Wywiad z Brendonem Hartleyem i Danielem Ricciardo
Udało nam się porozmawiać z testerami Red Bulla podczas rundy WSbR w Brnie
08.06.1017:53
8010wyświetlenia
Sezon Formuły 1 rozkręcił się już na dobre. Podczas gdy Hamilton, Alonso czy Vettel rywalizują o najwyższa koronę w królowej sportów motorowych, testerzy zespołów F1 mają własne zajęcia. Tydzień po jakże głośnej we mediach kraksie Sebastiana Vettela i Marka Webbera udało nam się porozmawiać z kierowcami testowymi Red Bull Racing - Danielem Riccardo i Brendonem Hartleyem. Kilka godzin po sobotnim wyścigu postanowili uchylić przed nami rąbka tajemnicy odnośnie swoich karier...
Brendon Hartley (po lewej) i Daniel Ricciardo
Co myślicie o swoich poprzednich wyścigach w WSbR?
Daniel:
Brendon:
Który wyścig w waszej karierze był najlepszy?
Daniel:
Brendon:
Czy da się pojechać perfekcyjne okrążenie?
Brendon:
Daniel:
Który tor jest waszym ulubionym i co myślicie o torze w Brnie?
Brendon:
Daniel:
W jakiej serii wyścigowej zobaczymy was w przyszłym roku?
Daniel:
Brendon:
Lubisz swojego partnera zespołowego?
Daniel:
Brendon:
Co sądzicie o kraksie kierowców RBR w Turcji?
Daniel:
Brendon:
Możecie walczyć ze swoim partnerem w WSbR tak mocno, jak się da?
Daniel:
Może jutro będzie okazja?
Brendon:
Co czuliście, gdy po raz pierwszy testowaliście bolid Formuły 1?
Daniel:
O czym od razu pomyślałeś, gdy tylko wyjechałeś na tor? O ogromnym docisku, przyśpieszeniu?
Daniel:
Brendon:
Kto będzie mistrzem świata w F1 w tym roku?
Daniel:
Brendon:
Macie idoli?
Daniel:
Brendon:
Na którym miejscu w WSbR zobaczymy was na koniec roku?
Daniel:
Brendon Hartley (po lewej) i Daniel Ricciardo
Co myślicie o swoich poprzednich wyścigach w WSbR?
Daniel:
Jedne dobre, drugie gorsze, jednak ostatni wyścig w Monako był dobry, więc przystępuję do weekendu w Czechach z dobrym nastawieniem. Chcę utrzymać tę formę o mam nadzieję, że w niedzielę będzie lepiej, ponieważ pierwszy wyścig nie poszedł tak, jakbym tego chciał.
Brendon:
Cóż, ostatnie wyścigi były dość dobre od strony ścigania się, jednak w Spa uciekło mi drugie lub trzecie miejsce z powodu awarii silnika. W Monako kwalifikacje były rozczarowujące, jednak pojechałem bardzo dobry wyścig. Dzisiaj również nie było źle, zdobyłem pierwsze podium w tym roku po najlepszych jak dotychczas kwalifikacjach. To dobra pozycja do pracy przed resztą sezonu. Nie wiem, na której pozycji jestem w mistrzostwach i ile tracę punktów - chyba trochę brakuje - ale na szczęście sezon jest długi.
Który wyścig w waszej karierze był najlepszy?
Daniel:
Chyba ten sprzed dwóch tygodni w Monako. Sam wyścig nie był zbyt ekscytujący, jednak było to mocne i bardzo obiecujące zwycięstwo. Również na Silverstone w 2008 roku w Formule Renault pojechałem bardzo dobrze.
Brendon:
Podobnie - Monako było dla mnie całkiem dobrym wyścigiem. Nie wygrałem, jednak start z 8 pola i finisz na 4 miejscu był dość obiecujący. Było kilka dobrych manewrów wyprzedzania i najszybsze okrążenie, więc był to dość fajny wyścig. Również Makau w 2008 roku, gdzie startowałem z dwudziestego drugiego pola, a ukończyłem na najniższym stopniu podium. Wyścig był dość dobry, co prawda nie wygrałem, ale jechało się bardzo przyjemnie.
Czy da się pojechać perfekcyjne okrążenie?
Brendon:
Ja może dałbym radę, ale Daniel… (śmiech).
Daniel:
Na pewno jest to możliwe, ale nie sądzę, by ktokolwiek tego dokonał. Myślę, że w zeszłym roku na Brands Hatch, zdaje się podczas pierwszego treningu, pojechałem bardzo dobre okrążenie i byłem prawie sekundę szybszy od reszty. Chyba więc nie było ono zbyt dalekie od ideału, jednak w kwalifikacjach chyba jeszcze nigdy nie pojechałem idealnego okrążenia.
Który tor jest waszym ulubionym i co myślicie o torze w Brnie?
Brendon:
Moim ulubionym torem jest Makau. Jest to naprawdę przyjemny tor z długą prostą i wieloma ciasnym zakrętami. To uliczny tor, jeździ się blisko ścian i jest bardzo ciekawie. Brno jest spoko, jest bardzo szeroko i jest to prawdziwy tor wyścigowy z trawą i żwirem na poboczach, co podoba mi się znacznie bardziej, niż asfalt na nowych torach. Dla kierowcy jest to bardzo przyjemny tor.
Daniel:
Tak samo jak Brendon uważam Makau za najlepszy tor, na jakim kiedykolwiek jeździłem. To uliczny tor, jest bardzo przyjemny dla kierowcy, ryzyko jest bardzo wysokie, bandy są blisko i daje sporo adrenaliny. Myślę że jest to coś, czego tak naprawdę chce każdy kierowca. Jeśli chodzi o ten tor to jest przyjemny. Jest bardzo szeroki i myślę, że przydałoby się kilka bardziej ciasnych zakrętów nie dlatego, że źle się jeździ, ale by dać parę okazji do wyprzedzania. Wiele zakrętów jest długich, hamujemy w nich, przez co ciężko kogoś wyprzedzić na dohamowaniu. Ogólnie ciężko się tutaj wyprzedza, jednak fajnie się jeździ i prawdopodobnie tor jest lepszy dla MotoGP.
W jakiej serii wyścigowej zobaczymy was w przyszłym roku?
Daniel:
Nie potrafię odpowiedzieć na to. Nie jestem pewien. Oczywiście marzeniem jest Formuła 1, jednak naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć.
Brendon:
Uważam tak samo jak Daniel, Formuła 1 jest marzeniem, jednak zależy to od wielu czynników.
Lubisz swojego partnera zespołowego?
Daniel:
Hmm (śmiech). Jest Ok. Nie mamy problemów i żyjemy w dobrych relacjach, więc dajemy radę.
Brendon:
Dogadujemy się. Trenujemy razem i nie tylko. Na torze jest to zupełnie inna historia, jednak w zasadzie w tym roku jest dość dziwnie. Za każdym razem, gdy on ma dobre kwalifikacje, to ja mam słabe i na odwrót. W tym roku jeszcze nie mieliśmy okazji walczyć ze sobą, wiec poza torem możemy być przyjaciółmi, ponieważ na torze nic się nie działo.
Co sądzicie o kraksie kierowców RBR w Turcji?
Daniel:
Na pewno jest to ogromny pech dla zespołu, jednak szczerze mówiąc z punktu widzenia kierowcy było to coś, co po prostu się zdarza. Nie było to coś wielkiego i wypadek nie był poważny, takie rzeczy się zdarzają i myślę, że po prostu muszą iść dalej, ponieważ to już się wydarzyło i nie można płakać nad rozlanym mlekiem.
Brendon:
Z mojej perspektywy jest tak samo. Nie możesz wskazać palcem konkretnego kierowcy, było to coś, co się zdarza i myślę, że każdy jest trochę temu winny, kierowcy, zespół - każdy. Wydaje mi się jednak, że zostawili to już za sobą i myślę, że nie popełnią tego błędu ponownie. Może było to dobre doświadczenie dla zespołu.
Możecie walczyć ze swoim partnerem w WSbR tak mocno, jak się da?
Daniel:
Na torze mamy takie same cele. Jestem pewien, że jeśli tor pozwala na wyprzedzanie, a któryś z nas zostawi wystarczająco dużo miejsca, to możemy to wykorzystać dopóki jesteśmy pewni, że wyjdziemy z tego manewru cali. Jeśli sytuacja jest czysta to myślę, że jest Ok. Nie dostaliśmy żadnych instrukcji na ten temat.
Może jutro będzie okazja?
Brendon:
Nie jestem pewien, czy będę miał taką możliwość, ponieważ prawdopodobnie będę przed Danielem więc… (śmiech).
Co czuliście, gdy po raz pierwszy testowaliście bolid Formuły 1?
Daniel:
Naprawdę spoko. Dla mnie, jak i dla wielu dzieciaków F1 jest marzeniem i moje marzenie się spełniło. Pamiętam tylko, że ciągle się uśmiechałem, gdy po raz pierwszy wcisnąłem gaz. Im mocniej naciskałem, tym większy miałem uśmiech.
O czym od razu pomyślałeś, gdy tylko wyjechałeś na tor? O ogromnym docisku, przyśpieszeniu?
Daniel:
Myślę, że o przyśpieszeniu. Wciśnięcie gazu do podłogi jest trochę przerażające, jednak gdy się przyzwyczaisz to masz wielki uśmiech na twarzy.
Brendon:
Podobnie jak Daniel. Myślę, że jest to również bardzo emocjonalna chwila. Jest to wielka sprawa, jechać bolidem, wyjechać na tor. Jest to coś, o czym obaj marzyliśmy od czasów dzieciństwa. Ja marzyłem o tym gdzieś od piątego roku życia, więc kiedy już tam jesteś, masz tych wszystkich ludzi dookoła, to emocje biorą górę. Można nawet uronić małą łzę. To bardzo emocjonalne przeżycie, jednak oczywiście to po prostu kolejny krok w rozwoju kierowcy wyścigowego.
Kto będzie mistrzem świata w F1 w tym roku?
Daniel:
Stawiam na Marka Webbera. Jest Australijczykiem i naprawdę miłym gościem, no i oczywiście jest z Red Bulla. Naprawdę uważam, że jest w stanie to zrobić.
Brendon:
Ja powiem tylko tyle: jeden z kierowców Red Bulla. Ciężko powiedzieć w tym momencie kto. Obaj wykonują dobrą pracę, więc nie jestem w stanie wskazać któregoś z nich.
Macie idoli?
Daniel:
Szczerze mówiąc, gdy Mark Webber wszedł do F1 to naprawdę mu kibicowałem, jednak gdy zbliżam się do F1 to nie chcę się za nikim oglądać, ponieważ być może będę się z nimi ścigał. Jednak jeśli chodzi o wyścigi, to Mark jest moim idolem, a kiedy byłem mały był to Ayrton Senna.
Brendon:
Szczerze mówiąc nie mam żadnego. Jeśli bym miał mówić tylko o najlepszych kierowcach z przeszłości to oczywiście Senna był jednym z najlepszych. Kierowcy z Nowej Zelandii również byli inspirujący, tak jak Bruce McLaren, Chris Amon - ci goście reprezentowali Nową Zelandię przez długi czas.
Na którym miejscu w WSbR zobaczymy was na koniec roku?
Daniel:
Obaj walczymy o pierwsze miejsce i to jest nasz cel. Może czołowa trójka jest bardziej realna jednak celem jest pierwsze miejsce. Mimo to nie każdy może być pierwszy. Będziemy o to walczyć.
KOMENTARZE