VERVA Racing Team na ulicach Monte Carlo w Supercup

Kuba Giermaziak i Robert Lukas będą dzielili legendarny uliczny tor z kierowcami Formuły 1
12.05.1020:21
Inf. prasowa
2378wyświetlenia

Obaj kierowcy VERVA Racing Team są już w Monte Carlo, gdzie w czwartek rano od treningu rozpoczną udział w trzeciej rundzie Porsche Supercup. Kuba Giermaziak i Robert Lukas będą dzielili legendarny uliczny tor z kierowcami Formuły 1, którzy w ten sam weekend przystąpią do Grand Prix Monako.

Porsche Supercup to wyjątkowa seria między innymi dlatego, że daje nam szansę pojeżdżenia na torach Formuły 1, na których można się znaleźć tylko podczas weekendu Grand Prix. W miejscach takich jak Monte Carlo nie można prowadzić prywatnych testów, więc jedyną szansą ścigania się w takim miejscu jest start w ten jeden weekend - mówi Kuba.

Zawodnicy Porsche Supercup będą walczyli na legendarnym, niezwykle krętym i ciasnym torze, który przebiega na ulicach księstwa Monako. Ta trasa jest wyjątkowa z wielu względów. Przede wszystkim jest to najwolniejszy obiekt w kalendarzu zarówno Formuły 1, jak i Porsche Supercup. Mimo to uznaje się, że jest to równocześnie najtrudniejszy wyścig w sezonie.

Kierowy muszą sprostać wielu wyzwaniom. Przede wszystkim wąską - nie tylko jak na tor wyścigowy, ale i dla zwyczajnych samochodów - jezdnię ciasno okalają bariery. To oznacza, że Monte Carlo nie wybacza prawie żadnych błędów. Na trasie są zaledwie dwa miejsca, w których po ewentualnej pomyłce zawodnik może się jakoś wyratować, o ile odpowiednio wcześnie się zorientuje, że jest w opałach.

Osobnym zagadnieniem jest nawierzchnia, która jest wyjątkowo śliska. Na co dzień odbywa się tutaj ruch uliczny, a część trasy, na przykład główna prosta, otwierana jest dla normalnych samochodów także podczas weekendu Grand Prix. Asfalt jest więc brudniejszy, mniej nagumowany i znacznie mniej przyczepny niż na prawdziwym torze. Kolejną trudność stanowią liczne nierówności, które akurat dla kierowców Porsche nie powinny być aż tak dużym problemem, ale... trzeba na nie uważać.

Trasa w Monte Carlo jest na tyle wyjątkowa, że w czasówkach najlepsze okrążenia uzyskuje się niekoniecznie na samym początku, kiedy opony są nowe, lecz raczej pod koniec sesji, kiedy zawodnik złapie odpowiedni rytm jazdy. Z pewnością będzie to największe w tym sezonie wyzwanie dla debiutujących zawodników VERVA Racing Teamu. Żaden z nich jeszcze nigdy nie startował w Monako.

Robert Lukas: Ja lubię ścigać się na torach ulicznych, ale wszyscy straszą nas od dwóch tygodni, że będzie nam bardzo ciężko o jakikolwiek wynik. Rywale mówią, że startując tu za pierwszym razem powinniśmy się skoncentrować na dojechaniu do mety bez żadnych przygód i wpadnięcia na bariery, zamiast myśleć o sukcesach.

Mimo wszystko będę chciał powalczyć, bo jest to wyścig, na który wszyscy czekamy dosyć długo i niecierpliwie. Jedziemy do Monte Carlo ze spokojnymi głowami, a co się wydarzy na torze - zobaczymy.

Cieszymy się, że po wyścigu w Hiszpanii oba samochody są całe i gotowe do kolejnego startu. Przygotowania do Monako szły pełną parą. Mieliśmy okazję testować w symulatorze w Amsterdamie, na wirtualnej, dosyć realistycznej trasie Monte Carlo. Jeździliśmy przez cały dzień, więc układ zakrętów mamy wbity w głowę i może w ten weekend to zaprocentuje
.

Jakub Giermaziak: Mam nadzieję, że w Monako pójdzie nam lepiej niż w Barcelonie. Dla mnie będzie to pierwszy start na torze ulicznym, więc coś zupełnie nowego. Kontrolę nad autem mamy dobrą, bo porównywaliśmy nasze wykresy z jazdy z wykresami Rene Rasta z zeszłego roku. Oczywiście są jeszcze małe braki, ale to normalne, bo w końcu debiutujemy. Gdyby ich nie było, to już teraz łapalibyśmy się w czołowej piątce.

Jest jeszcze kilka rzeczy, które muszę poprawić, ale nie zapominajmy, że Barcelona była dla mnie drugim wyścigiem za kierownicą samochodu takiego, jak supercupowe Porsche, a dla Roberta jest to pierwszy sezon w Supercupie. Dobre wyniki w Bahrajnie, a szczególnie czasówki, zwiększyły trochę apetyty, a my przecież wciąż jeszcze się uczymy.

Fajnie, że znajdziemy się w Monako. Wszyscy kierowcy mówią, że jest to coś zupełnie innego - typowy tor uliczny. Mało miejsca i ponad dwadzieścia samochodów będzie się musiało zmieścić na trasie o długości 3.3 kilometra, więc na czasówce też nie będzie łatwo. Oby pogoda dopisała, bo uczenie się w deszczu to najgorsze, co może się przydarzyć.

Na razie nie mówię o żadnych oczekiwaniach, bo przed Barceloną były one spore, a potem na treningach poszło nam gorzej. Jeśli zaczniemy dobrze w Monako, to znalezienie się dziesiątce będzie trudne, bo zdaje się, że 18 kierowców już jeździło na tym torze, a my będziemy w tej szóstce debiutantów. Jest tam tak specyficznie, że na czasówce najlepszy czas uzyskuje się nie na początku jazdy, kiedy opony działają optymalnie, ale pod koniec, kiedy kierowca ma najlepszy rytm jazdy. Bardziej liczy się to niż sama jazda. Swoje oczekiwania będę mógł obiektywnie ocenić po pierwszym treningu w Monako
.

Rozkład jazdy:
Czwartek (13 maja), godz. 17: 20 - trening
Piątek (14 maja), godz. 09: 30 - kwalifikacja
Niedziela (16 maja), godz. 09: 45 - wyścig

Źródło: Informacja prasowa VERVA Racing Team