Wywiad z Witalijem Pietrowem

"Granica między świetnym a kiepskim występem jest oczywiście cienka"
08.11.1118:04
Sir Wolf
2018wyświetlenia

Witalij Pietrow znalazł się w centrum uwagi podczas zeszłorocznego wyścigu w Abu Zabi, gdy skutecznie powstrzymywał ataki Fernando Alonso, okrążenie po okrążeniu, wpływając w ten sposób na końcowy układ w tabeli mistrzostw świata. Teraz, po ciężkim weekendzie w Indiach, Rosjanin przybywa do Abu Zabi, plasując się na dziewiątej pozycji w klasyfikacji kierowców i mocno wierząc, że może powrócić jeszcze na punktowane pozycje, by zakończyć swój drugi sezon w Formule 1 z klasą...

Miałeś już trochę czasu na refleksje - powiedz, jaki był twój pierwszy wyścig w Indiach?
Oczywiście to nie był łatwy weekend dla nikogo. Nowy tor, z nowym asfaltem i zakrętami, które z całą pewnością nie były łatwe. Ciężko było znaleźć prawidłowe ustawienia, ale mieliśmy mocny samochód. Zajęło nam trochę czasu, zanim znaleźliśmy odpowiedni balans, jednak wiadomo, że to nigdy nie jest proste na nowym obiekcie. Bolid spisywał się całkiem dobrze i był stosunkowo szybki w kwalifikacjach, ale popełniłem błąd, przez co nie dostałem się do Q3. Gdy dodamy do tego karę przesunięcia o 5 miejsc w dół na starcie, otrzymujemy wiele pracy w niedzielnym wyścigu. W wyścigu byliśmy szybcy - wystarczająco, by ukończyć go w pierwszej ósemce, jednak tak się nie stało. Opuściliśmy Indie bardzo rozczarowani, bo nie zgarnęliśmy żadnych punktów. Myślę, że będziemy znacznie lepiej przygotowani, gdy udamy się tam za rok.

Co sądzisz o torze w Abu Zabi?
Panuje tam świetna atmosfera. To niezły tor z wieloma kibicami na trybunach - nawet Rosjanami, którzy pojawiają się tam, by zobaczyć wyścig. Naprawdę lubię ten obiekt. Ma on gładki asfalt, co oznacza, że weekend zaczynamy na nieco śliskiej nawierzchni - powinniśmy zobaczyć, jak istotne to jest, gdy wyjedziemy na tor. Oczywiście, mogę szczerze powiedzieć, że nie wiem, czy tor będzie pasował naszemu bolidowi. Kiedy tam przybędziemy, będziemy mogli zobaczyć, jak spisują się opony i dowiemy się, gdzie znajdujemy się względem konkurencji. Wierzę, że pokażemy oznaki szybkości, jak to było w czasie treningów do trzech ostatnich wyścigów. Nie wykorzystywaliśmy dotąd całego potencjału samochodu we właściwych momentach. Granica między świetnym a kiepskim występem jest oczywiście cienka. Ogólnie, jestem przekonany, że to będzie dobry weekend.

W zeszłym roku utrzymywałeś Fernando Alonso za sobą mimo, że walczył on o tytuł, przez co stało się to pamiętną chwilą - jakie są twoje wspomnienia z tamtego pojedynku?
To działo się rok temu i jest już tylko historią. Tak, to był dobry wyścig dla mnie - nie popełniłem żadnych błędów i jechałem świetnie. Jeśli uwzględnimy jeszcze konfigurację toru, dojdziemy do wniosku, że Fernando nie miał szans, by mnie wyprzedzić, nawet pomimo tego, że jego bolid był nieco szybszy. To musiało być dla niego niepożądane, pozostając za mną tak długo, ale szczerze mówiąc, trzymanie go za sobą nie było specjalnie trudne. To brzmi trochę prostacko, wiem!

Jakie są twoje cele na dwa ostatnie wyścigi sezonu?
Powiększenie zdobyczy punktowej - to po pierwsze. Pokazaliśmy, że mamy dobre tempo w szybkich zakrętach. Wiemy, że są problemy w tych wolnych, ale jeśli pozostaniemy skupieni i damy z siebie wszystko w tych ostatnich weekendach, nie popełniając przy tym błędów ani w kwalifikacjach, ani w boksach, to wydaje mi się, że dobre wyniki będą nieuniknione. Chcę zakończyć sezon na wysokich pozycjach.

Źródło: f1.com

KOMENTARZE

4
BlindWolf
09.11.2011 09:25
@jpslotus72 - zgadzam się z Tobą . Nie chcę bronić Pietrowa , ale jego jazda była też po części składową Heidfelda . Jeżeli nie mam doświadczenia , słucham ,, doświadczonego,, kierowcy ,którego usuwa się z zespołu bo nic swoimi uwagami nie wnosi ... Pół sezonu zmarnowane , aby dość do wniosku ,że może liczyć tylko na siebie :/
jpslotus72
08.11.2011 09:40
@cziken129 Nie żebym jakoś specjalnie na niego "polował" - ale gdyby stawka miał składać się z takich kierowców, to nie byłoby czego oglądać. Spróbował swojego szczęścia (częściowo, w tej "większej połowie", je kupił) ale nie uzbierał chyba jakichś specjalnym argumentów za tym, by na dłużej zagościć w stawce. Wydaje mi się, że opieram się na faktach, a nie jakichś uprzedzeniach do Pietrowa. Tegoroczni debiutanci (Perez, di Resta) też mają jeszcze sporo lekcji do odrobienia, ale wydają się bardziej pojętnymi - i obiecującymi na (dłuższą) przyszłość - uczniami.
cziken129
08.11.2011 09:13
jpslotus72 widzę, że miłością do Witalija nie pałasz, ale w sumie masz rację
jpslotus72
08.11.2011 08:46
[quote]Myślę, że będziemy znacznie lepiej przygotowani, gdy udamy się tam za rok.[/quote]Ta pierwsza osoba liczby mnogiej jest tu bardzo optymistyczna... Lotus wcale nie musi przez kolejny sezon jeździć (dwoma kołami) na rublach. Pietrow w tym sezonie przestał się rozbijać po torach (z takim rozmachem, jak przed rokiem), ale nie ryzykując, nie uzyskał też - poza wyścigiem otwarcia - żadnych rezultatów, które mógłby teraz wyciągnąć przed Boullierem jak przysłowiowe "asy z rękawa" (będzie co najwyżej blefował z jakąś trójką czwórek czy parami piątek na siódemkach). [quote]Nie wykorzystywaliśmy dotąd całego potencjału samochodu we właściwych momentach.[/quote]Bo nie mamy w składzie kierowcy, który mógłby to zrobić.