Maldonado: Nie jeżdżę zbyt agresywnie

Kierowca Williamsa po raz kolejny dał do zrozumienia, że nie zamierza zmieniać swego stylu jazdy.
09.07.1213:39
Nataniel Piórkowski
1682wyświetlenia

Pomimo kolejnych kontrowersji związanych z jego zachowaniem podczas wyścigu o GP Wielkiej Brytanii, Pastor Maldonado raz jeszcze przyznał, że nie zamierza zmieniać swego stylu jazdy.

Wczoraj sędziowie zadecydowali o ukaraniu Wenezuelczyka grzywną w wysokości dziesięciu tysięcy euro oraz reprymendą, za spowodowanie kraksy z Sergio Perezem. Maldonado dał jednak jasno do zrozumienia, że pomimo krytyki nie planuje zmian w swym podejściu do ścigania.

Posiadam wsparcie zespołu, ponieważ dysponuje on danymi i kiedy poszliśmy do sędziów było bardzo jasne, że straciłem kontrolę nad samochodem. Sądzę, że miałem pecha. Akceptuję karę nałożoną na mnie za kolizję z Lewisem, choć tam też doszło do nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, ponieważ trafiłem na krawężnik i straciłem przyczepność na przedniej osi. Tam wszystko zdarzyło się na półtora okrążenia przed metą i walczyłem, ale tutaj wyścig właśnie się zaczął. Obaj walczyliśmy używając DRS. Zszedłem do wewnętrznej toru, on opóźnił hamowanie. Ja miałem w swoim samochodzie zimne opony i zero miejsca na wykonanie skrętu. Jest jasne, że straciłem kontrolę nad samochodem.

Maldonado zaprzeczył również sugestiom, że jego styl jazdy jest zbyt agresywny, jak na Formułę 1. W ubiegłym roku, w pierwszych wyścigach sezonu obywało się bez problemów, a przecież walczyłem częściej, bo jeździłem w środku stawki. W niedzielę byłem nawet łagodniejszy w przypadku walki z Kimim, zostawiając mu miejsce. Jechałem ostrożnie, ponieważ wyścig jest długi a degradacja opon wysoka, a nasz samochód dobrze sobie z nią radzi.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

19
SirKamil
09.07.2012 09:46
[quote="Simi"]A, tak Kovalainen też zasługuje na miejsce w takim zespole jak choćby Williams. Zobaczymy jak będzie się rozwijał Caterham - jeśli postępów nie będzie, Heikki będzie mocnym graczem transferowym w środku stawki.[/quote]Powiem być może nieco brutalnie, że przesądzająca inicjatywa jakby co, będzie po stronie Williamsa a nie Caterhama. Niezależnie od tego czy ekipa będzie się rozwijała, czy nie Heikki przy zdrowych zmysłach powinien z pocałowaniem ręki podpisać kontrakt proponowany przez Sir Franka.
Simi
09.07.2012 08:14
O, widzę @adnowseb apeluje ;) To jest prawda, jeśli tylko się uspokoi, nie boję się o to co z nim będzie. Byt question is - czy się uspokoi?
adnowseb
09.07.2012 07:47
''Stracił''sezon,teraz za bardzo się ''podpala''.-ma coś do udowodnienia. Pastor jest dobrym kierowcą,trochę spokoju i się odnajdzie.
Kamikadze2000
09.07.2012 06:55
O tak - Heikki byłby dobrym zawodnikiem dla ekipy środka stawki. :)
Simi
09.07.2012 05:19
A, tak Kovalainen też zasługuje na miejsce w takim zespole jak choćby Williams. Zobaczymy jak będzie się rozwijał Caterham - jeśli postępów nie będzie, Heikki będzie mocnym graczem transferowym w środku stawki.
SirKamil
09.07.2012 04:54
Jeszcze chętniej Kovalainena.
Simi
09.07.2012 04:49
@IceOne Nie, nie, teraz przesadzasz. Paydriverzy najczęściej dostają wsparcie sponsorów przez to, że są utalentowani i prezentują dobrą formę w juniorskich seriach. A gdyby ktoś miał niesamowity talent, ale był biedny, w końcu i tak trafiłby mu się sponsor. Także, Twoja opinia jest mocno na wyrost. @RY2N Williams potrzebuje kasy. Może pozwolą sobie na zwolnienie jednego z aktualnych kierowców, ale: 1. Tylko jednego. 2. Wybiorą Bottasa. A szkoda, bo Buemiego w Williamsie chętnie bym zobaczył.
RY2N
09.07.2012 04:46
Nie wiem czy jest sens się zastanawiać, którego powinni zwolnić. Toro Rosso dało przykład jak rozwiązać taki dylemat (mając dwóch dużo lepszych kierowców). Może w przyszłym roku zobaczymy w Williamsie duet Sutil - Heidfeld albo Algersuari-Buemi?
IceOne
09.07.2012 03:03
Przy tej okazji trzeba wrzocic jeszcze maly kamayczek . Dzis w F1 nie jezdza utalentowani kreowcy (chodzi o nowe pokolenie ) tylko najlepsi z tych ktorzy maja duzych sponosorw . Prawdziwy , ale biedny talent dzis w F1 nie ma miejsca , sa tylko sponsorowani przez gigantow paydriverzy , slabsze zespoly poprostu wybieraja wklad finansowy zamiast talentu , osoby pokroju Maldonado czy Senny nie istnialby w F1 w innych okolicznosciach. Czas zerkanc na real i przyznac ,ze to nie jest juz cyrk najlepszych kierowcow swiata
Player1
09.07.2012 01:36
Żeby nie było na koniec sezonu, że "żółw" (SEN) zbierając drobne punkty ale systematycznie przegoni "zająca" (MAL), który może punktuje wysoko ale rzadko. Różnica w pkt. wynosi 12 oczek a zostało 10 GP. Ja mimo wszystko kibicuje SEN, bo zawsze to cieplej na sercu jak w stawce jest nazwisko SENNA. PS. Bajkę o żółwiu i zającu wszyscy znają?!
Simi
09.07.2012 01:08
Oj Pastor... No i jak tu go bronić mówiąc, że jest o wiele szybszy od Senny, który jest przeciętniakiem? Owszem, Wenezuelczyk za każdym razem góruje nad zespołowym partnerem, ale ostatecznie, na mecie, to Senna jest wyżej. Tak jak ktoś tu słusznie zauważył - Bruno nie robi szału, ale przynajmniej zdobywa jakieś tam punkciki, zawsze to coś. A Maldonado? Może cały czas wydaje mu się, że prowadzi gokarta, albo turystyka i po prostu jedzie na pałę. Smutne, zwłaszcza, że przy takiej szybkości i potencjale, mógłby być wschodzącą gwiazdą pełną perspektyw. A w takiej sytuacji, w swojej karierze punkty zdobywał tylko trzykrotnie, co jest porażająco słabym wynikiem. Zwycięstwo w Hiszpanii? Owszem, było przekonujące i pokazało talent Maldonado, ale pamiętajmy, że w tamtym wyścigu nie stoczył wiele walk o pozycje, więc nie miał okazji się porozwalać ;) Generalnie, GP Hiszpanii jest jak dla mnie daleko w tyle, a po nagłym wzroście reputacji Maldonado, teraz leci ona coraz to niżej. Jeśli nie otrząśnie się i takie katastrofalne błędy będzie popełniać do końca sezonu, Williams lepiej zrobi, gdy zostawi średnio szybkiego rzemieślnika Sennę, a za Maldonado wstawi błyskotliwego Bottasa.
archibaldi
09.07.2012 12:43
"i zero miejsca na wykonanie skrętu" Tu się mija z prawdą, bo Perez szedł dość szeroko a Maldonado jakby specjalnie chciał go puknąć i wypchnąć
IceOne
09.07.2012 12:38
Napisalbym tu conajmniej trylogie , ale szkoda czasu na takiego grzyba jak Pastor wiec podsumuje krotko - torowy bandyta sponsorowany przez innych bandytow. @Aeromis Pieknie by bylo gdyby Kimi ..... ale niestety ulozylo sie inaczej
SirKamil
09.07.2012 12:31
To trochę przerażające, ale Maldonado jest przekonany, że złe są tylko takie wypadku, do których doprowadza się celowo by wyeliminować rywala (o zgrozo), zaś takie będące wynikami błędów, złej oceny sytuacji, bezmyślnej jazdy (w stylu najechania na tarkę środkiem podłogi w bezsensownie ostrej walce lub poślizg przez ciśnięcie na zimnych oponach) to norma w której nie ma nic złego i z którą trzeba się pogodzić. Mentalność tego zawodnika potrzebuje pracy u podstaw. Dotychczasowy dorobek punktowy Williamsa jest śmieszny biorąc pod uwagę jakość ich samochodu, który uśredniając jest IMO za Red Bullem i Lotusem w grupie z Ferrari i McLarenem a przed całą resztą.
Aeromis
09.07.2012 12:25
@Kamikadze2000 Przecież napisałem - bohater jednego GP. Żeby było zabawniej, to jego pierwsze miejsce nie było wynikiem ostrej jazdy. :)
Kamikadze2000
09.07.2012 12:18
@Aeromis - ale to pierwsze miejsce było wynikiem jego świetnej jazdy. Wiadowym jest, że kierowca musi byc regularny, ale Pastor mógł już ze dwa razy na podium byc, natomiast Bruno niby punkty zdobywa, ale nie jest to żaden szał. Jeżeli Valtteri maiłby kogoś zastąpic, to tylko Sennę.
Aeromis
09.07.2012 12:02
Jako fan Williamsa powiem krótko - interesują mnie punkty, a nie tłumaczenia. Bolid jest ok, Bruno punktował pięć razy, Pastor tylko dwa i gdyby nie pierwsze miejsce byłby daleko za Senną. A ponoć jest od niego o wiele lepszy. Prawie cały dorobek Pastora to wygrana w jednym wyścigu, tylko to mu daje aż 10 pozycje w klasyfikacji MŚ, bez tego wyścigu miałby 4 punkty, za ósme miejsce w Chinach (Bruno był wówczas siódmy) - śmieszny dorobek. Na pewno od Maldonado oczekuje więcej niż od Senny, póki co jednak jest jak "blondynka" - szybki i głupi. Bardzo chętnie bym widział w tym zespole jakiegoś dojrzałego i w miarę szybkiego kierowcę, bo póki co zdobycze punktowe w porównaniu do bolidu można porównać chyba jedynie z dwójka debiutantów z Toro Rosso, po prostu cienizna straszna. Żeby chociaż Pastor miał za rywala jakiegoś mocnego kierowcę, to pewnie by zmienił gadkę, jednak póki co jego pozycja opiera się na przeciągającym się bohaterze jednego GP. Cieszyłem się jak wygrał, ale teraz żałuję, bo go to rozpieściło. Na koniec jeszcze trochę suchej statystyki: średnia pozycja startowa SEN to 14,33, a końcowa 13,33 średnia pozycja startowa MAL to 12,11, a końcowa 14,22 Szkoda, że Kimi nie trafił jednak do Williamsa, na pewno zdobyłby więcej pts niż obecny skład razem wzięty.
ziom100
09.07.2012 11:53
Pewnie będzie powtórka Hamiltona z zeszłego sezonu i może się nauczy żeby nie "taranował" samochodów.
noofaq
09.07.2012 11:46
gdzieżby znowu!