WTCC: Anderstorp - podsumowanie weekendu
27.11.1015:22
1978wyświetlenia
Dane wyścigu
Anderstorp
Lokalizacja: Szwecja
Data: 22.11.2010
Szczegółowe wyniki bez uwzględnienia ewentualnych kar
WYŚCIG 1
WYŚCIG 2
WYŚCIG 3
Komentarze prasowe
Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
BMW Motorsport
Master (P10/DNF/DNF):
Figo (P1/P1/P2):
LUKE (P4/P3/P6):
Chevrolet
Olexy (P11/P10/DNF):
Kaczy (P7/P6/P8):
Marcin388 (P13/P9/P9):
Cloivbeck (P8/P7/P10):
Volvo Motorsport
Kojot (P2/P2/P1):
Peugeot Sport
Ice (P5/DNF/P7):
Seat Sport
Smylas (DNF/DNF/P11):
Misiakow (P12/DNF/DNS):
Honda Racing
Jenson (P9/P5/P5):
MalyBoy (P3/P4/P3):
Anderstorp
Lokalizacja: Szwecja
Data: 22.11.2010
Szczegółowe wyniki bez uwzględnienia ewentualnych kar
WYŚCIG 1
WYŚCIG 2
WYŚCIG 3
Komentarze prasowe
Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
BMW Motorsport
Master (P10/DNF/DNF):
Wszystkie trzy wyścigi kompletnie nieudane. Na starcie do R1 zostałem wypchnięty poza tor na pierwszym zakręcie i spadłem na koniec. Wyprzedzanie na łukach jest bardzo trudne, więc nie miałem szans powalczyć o podium. W drugim wyścigu zostałem przez kogoś obrócony na pierwszym zakręcie i ponownie spadłem na koniec stawki. W trzecim wyścigu również ktoś mnie poczęstował swoim zderzakiem bodaj na pierwszym zakręcie jak w R1 i R2 i powtórnie spadłem na koniec stawki.
Figo (P1/P1/P2):
Q: P1
Pobiłem PB o 0.3s. Jakież było moje zdziwienie gdy po S2 miałem -0.4
R1: P1
Na starcie szybko uciekłem na 3s i później zacząłem tracić przewagę. W końcówce Kojot już wisiał mi na zderzaku ale pilnowałem wewnętrznej w zakrętach i obroniłem się.
R2: P1
Zdecydowanie poprawiłem tempo względem R1 i cały wyścig jechałem tempem Kojota, dopiero na ostatnim kółku odpuściłem, ale P1 było już niezagrożone
R3: P2
Start niezbyt mi poszedł, niepotrzebnie pilnowałem zewnętrznej strony i straciłem jedno miejsce. Później kilka osób wyleciało, trochę powalczyłem, byłem świadkiem kolejnych śmiesznych ataków Kojota i tak dotoczyłem się na P2.
Dzięki i do następnego.
LUKE (P4/P3/P6):
W r1 bardzo dobrze wystartowałem z 13 pozycji i przebiłem się do T2 na 7 miejsce. W t2 kilku kierowców przestrzeliło do hamowanie co wykorzystałem i przebiłem się na p4. Trójka zawodników jadących przede mną była tego weekendu szybsza na niezużytej gumie i walka o wyższą lokatę była nie możliwa, natomiast spokojnie utrzymywałem za sobą Jensona oddalając się na każdym okrążeniu, może jakbym więcej potrenił to tempo byłoby lepsze. R2 start z czwartej pozycji, od razu przebiłem się 2 lokatę trzymając za sobą Kojota. Byłem wolniejszy na prostej, lecz udało się utrzymać miejsce do t2, później chyba zbyt zająłem się obroną, przy czym miałem też inny styl pokonywania tych pochylonych łuków i tam mnie właśnie objechał Kojot. Kilka kolejnych okrążeń to walka z Malym Boyem. Na którymś okrążeniu zrównał się ze mną do t2, przesadził z do hamowaniem i wyleciał poza tor. Do końca wyścigu spokojnie powiększałem przewagę nad kolejnym zawodnikiem i udało się dowieźć pozycję na podium. R3 to start z 8 pozycji i natychmiastowe przebicie się na 4 miejsce. Niestety już w połowie okrążenia na jednym z łuków natknąłem się na tył volvo parówy i poleciałem w 'buraki'. Zacząłem się przebijać z ostatniej pozycji, ciężko było, gdyż moja bmka była wolna na prostych, ale udało się jakoś wyprzedzać. Na ostatnim okrążeniu przeprowadziłem ładny atak na ice i dojechałem na 6 pozycji. Tuż przed metą miałem już ogromne problemy z kierownicą i gdyby nie koniec wyścigu pewnie bym nie dojechał. Gratulacje dla najlepszych. Do zobaczenia.
Chevrolet
Olexy (P11/P10/DNF):
Patrząc na wyniki był to bardzo słaby weekend w moim wykonaniu, jednak nie zamartwiam się tym, gdyż w następnych wyścigach będę miał mniej balastu, a przez to będę bardziej konkurencyjny. Wyścigi w sumie bez historii, wlekłem się gdzieś w ogonie stawki. Po odwróceniu kolejności do R3 startowałem z PP, ale zjadły mnie nerwy i popełniłem falstart. Przy tak wyrównanej stawce nie było szans walczyć już o cokolwiek. Zjechałem do boksów i tak zakończyłem swój weekend w Szwecji.
Kaczy (P7/P6/P8):
Zakaz startu w kwalifikacjach i start z końca.
Pierwszy wyścig to parę starć z Parówą, praktycznie cały wyścig spędziłem za nim. Na ostatni nawrót na metę wjechaliśmy praktycznie razem, byłem po wewnętrznej i nie chciałem za bardzo ryzykować wypchnięcia kolegi, walka do ostatnich metrów, przegrałem o długość auta.
Drugi i trzeci bez większych starć jeśli chodzi o walkę o pozycje, poza tym było sporo kontaktów z moim tyłem. Ogólnie było ciekawie jak zawsze.
Marcin388 (P13/P9/P9):
Cóż, tym razem był to weekend moich błędów. W pierwszym wyścigu zawaliłem już na dohamowaniu po długiej prostej, zahamowałem zbyt zachowawczo za wcześnie, więc lekko odpuściłem hamulec by zniwelować błąd, jednak nie było to dobre wyjście bo już po chwili rozpoczynał się zakręt i poleciałem w buraki. Robiłem wszystko by w kogoś nie uderzyć. Później walka w dolnej części stawki, głównie ze smylasem, Misiakowem i Olexym. Najlepsza okazja na dobre punkty była w R3, gdzie jechałem na P2, jednak z powodu sporego zużycia opon znów popełniłem błąd i spadłem prawie na sam koniec. Oby nigdy więcej takich weekendów, chociaż tor był według mnie świetny.
Cloivbeck (P8/P7/P10):
W kwalifikacjach pojechałem dobre okrążenia jednak nie przełożyło się to na dobrą pozycje na starcie. W każdym wyścigu nie uniknąłem błędów, zazwyczaj kosztowało mnie utratę kilku pozycji. Na początku wyścigów było dużo walki a potem jazda w samotności. Były to bardzo słabe wyścigi w moim wykonaniu, liczyłem na lepszy występ.
Volvo Motorsport
Kojot (P2/P2/P1):
Q Niestety zawaliłem qual na jednym z dohamowań i zarzuciło mi pojazdem, dlatego tylko P2
R1. Start i udało się nie stracić P2, tak też się dotoczyłem do mety mimo iż była opcja P1, tylko figo mnie zajeżdżał z każdej strony i niestety nie wystarczyło czasu.
R2 start i strata kilku pozycji, jednak udało się odzyskać P2 i tak już zostało do mety. Tum razem nie udało mi się powalczyć z figo a był dość blisko jednak ponad sekunda robi swoje. Jednak czuje się moralnym zwycięzcą ponieważ BMW zupełnie nie pasuje do reszty samochodów, jest zbyt szybki mimo balastów.
R3 Tym razem start z 10 pola i tutaj było nieco funu z jazdy. W zasadzie tylko chyba 2 kierowców wyprzedziłem w walce, reszta popełniała błędy i udało mi się wyjść na P1, którego nie oddałem do mety mimo nacisków figo.
Peugeot Sport
Ice (P5/DNF/P7):
R1: Start z końcówki stawki i po kilku lepszych/gorszych walkach P5.
R2: po dobrym starcie wszystko zapowiadało się dobrze i bodajże w walce na P4 po paru kółkach wyskoczył błąd rFactora.
R3: start znowu z końca i po długiej przeprawie ukończenie na P7.
Tor imo dobry do pojeżdżenia, ale nie do walki, ogólnie słabe GP, nie miałem dziś specjalnie nastroju na ściganie, szkoda że taka a nie inna frekwencja. Oby w następnym GP obyło się już bez problemów.
Seat Sport
Smylas (DNF/DNF/P11):
Fatalny weekand. W R1 zepsuciu uległy łopatki do zmiany biegów przez co musiałem wycofać się z rywalizacji. Awarii nie udało się naprawić do R2 i dopiero w R3 udało mi się dojechać do mety. Wyścigi praktycznie bez walki(nie licząc kawałka R1 i walki z Misiakowem oraz Marcinem).
Misiakow (P12/DNF/DNS):
Zakaz udziału w kwalifikacjach ustalił plany na weekend. "Jak najszybciej zakończyć wyścig". R1 przejechany pełny dystans i super walka z Marcinem i Smylasem. R2 to Masterek parkujący na moim zadzie i koniec zmagań.
Honda Racing
Jenson (P9/P5/P5):
Jestem zadowolony z przebiegu wszystkich trzech wyścigów. Zdobyłem sporo punków i właściwie cały czas toczyłem z kimś walkę.
MalyBoy (P3/P4/P3):
Weekend udany. Niestety ,podczas drugiego wyścigu popełniłem na początku dwa błędy i spadłem kilka pozycji ,ale jak się okazało później niewiele straciłem ,bo udało się wyprzedzić kilku kierowców i dojechać na czwartej pozycji. W trzecim wyścigu tak ciekawie nie było ,ale też stoczyłem kilka pojedynków.