Paul Stoddart przypomina o niespełnionej obietnicy

29.02.0400:00
Marek Roczniak
1057wyświetlenia

Szef zespołu Minardi - Paul Stoddart przypomniał ostatnio o niespełnionej od kwietnia zeszłego roku obietnicy złożonej przez producentów silników, którzy zobowiązali się do obniżenia kosztów za roczne użytkowanie starych silników do 10 milionów USD. W zamian za to prywatne stajnie wyraziły zgodę na nie wycofanie z Formuły Jeden systemu kontroli trakcji. "Zgodziłem się na to wierząc, że producenci pomogą nam poprzez obniżenie rachunków za silniki. Wygląda jednak na to, że mają oni zanik pamięci, a nie tak załatwia się interesy. Tu nie chodzi tylko o moje zrzędzenie czy też o przetrwanie zespołu. Mamy odpowiedni budżet, ale musimy płacić wygórowaną sumę za silniki i nie starcza nam już na rozwój bolidu" - powiedział Australijczyk.

Trudno jest się nie zgodzić z szefem włoskiej stajni, gdyż z obietnic powinno się wywiązywać. Na szybkie obniżenie kosztów raczej się jednak nie zanosi, a że wycofanie systemu kontroli trakcji jest raczej trudne do zrealizowania w krótkim czasie (przyznaje to sam prezydent FIA - Max Mosley), konieczne jest znalezienie innego wyjścia z tej sytuacji. Inaczej dojdzie do kolejnej próby bojkotu, która nic dobrego Formule Jeden raczej nie przyniesie.

Źródło: GrandPrix.com