Sepang nie będzie się cackał z oponami
Pirelli zapowiada, że w Malezji kierowcy być może będą jeździć nawet na samych felgach!
01.04.1119:05
3206wyświetlenia
Grand Prix Malezji może okazać się najtrudniejszym wyzwaniem dla opon Pirelli w całym sezonie 2011.
Podczas zimowych przygotowań kierowcy sporo narzekali na szybką degradację ogumienia, ale w wyścigu inaugurującym tegoroczne mistrzostwa na ulicach Melbourne problem ten niespodziewanie zniknął.
Pirelli jednak nie popada w zbytni optymizm i zapowiada, że charakterystyka toru Sepang, na którym w przyszłym tygodniu będzie się ścigać F1 może w znacznym stopniu zwiększyć tempo zużywania opon.
Szef sportowy włoskiego producenta - Paul Hembery w wywiadzie dla dziennika Turun Sanomat powiedział:
Natura obiektu Sepang oraz temperatura nawierzchni przekraczająca 50 stopni Celsjusza będzie przypuszczalnie najbardziej agresywną kombinacją dla naszego ogumienia. Oczywiście jakikolwiek deszcz może zmienić sytuację, ale prawdopodobne jest, że w normalnych warunkach podczas Grand Prix Malezji zobaczymy średnio cztery pit-stopy (na jednego kierowcę).
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE