Di Grassi zadowolony z pierwszego bezproblemowego dnia

Zespołowi Virgin udało się wreszcie przejechać większy dystans
14.02.1013:33
Michał Sulej
2109wyświetlenia

W opinii Lucasa di Grassi zespół Virgin nareszcie uzyskał punkt odniesienia na temat swojej formy po wczorajszym, bezproblemowym dniu testowym. Kierowca ostrzegł jednak, że zespół wciąż ma przed sobą długą drogę.

Nieustannie zmieniająca się pogoda, kłopoty z przednim skrzydłem, długie oczekiwanie na przybycie części oraz inne drobne problemy spowodowały, że Virgin Racing podczas pierwszych trzech dni testów na Jerez zdołał przejechać jedynie symboliczną ilość okrążeń. Jednakże wczoraj Lucas di Grassi bez problemów przejechał dystans 63 okrążeń i uzyskał czas 1:22,912 - o 3,3 sekundy wolniejszy od najszybszego czasu testów wykręconego przez Lewisa Hamiltona.

Bardzo ważne było dla nas to, aby mieć punkt odniesienia do dalszej pracy nad samochodem - powiedział Brazylijczyk. Nareszcie sprzyjała nam pogoda i wszystko było w porządku, tak więc udało nam się trochę pojeździć i zebrać dane, które pomogą nam przygotować się do kolejnych testów.

Według Lucasa, uzyskany przez niego czas nie odzwierciedla maksymalnych możliwości zespołu, ze względu na niewykorzystany potencjał drzemiący zarówno w nim jako kierowcy, a także w samochodzie. Nie sądzę, abyśmy dysponowali najlżejszym bolidem w stawce, ale nie należy on również do najcięższych. Przez ostatnie dwa lata samochodem Formuły 1 jeździłem przez dwa i pół dnia, tak więc muszę popracować nad moim stylem jazdy i bardziej przyzwyczaić się do auta. Podobnie jest z bolidem - w każdym jego aspekcie jest mnóstwo miejsca na usprawnienia. Teraz, dysponując punktem odniesienia, możemy rozpocząć pracę nad każdym z tych aspektów.

Myślę, że najważniejsze w naszym samochodzie jest to, że nie cierpi na żadne chroniczne problemy. Nie jest obciążony żadnym błędem projektowym - sprawuje się dobrze. Zachowuje się jak przystało na bolid Formuły 1 i musimy tylko popracować nad zwiększeniem jego konkurencyjności i niezawodności.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

3
ICEman
14.02.2010 10:35
na razie bolid sprawia wrażenie dość wolnego, delikatnie mówiąc
Kamikadze2000
14.02.2010 03:46
A pomyśleć, że jeszcze w zeszłym roku, kiedy ogłosili go pod nazwą Manor GP, wszyscy skreślali ten zespół i nie dawali szans na start. A tu proszę! Mają silną osobowość w osobie Bransona, świetnych kierowców i bolid (miejmy nadzieje, że dobry!). Podczas, gdy Campos i USF1, które były tak zacnie ogłaszane, teraz mają problemy. Cóż, miejmy nadzieje, że zarówno Lucas, jaki i cały zespół, spiszą się świetnie! :)
mattbmw
14.02.2010 03:04
dobrze gada;d