Hamilton: Kraksa kosztowała mnie szansę na podium

Kierowca McLarena nie pamięta momentu wypadku, poza ostrym uderzeniem w bandę.
28.08.1120:54
Karol Zając
2650wyświetlenia

Lewis Hamilton uważa, że kolizja z Kamuim Kobayashim pozbawiła go szans na podium w dzisiejszym wyścigu.

Kierowcy McLarena i Saubera zaliczyli kontakt między sobą na dohamowaniu do szykany Les Combes, zaraz po tym, jak Hamiltonowi udało się wyprzedzić Japończyka i objąć 4. pozycję. Kolizja spowodowała obrócenie samochodu Brytyjczyka w lewo i spore uderzenie w bariery, zanim srebrny bolid zatrzymał się w strefie bezpieczeństwa.

Tak szczerze nie jestem do końca pewny, co się wydarzyło. Pamiętam tylko moment uderzenia w bandę - to było naprawdę mocne - powiedział Hamilton w wywiadzie dla BBC. To trochę nieszczęśliwa sytuacja dla zespołu - byliśmy w dobrej pozycji i jeśli chodzi o mnie, to byłem przed kimkolwiek, z kim się ścigałem i wtedy zostałem uderzony przez tego kogoś i to był koniec mojego wyścigu. Taki jest motorsport. Było jak dotąd wiele wyścigów, których nie udało się nam ukończyć, tak więc to kolejny z nich.

Hamilton dodał, że byłoby trudno walczyć o wygraną i powiedział, że ciężko było dotrzymać kroku samochodom Red Bulla i Fernando Alonso, którzy byli przed nim. Sądzę, że mieliśmy problemy. Z jakiegoś powodu byliśmy bardzo, ale to bardzo wolni na prostych i uważam, że to właśnie to dotknęło nas najbardziej. Wszyscy po prostu odjeżdżali ode mnie na prostych i byłem w stanie nadrobić tylko pomiędzy nimi. Myślę, że prawdopodobnie wybraliśmy pakiet ze zbyt dużym dociskiem. Pomimo tego, wciąż byliśmy na dobrej pozycji - byliśmy w stanie konkurować i udało mi się wyprzedzić jedno Ferrari. Być może moglibyśmy być w stanie wywalczyć chociaż podium - zakończył.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

19
Norbi123
04.09.2011 11:56
Ja bym oddałbym, ale niechętnie, moje prawictwo za kawałek bolidu.
marla
31.08.2011 09:58
@Witekb Nienawidzę Cię. Z zazdrości oczywiście ;) Co ja bym dała żeby chociaż zobaczyć MP4-26...
Witekb
29.08.2011 06:55
towar nie na sprzedaz , nawet jak bede przymieral z glodu :)
MairJ23
29.08.2011 06:33
@Qooler Lewis a nie Levis @Kamikadze2000 nie - zadnych aukcji :) - niech trzyma to dla nastepnych pokolen ! w koncu to kawalek bolidu mistrza swiata z 2008 !!!! i jednej z najbardziej utytulowanych stajni "wszechczasow" Ja bym trzymal na kredensie w oprawce ze zlota :) nie wiem czemu nie zwrocilem uwagi na to wczesniej (chyba bylem zbyt zmeczony po 8 godzinach jazdy z wakacji) ale faktycznei wyglada to zle... cale to uderzenie. Lewis przez dobra chwile nie porusza sie wcale i nawet steward ktory dotarl tam pierwszy stwierdzil odrazu ze cos jest nie tak.... i faktycznei wyglada to tak jakby Lewis wogole nie spodziewal sie tam Kamui'ego - myslal ze oddal mu pozycje.. dreszcze przeszly mi po ciele jak zobaczylem ten wypadek jeszcze raz :(
Kamikadze2000
29.08.2011 02:17
@Witekb - to na aukcję na Allegro.pl i charytatywną. pzdr ;)
Sar trek
29.08.2011 10:26
Obejrzałem wyścig dopiero dziś, a oglądałem wcześniej wiadomości, więc gdy zobaczyłem wypadek Lewisa, wiedziałem, że nic mu się nie stało. A co do Borowczyka, to podejrzewam, że nawet niezauważyli tego, że Hamilton się nie rusza, ale dla mnie wyglądało to bardzo nieciekawie.
AdJ
29.08.2011 10:04
Dla mnie też w momencie zatrzymania bolidu Lewisa najważniejsze było co z nim... A co do ,,naszych cudownych komentatorów", to pamiętam ich reakcje (a właściwie to połowy z obecnych) na wypadek Kubicy w Kanadzie. Dlatego nie jestem zaskoczony, a tylko zaszokowany ich postawą. BTW. Czy to nie wtedy ojciec Kubicy zagościł w ich polsatowskim studiu po raz ostatni?
rocketman03
29.08.2011 07:43
Dokładnie, też zaskoczył mnie brak reakcji naszych cudownych komentatorów - Hamiltona musiało nieźle zamroczyć, nawet nie zwolnił przed tą ostatnią bandą na której się zatrzymał, ja tam się zdenerwowałem w sumie.
Sgt Pepper
29.08.2011 05:55
@Witekb WOW !!! kawałek spoilera powiadasz? Od McLarena... ?
Witekb
28.08.2011 11:50
Widziałem na żywo tą krakse , i mam nawet kawałek spoilera od McLarena :)
dan193t
28.08.2011 09:41
Lewis nie hamował, jechał jak massa na Węgrzech w 09... nie ruszał się przez dobre paredziesiat sekund, co do wypadku... miał pecha, ciężko orzez wine kogokolwiek, jak juz to raczej Lewisa... miał pecha że to był Kobayashi... inni juz dawno by hamowali, Kamui jako ze to pozadny driver straszyl Lewisa do maksimum, bolidy byly blisko i mam nawet wrazenie ze Sauber mogl byc w martwym polu i Lewis nie bardzo widzial ze moze wjechac Japonczykowi na tor jazdy
General
28.08.2011 09:19
Raczej to nie bylo rozczarowanie:) Mocne wstrzasnienie mozgu plus utrata przytomnosci na moment po uderzeniu (zreszta na konferencji mowil, ze z wypadku pamieta tylko uderzenie w barierke). Pierwsza reakcja porzadkowego po tym jak podszedl, polozyl reke na kasku i zaczal machac lapami utwierza mnie w przekonaniu, ze tak wlasnie bylo.
kabans
28.08.2011 08:41
tez to był nerwowy moment bo hamilton się nie ruszał przez chwilę. Ale pomyślałem po wszystkim, że raczej wyglądało to tak przez rozczarowanie.
Kamikadze2000
28.08.2011 08:31
Nie powiedziałbym o "utracie przytomności", ale raczej o silnym zamroczeniu. Uderzenie było mocne. Na szczęście nie doznał nadwyrężenia kręgów szyjnych. :0
corey_taylor
28.08.2011 08:28
Qooler po odbiciu się od bandy bolid wracał na tor, ale nagle lekko odbił i pojechał dalej trawą - mi to wyglądało na świadomą reakcję Lewisa.
Qooler
28.08.2011 08:20
Po uderzeniu w bandę, Ham stracił przytomność na ułamek sekundy. Było widać, że nie reagował na to co sie działo, a przede wszystkim nie hamował. Ciekawe co w tym momencie mówił Borówa i Kochański. Facet widać, że jest bezwładny, a ci przekrzykują się, " odpadł wielki konkurent do zwycięstwa, oj odpadł" i rozwodzą się jakie to straty poniesie Levis. Takich ignorantów albo cyników, albo po prostu durniów, to nie widziałem jak żyję. Coś strasznego. Później okazuje się, że ludzie dostaja taka wiedzę od " kierowców wyścigowych komentujących F1", że wypacza ona im całą rzeczywistość. Dobrze, że Levis wyszedł z tego bez szwanku/ pozornie/, bo uderzenie jedno z najgorszych jakie mogą się zdarzyć kierowcy. Znam ludzi, którzy uczestniczyli w takim wypadku i znam ich odczucia.
General
28.08.2011 08:11
Mialem wrazenie jakby HAM odbil w lewo niepotrzebnie, szczegolnie, ze wyprzedzil KOB dopiero pod koniec prostej, czyli nie mogl zastosowac manewru wjechania przed bolid rywala i brania zakretu pelna linia wyscigowa, tak jak to robila wiekszosc po uzyciu DRS - sęk w tym, ze inni wyprzedzali wczesniej i mogli pozwolic sobie na cos takiego.
kabans
28.08.2011 07:52
@^ banda się wygięła konkretnie. To czy Hamilton byłby na podium nie wiadomo (nie sadzę, dojechałby pewnie 5)ale cała ta sytuacja miała pozytywne rozstrzygnięcie, bo dzięki niej Button zamiast zakończyć wyścig za mercami dojechał na 3 miejscu.
Karol26
28.08.2011 06:58
Mocno poszedł na ścianę :) Miał szczęście, że nic poważnego się nie stało. On i Kamui to najbardziej widowiskowo jeżdżący kierowcy w obecnej stawce. Prawdziwi wojownicy, którzy często za to płacą sporą cenę.