Proton wypowiada otwartą wojnę Fernandesowi

Fernandes nie może używać słowa Lotus w nazwie swojego zespołu w żadnej formie w 2011?
27.09.1015:32
Marek Roczniak
3669wyświetlenia

Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy toczy się regularna wojna o używanie nazwy Lotus w Formule 1, dzisiaj nie powinien mieć już nawet najmniejszych po tym, jak właściciel Grupy Lotus - malezyjski Proton - wydał oficjalne oświadczenie stwierdzające, że zrobi wszystko co w jego mocy, aby Tony Fernandes nie mógł w ogóle używać słowa Lotus w swoim zespole w sezonie 2011.

Grupa Lotus w porozumieniu z Protonem potwierdziła ostatnie plotki, że postanowiono wycofać licencję dla Fernandesa na używanie nazwy Lotus Racing po sezonie 2010, co ma być rezultatem skandalicznych i nieustających naruszeń warunków umowy licencyjnej przez 1 Malaysia Racing Team, które były szkodliwe dla marki Lotus.

Z tego powodu Fernandes rozpoczął negocjacje z firmą Team Lotus Ventures Limited należącą do prywatnego przedsiębiorcy Davida Hunta w celu uzyskania praw do nazwy Team Lotus. Zakończyły się one sukcesem i podczas rundy mistrzostw świata w Singapurze malezyjski zespół potwierdził, że od przyszłego roku będzie startował pod nazwą Team Lotus.

Tymczasem zdaniem Grupy Lotus, nabyte od Hunta prawa do tej nazwy nie mają odpowiednich podstaw prawnych, aby Fernandes mógł z niej korzystać w F1 lub w jakichkolwiek innych wyścigach. Proton będzie wspierał Grupę Lotus w podejmowaniu wszelkich kroków mających na celu ochronę nazwy Lotus, wliczając w to opór przed jakimikolwiek próbami pana Fernandesa lub jego firm czy każdej innej nieautoryzowanej osoby do używania nazwy Lotus w Formule 1 w sezonie 2011.

Prezes Protona - Nadzmi Mohd tak podsumował całą sprawę: Tony Fernandes nie ma prawa do używania marki Lotus w F1 w sezonie 2011 i będziemy mocno opierać się wszelkim próbom użycia jej bez naszej zgody, a także wycofamy nasz sponsoring dla zespołu Lotus Racing. Postawmy sprawę jasno: Grupa Lotus jest wszystkim, co wiąże się z nazwą Lotus. Fakt, że 1 Malaysia Racing Team zawarło porozumienie licencyjne z Grupą Lotus w sprawie używania nazwy oznacza, że pan Fernandes i jego zespół uznają prawa Grupy Lotus.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

16
Yurek
27.09.2010 09:55
Oświadczenie Asmata trochę rozjaśnia sprawę: http://www.grandprix.com/ns/ns22644.html Proton wspiera zespół tylko w 2010, Lotus Racing chce wyjaśnić z własnej woli sprawę dotyczącą nazwy Team Lotus przed brytyjskim sądem, Grupa Lotus być może mści się na Huncie (?). Najlepiej podsumował to na końcu: "Personally I think it's odd that our colleagues at Group Lotus have not embraced what we are giving them - a global platform for creating huge awareness and great value for their operations, all at no cost to them."
Vinc
27.09.2010 08:32
Z takiego Lotusa to ja dziękuje :)
Ralph1537
27.09.2010 04:11
szkoda znowu zniknie lotus z f1
MairJ23
27.09.2010 03:55
ciekaw jestem o jakie naruszenia regulaminow i umow chodzi... ...„skandalicznych i nieustających naruszeń warunków umowy licencyjnej przez 1 Malaysia Racing Team, które były szkodliwe dla marki Lotus”... zastanawiajace (conajmniej)
Pointrox
27.09.2010 03:10
Jeśli Fernandes przegra, to pewnie w przyszłym sezonie będziemy mieli Air Asia F1. @lingzero: skąd ta gorycz wobec Tonego?
lingzero
27.09.2010 03:09
BRAWO WKONCU KTOS SIE BIERZA Fernandes ZA dupe
SirKamil
27.09.2010 02:55
Pieniactwo.
VJM02
27.09.2010 02:33
lub Lotoos
Ducsen
27.09.2010 02:31
No właśnie? I czy ten sezon pójdzie w rzeczywistości na konto Lotusa czy już 1Malaysia?
kotfic
27.09.2010 02:30
a może tak zmienić nazwę na: "grupa Lotos"...?
Yurek
27.09.2010 02:11
"Czy to prawda, że Grupa Lotus jest wszystkim, co wiąże się z nazwą Lotus?" "Tak" "Ta odpowiedź to... KŁAMSTWO" "Niestety Nadzmi, nie wygrałeś dzisiaj nic, ale bardzo dziękuję za grę. Do zobaczenia" :) Grupa Lotus nie ma autonomii na nazwę Lotus, jak już wspomniałem, nie może na przykład używać nazwy Team Lotus. "Fakt, że 1 Malaysia Racing Team zawarło porozumienie licencyjne z Grupą Lotus w sprawie używania nazwy oznacza, że pan Fernandes i jego zespół uznają prawa Grupy Lotus" - druga część zdania nie jest prawdą, a pierwsza zaprzecza sensowi sporu o nazwę Lotus (przyznają, że porozumienie zostało zawarte legalnie). O co chodzi? Przecież nawet napoje nie są sprzedawane jako Lotus Energy Drink, a jako LR8. Zresztą gościu nawet nie potrafi się dobrze wytłumaczyć ze swoich decyzji.
Damian375
27.09.2010 01:58
Tony ma głowę na karku i jakoś z tego wybrnie.
Yurek
27.09.2010 01:56
Obawiam się, że niestety tak. Wcale mnie nie zdziwi, jak za tydzień Proton wyda oświadczenie prasowe "dla dobra marki możemy pójść na ugodę" i tak dalej.
Maraz
27.09.2010 01:52
Group Lotu$?
Yurek
27.09.2010 01:47
Proton przegra ten spór. Nie mają po prostu podstaw do takiego działania.Zresztą ciekawe, że Proton obudził się dopiero po roku. Już w 1998 roku Proton przegrał podobny spór - chodziło o Davida Hunta i nazwę Team Lotus. Wygranym jest Fernandes, ponieważ posiada prawa do nazwy Team Lotus, a Team Lotus jest odrębną spółką. Szkoda tylko, że tu rzeczywiście może chodzić o próbę wyciągnięcia pieniędzy.
dmaot malach
27.09.2010 01:40
Szkoda tylko że Protonowi wcale nie chodzi o "dobre imię" marki Lotus, tylko o kolejną okazję do wyciągnięcia większych pieniędzy od Fernandesa. Powodzenia w walce z pijawkami.