wyniki tylko dlatego że parę facetów myśli przed sezonem inaczej od większości. Przed sezonem to mogą nawet jeździć na 3 kołach, ale w Australii wszystko powinno być już ujednolicone. Poznajemy werdykt kiedy dla zwycięzcy wyścigu przepadło już 20 pkt. A to bardzo dużo.
MairJ23
16.04.2009 04:30
Ja sie z Domenicalim doskonale zgadzam. W sporcie takim jak F1 z takimi pieniedzmi - ci panowie nie zartuja... chodzi mi o szefow zespolow i pracownikow. Taki "maly" szczegol jak dyfuzory to byc lub nie byc w czolowce a co za tym idzie miec czy nie miec kasy. Wiec takie decyzje nei moga czekac 2 miesiecy, musza byc podejmowane w o wiele szybszym tempie. To byl powazny problem, nadal jest. Bo poprzerabianie calych bolidow troche potrwa. Oczywiscie odezwa si eteraz glosy ze Ferrari, BMW, Renault i cala reszta mogla sobie wpasc na taki sam pomysl co Toyota, Williams i BrawnGP. Ale tu nie chodzi o pomysl tylko interpretacje prawa. Teraz juz jest wszystko jasne wiec wiekszosc zespolow chcac pozostac w dobrej formei musi wydac dodatkowe pieniadze (super przyklad oszczedzania kasy wg FIA) i zaprojetowac bolidy z podwojnymi dyfuzorami i scigac sie dalej. Ale jedna najwazniejsza rzecz zostala powiedziana - Panowie z FIA prosimy dzialac szybciej na przyszlosc !!
marian3251
16.04.2009 04:15
jeżeli decyzje będą tak samo szybkie, jak w malezji wypuszczenie kimasa na monsunach na suchy tor, to F1 czeka świetlana przyszłość ;)