Media ostro krytykują Massę po jego słowach, że stracił szanse na tytuł

Dziennikarze nie zostawili także suchej nitki na jego ostatnim występie w Singapurze
27.09.1015:46
Grzegorz Filiks
3862wyświetlenia

Felipe Massa zmarszczył czoło, gdy podczas weekendu w Singapurze włoski dziennikarz odważył się spytać o jego tegoroczne szanse na mistrzostwo. Brazylijczyk wciąż ma matematyczną możliwość sięgnięcia po tytuł, ale media wśród walczących o mistrzostwo wyliczają tylko pierwszą piątkę z klasyfikacji generalnej, a więc obu kierowców Red Bulla i McLarena oraz Fernando Alonso.

Massa jest coraz częściej postrzegany jako pomocnik swojego kolegi z zespołu, więc gdy dziennikarz spytał go o kwestię tytułu, 29-letni kierowca Ferrari odparł ze złością: Odpowiedzi na niektóre pytania możesz się chyba domyślić. Jednak powiem to po raz kolejny: moja walka o tegoroczny tytuł jest już historią.

Massa rozpoczął wyścig w Singapurze z samego końca stawki z powodu problemu ze skrzynią biegów podczas kwalifikacji, który nie pozwolił mu wykonać ani jednego okrążenia pomiarowego, ale mimo tego inny dziennikarz - tym razem jego rodak Livio Oricchio wyraził brak zadowolenia z występu Brazylijczyka przy sztucznym oświetleniu na torze Marina Bay.

On spędził za Williamsem Nico Hulkenberga większość czasu - napisał Oricchio w swojej kolumnie dla gazety Jornal da Tarde. Przecież Massa ma identyczny bolid, jak Alonso. Ferrari można oskarżać o stosowanie poleceń zespołu, ale nie można spekulować, że dają swoim podopiecznym różne samochody. Alonso udowodnił, że ich auto jest bardzo szybkie, jednak nie doczekaliśmy się ani jednej próby wyprzedzania ze strony Massy, nawet gdy dostał świeży komplet opon. Wszystko co widzieliśmy, to nieproporcjonalna różnica umiejętności kierowców Scuderii - grzmiał dziennikarz.

Prasa nie była również łaskawa dla Lewisa Hamiltona, który po raz drugi z rzędu musiał wycofać się z rywalizacji z powodu kolizji. The Mirror napisał: Lewis spaprał robotę... drugi raz. Jednak kierowca McLarena przyrzekł pozostać agresywny na torze: Taki już jestem - powiedział hiszpańskiemu dziennikowi El Pais. To cały ja. Myślę, że agresja to moja największa broń.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

15
sebas
28.09.2010 08:11
Aeromis> tylko ten gość zapomniał o tym kiedy Massa zmienił te opony i ile na nich przejechał oraz o tym kiedy zmienił opony Kubica i ile miał wtedy w baku. Czasem dyletanctwo niektórych dziennikarzy ale takze widzów jest przerażające.
Aeromis
28.09.2010 08:51
Witam serdecznie, to mój pierwszy wpis tutaj ;] Odnoszę się do tego co napisał Oricchio, tj. „On spędził za Williamsem Nico Hulkenberga większość czasu”. Uważam, że akurat ta docinka odnosiła się do tego jak wyprzedzał Robert, a "Wszystko co widzieliśmy, to nieproporcjonalna różnica umiejętności kierowców Scuderii” to już sugestia, że ktoś powinien odejść. Można się z nim zgadzać lub nie, ale leżącego się kopać nie powinno.
pawlip
28.09.2010 06:18
realista i tyle, patrząc na sytuacje z silnikami, to Alonso tez ma nikłe szanse na tytuł bo jak wiadomo ich silniki do bezawaryjnych nie należą
sebas
27.09.2010 07:53
Uważam jednak, że Alonso i tak jest bardziej stonowany niż kiedyś. Co do Massy, to ciekawy jest fakt, że on już kilka wyscigów temu mówił o zupełnym braku szans na mistrzostwo. Mimo,że szanse były realne, a nie tak jak teraz tylko matematyczne. Dlaczego??? Poza tym zgadzam się z "totalfun" i "niza". Faktycznie z tego chłopaka uszło życie. Tam dzieje się coś dziwnego. Ale to tylko moje głupie dywagacje. Nawet moja dziewczyna mówi na mnie "czarny prorok" :-)
Simi
27.09.2010 04:57
Niestety, Massa musi uznać wyższość Alonso. Dopóki Fernando będzie w zespole, dopóty Massa będzie numerem 2. Nie wyobrażam sobie Felipe, pokonującego Alonso. Kimiego nieraz wyprzedzał. Czy to w 2007, 2008, czy 2009. Ale z Alonso to inna bajka. Nie chodzi o Team Orders, a raczej o różnice w umiejętnościach tych dwóch zawodników. sebas - jaki ty wyścig oglądałeś? Alonso był bardzo szczęśliwy, tylko widoczne też było wielkie zmęczenie - stąd może twoje wrażenie.
biCampeon
27.09.2010 03:22
Dokładnie - wczoraj Alonso był bardzo szczęśliwy ze swojego zwycięstwa, co było widać na podium i chwilę przed wejściem na podium, w pokoju odpraw. W sobotę owszem, nie ukazywał zbyt wielkiej radości ze zdobycia pole position, ale to było chyba spowodowane faktem, że Alonso cały czas się obawiał Vettela przed niedzielnym wyścigiem, jako że ten dysponował w ten weekend szybszym samochodem. Hiszpan zapewne nie chciał się cieszyć przedwcześnie.
maiesky
27.09.2010 03:11
@cobra81 Nie zgodzę się z tobą- F1 to nie tylko 3 dni na torze podczas GP, ale i cała reszta. Warto wiedzieć jak kierowcy postrzegani są na zewnątrz @Sebas Nie wiem czy mówisz o wczorajszym występie, ale wczoraj autentycznie był szczęśliwy i wyluzowany.
sebas
27.09.2010 02:50
Wraz z Alonso przyszedł do Ferrari zbyt duży pieniądz, aby Felipe miał coś do powiedzenia. Zauważyliście, że Alonso już nie cieszy się ze zwyciestw tak jak dawniej? (co z resztą było irytujące)
Maraz
27.09.2010 02:49
@cobra81 - ale to jest dobra zachęta do dyskusji. Nie twierdzimy, że trzeba się zgadzać z opinią tych dziennikarzy.
SoBcZaK
27.09.2010 02:46
Ja myślę, że to raczej kwestia samochodu a nie samego kierowcy. Po prostu w danym sezonie samochód nie jest pod niego (czy to przez Alonso czy z jakiegoś innego powodu).
FelipeF1.
27.09.2010 02:40
Felipe przez ten wypadek zmienił sie to nie ten sam Massa nie sluzy mu kierowca nr2
totalfun
27.09.2010 02:31
Massa w tym roku jest przytłoczony przez swojego team-partnera. Cała uwaga od początku sezonu jest skierowana wyłącznie na Alonso. Felipe w Ferrari został jakby zapomniany. Kiedyś uśmiechnięty i wyluzowany, dziś spięty i z nieszczerym uśmiechem na twarzy. Plotki które niektórzy sieją o zamianie miejsc z Kubicą mogą okazać się prawdziwe. Felipe wie, że przy Fernando nie zdobędzie tytułu, a rola pomocnika widać, że mu nie leży. Może być więc tak, że Felipe da sobie spokój z Alonso a Kubica podejmie rękawice.
niza
27.09.2010 02:20
Jak się nie ma o co czepiać to trzeba się czepiać o byle co. Ot i cała prawda o takich słowach. Wiadomo, że Massa nie ma kompletnie szans na tytuł w tym roku (nie biorąc pod uwagę matematyki, bo to nie ma sensu). Przede wszystkim nie dostanie w tej sytuacji takiego poparcia ze strony zespołu jakie ma teraz Alonso, to nie na nim skupi sie Ferrari, to nie on ma szanse na mistrza. P.S Osobiście jest mi go szkoda, po swoim wypadku tak jakby nie jest już tym samym zawodnikiem jak wcześniej. W 2008 roku był o włos od tytułu, teraz już nie przypomina tego kierowcy z tamtego okresu.
cobra81
27.09.2010 02:08
Dziwi mnie to, że zdecydowaliście się na dodanie takiego newsa. Prasa szuka wszędzie sensacji i lubi każdemu dogryźć, a już w szczególności tabloidy.
LisuBB
27.09.2010 02:05
A co miał powiedzieć? Że ma wciąż szanse i wielkie nadzieje na tytuł i zostać potem wyśmianym?