Alonso: Zmiana jest dobra dla Hamiltona

Hiszpan uważa to za normalną kolej rzeczy
04.10.1218:54
Łukasz Godula
2544wyświetlenia

Fernando Alonso uważa, że przejście Lewisa Hamiltona do Mercedesa jest zmianą na lepsze.

Hamilton potwierdził w zeszłym tygodniu swoje odejście z McLarena po tym jak przez całą dotychczasową karierę był wspierany przez brytyjską ekipę. Wraz z nią zadebiutował w F1 oraz zdobył swój pierwszy tytuł w 2008 roku.

Alonso, który obecnie jest w Ferrari, był partnerem Hamiltona w McLarenie w 2007 roku, jednak odszedł stamtąd z końcem sezonu po ciężkim sezonie naznaczonym konfliktem pomiędzy dwoma kierowcami.

Myślę, że to normalne. To krok w twojej karierze - powiedział Alonso dzisiaj na Suzuce. Uważam, że dla Lewisa jest to dobry krok, by iść dalej, jak i dla McLarena... Prost odszedł, Senna odszedł, później ja, a teraz Lewis i jest to coś normalnego dla lepszego życia, dla dobrej zmiany. McLaren od 14 lat nie wygrał mistrzostwa konstruktorów, a czasami miał najlepszy bolid. Jestem pewny, że Lewis również chce wygrywać.

Pomimo tego, że Mercedes nie był w stanie walczyć o tytuły od czasu swojego powrotu do Formuły 1, Alonso nie ma wątpliwości, że Hamilton będzie walczył o tytuł od samego początku. Myślę, że świetnie się spisał w McLarenie. Wygrał jedno mistrzostwo świata i wygrywał wyścigi.

Jest uważany za jednego z najlepszych kierowców i wydaje mi się, że w przyszłym roku będzie się bardziej cieszył z tego co robi. Będzie bardzo konkurencyjny, i moim zdaniem będzie w przyszłym sezonie walczył o mistrzostwo. Mercedes to czołowy zespół z Rossem Brawnem na pokładzie i dużym potencjałem dzięki wielkiej firmie. Będą więc mocni.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

28
yaper
05.10.2012 04:54
Kurtuazja, a w głębi serca zaciesz, bo główny rywal prawdopodobnie wypada z walki o przyszłorocznego mistrza.
MPOWER
05.10.2012 03:57
@marios76 W 2005r Alonso walczył z Schumacherem, Raikkonenem i ciężko wywalczyli tytuł. Ale głównie z Raikkonenem, bo w większości przypadków albo Kimi wygrał albo nie dojechał do mety. W 2006r to McL się nie liczył, Renault do połowy sezonu mieli przewagę nad wszystkimi, dopiero w II połowie Ferrari nadrabiało straty. Głównie tytuły za sprawą opon Michelin tak jak RBR za sprawą dyfuzora. Vettel w sezonie 2010 wywalczył tytuł po ciężkiej walce. W 2011 mieli przewagę. Dla mnie to samo, więc nie wiem po co to przyrównujesz :)
marios76
05.10.2012 01:40
@Snow Ano porównuje się do najlepszych. O Coulthardzie czy Blundellu nie wspomniał:) Hakkinen to inna bajka. Ale tak mi wychodzi w kalkulatorze, że jak za wiele się nie zmieni, to na koniec sezonu z jednym z wielkich mistrzów F1, przynajmniej pod względem zdobytych tytułów... po prostu się zrówna. @Campeon A niby co ma powiedzieć? Moim zdaniem ma to w pompie. Ani nie lubi McLarena, ani Lewisa. Może ich doceniać, ale u nich już by nie chciał jeździć, z nim też nie. Nawet nie powie zawistnie, że się cieszy, bo kto wie jaki bolid przygotuje Merc na kolejny sezon? Może taki, ze każdy by chciał w nim zasiąść?? Jak dla mnie, to nie ma nic do komentowania. Aha- Na pewno było mu oba tytuły wywalczyć trudniej niż Vettelowi, ma dość blisko do trzeciego, to ma się skromnie porównać do... sami wybierzcie;)
MPOWER
05.10.2012 12:07
@akkim Chodziło mi o przykład wypowiedzi szczerej bez żadnego PR a czy delikatna czy najbardziej dobitna :) Kimi dzisiaj zapytany o komentarz przejścia Lewisa Hamiltona do Mercedesa, oraz odejścia Michaela Schumachera na emeryturę, powiedział : To nie ma ze mną nic wspólnego i dlatego nie chcę wypowiadać się na temat czegoś, co nie jest ze mną związane Czyli można coś powiedzieć od siebie a nie typowe PR
akkim
05.10.2012 06:44
@MPOWER I tak podałeś jedną z najbardziej wyważonych. Myślę, że na ponowne pożegnanie Mistrza się jednak "wyrobi" ;)))
MPOWER
04.10.2012 09:42
Słuchajcie, każdy może to interpretuje po swojemu. Ale wiemy o tym, że to typowy PR pod publikę. Nikt nie mówi szczerze co o tym myśli z kierowców, tylko lepiej powtarzać to samo co inni wkoło. Nikt nie ma odwagi powiedzieć co o tym myśli. tylko mówi ostrożnie, jakby się bał publiki. I od wszystkich słyszymy to samo, tylko nazwiska przy wypowiedziach się zmieniają. ****************************************************************************** Szczerą wypowiedź to teraz mogę wam przytoczyć: Raikkonen (sezon 2006) zapytany przez dziennikarzy, co myśli o debiucie Rosberga i Scott'a Speed'a i jakie ma dla nich rady. odpowiedział: "Mam nadzieję, że są dobrzy w oddawaniu pola". I tak wygląda szczera odpowiedź, bez żadnego słodzenia. Powiedział co o tym myśli. Ale to tak na marginesie :) Nieważne, moim zdaniem Lewis dobrze zrobił. Może w 2013 nie będą od razy bardzo szybcy ale myślę że będą walczyć o zwycięstwo od co najmniej 2014r.
Buncol
04.10.2012 09:19
W którym momencie napisałem że ferdek jest wazeliniarzem? Nie jestem nikogo adwokatem napisałem co sądzę o tej wypowiedzi chyba mam do tego prawo. Lewis w Mercedesie ja się cieszę od jakiegoś czasu drażniła mnie jego obecność w McLaren-ie i żeby nie było mam takie zdanie od mniej więcej początku zeszłego sezonu. Co do szans Lewisa na wygrywanie z Mercedesem sprawa jest jak najbardziej otwarta. Myślę że ludzie spodziewali się więcej po tym teamie wyszło dość średnio i nie ma jakiś większych przesłanek że coś się zmieni w najbliższym czasie. W sezonie 2013 może będzie jakaś poprawa ale ja myślę że oni większe nadzieję wiążą z sezonem 2014 zresztą tak coś ostatnio wspominał jeden z komentatorów na Polsacie. Myślę że za dużo stronniczości w komentarzach więc ciężko się dogadać
Xjumpaytech
04.10.2012 09:14
Ja też chcę, ja też chcę! Schumacher odchodzi po sezonie tylko dlatego, że chce wreszcie spełnić swoje marzenie montowania anten satelitarnych! No, to chyba wyczerpałem limit teorii spiskowych, podejrzeń i nadinterpretacji jak na jeden temat o Alonso, co nie?
Campeon
04.10.2012 08:51
Nie żadna PRowa papka, tylko element bezbożnego sojuszu, co nie panie Marko? ;)
MPOWER
04.10.2012 08:41
Moje domysły się różnią niczym bo ja się nie muszę domyślać co inni wyżej mieli na myśli, bo to widać czarno na białym. Dlatego zadałem Ci retoryczne pytanie :)
derwisz
04.10.2012 08:39
@MPOWER A może to Ty nie wyrażasz swojego zdania i tylko paplasz pod publikę? :D Czym się różnią moje domysły od Twoich?
MPOWER
04.10.2012 08:35
[quote="derwisz"] O co kaman? Póki co to nikogo przed Alonso nie widać? Czy Autor ma jakieś zwidy?[/quote] Naprawdę nie kumasz czy jaja sobie robisz :D? Chodzi o to, że jeden mniej w walce o mistrzostwo :) Nie wyraził swojego zdania i papla typowy PR. Takie słodkie pierdzenie. O to właśnie wszystkim chodzi.
katinka
04.10.2012 08:33
No i tak oto Fernando Alonso wyszedł na kłamczucha, a akurat powiedział prawde, dziwny ten świat i ludzka natura. No może oprócz 2 ostatnich zdań, bo tego nikt nie wie jak mocny będzie Mercedes, więc to przypuszczenia. Tak czy inaczej to dojrzała tfu, dorosła samodzielna decyzja Lewisa Hamiltona, który miał dosyć prowadzenia za rączkę, nawet jeśli to dawało zwycięstwa, to mówi samo za siebie. On już wybrał i to On po jakimś czasie oceni czy ta decyzja była dobra czy nie, tak jak każdy to robi w życiu, nikt inny. Może sie okazać, że dla kariery ta droga nie będzie najlepsza, ale życiowo myślę, że była najsłuszniejsza jaką mógł podjąc.
derwisz
04.10.2012 08:10
@Buncol i inni posądzający Alonso o nieszczerość i wazeliniarstwo. Zadaję sobie pytanie, czyimi adwokatami jesteście. Póki co, może spytajcie Lewisa jak się czuje z podjęta decyzją? Czy żałuje i czy uważa tak jak wy, że jest to zmiana na gorsze, która nie pozwoli mu konkurować na przykład z Alonso? Dlaczego nazywacie PR-em i wazeliniarstwem fakt, ze Hiszpan przyznaje racje koledze i zarazem rywalowi z toru? Nie sądźcie po sobie. Tak jak napisał jpslotus nikt nie zna przyszłości. Ciekawe co powiecie gdy Lewis osiągnie lepszy wynik w Mercedesie, niż w kilku ostatnich sezonach w McLarenie. Skoro taki Rosberg dał radę plasować się na 5 miejscu w generalce to dlaczego Lewis nie może zakończyć sezonu kilka pozycji wyżej? Założę się, że żaden z Was nie zechce wracać do tych postów, które przed chwila popełniliście. Żaden z was nie przyzna racji Lewisowi, a tym bardziej nie przyzna, że bezzasadnie wróżąc z fusów przypisał ALO niecne zamiary. ;) [quote]"jeden mniej przede mną"[/quote] O co kaman? Póki co to nikogo przed Alonso nie widać? Czy Autor ma jakieś zwidy?
IceMan11
04.10.2012 08:08
Każdy z tych przywołanych kierowców (łącznie z nim samym) po odejściu z McLarena mieli tylko pod górkę. Nie wiem czy przemyślał swoją wypowiedź.
Campeon
04.10.2012 07:55
Gdzie Ty widzisz porównywanie się? Przywołał po prostu najgłośniejsze nazwiska, by pokazać, że Lewis nie jest pierwszym czołowym kierowcą, który odchodzi z McLarena.
Buncol
04.10.2012 07:32
Nie chcę wywoływać żadnej wojny bo niby po co? Wypowiedziałem swoje zdanie na temat wywiadu którego udzielił ferdek bo od tego jest forum. A co do ''@Buncol To ja błagam, bo widzę że z jakimiś porównaniami sobie coś uzbdurałeś...'' mówienie ''Prost odszedł, Senna odszedł, później ja'' dla mnie to jednak jest porównywanie się do kierowców którzy są uznawani za postacie legendarne.
jpslotus72
04.10.2012 07:23
[quote]Prost odszedł, Senna odszedł[/quote]Prost odszedł z McLarena jako mistrz świata i spędził dwa nienajlepsze sezony w Ferrari (szczególnie drugi, kiedy nie odniósł ani jednego zwycięstwa) - dopiero po opuszczeniu Ferrari i rocznej przerwie skusił go rewelacyjny bolid Williamsa. Senna odszedł i nie ukończył żadnego wyścigu w Williamsie - a jak się zakończył ostatni start, nie muszę przypominać... Wiec to mają być argumenty na rzecz opinii, że opuszczenie McLarena jest pozytywnym krokiem dla każdego dobrego kierowcy? Odejść można zawsze - ale trzeba za każdym razem zapytać dokąd - i oceniać dopiero na podstawie faktów. Na razie można mówić co się chce, z dowolną motywacją i sobie tylko wiadomym poziomem szczerości (ja na przykład szczerze uważam, że wybór Mercedesa nie jest najlepszym z życiowych wyborów Lewisa - ale mogę się mylić). Wszystko zweryfikuje dopiero przyszłość - a tej nawet Alonso na razie nie zna.
MPOWER
04.10.2012 06:17
@Buncol Nie potrzebnie wywołujesz wojnę. Każdy prawdę zna ;) Nie od dzisiaj Hiszpan ma "łatkę wiecznie pokrzywdzonego" Ale nikt w F1 nie jest idealny i każdy jakąś łatkę ma przypisaną.
Asmodeus
04.10.2012 06:11
@akkim no jasne. ;) @Buncol To ja błagam, bo widzę że z jakimiś porównaniami sobie coś uzbdurałeś...
Kamikadze2000
04.10.2012 06:10
Ferdek dobrze wie, że w Mercu Hamilton nie stanowi żadnego zagrożenia. Może za cztery lata... ;)
Buncol
04.10.2012 06:07
Wychodzi cała zawieść ferdka do McLarena. A prawda jest taka że nasz gwiazdor nie może być w jednym teamie z dobrym kierowcą bo jak tylko zacznie czuć się zagrożony a na dodatek będzie równo traktowany to zaczyna się kwas a bo to tamtego szybciej obsługują w boksach lepszą strategię mu układają i biedny mały ferdek jest sam przeciwko całemu światu. A to że Lewis idzie do Mercedesa bardzo mu pasuje bo nie będzie tak groźny jakim był w McLaren. Porównywanie się do Prosta i Senny ...... błagam :-).
akkim
04.10.2012 06:06
@Asmodeus Napisałbym, że jest szczery i mówi, co myśli.
Asmodeus
04.10.2012 06:01
Ciekawe jaka reakcja byłaby gdyby powiedział że cieszy się że Lewis przeszedł do Merca bo jednego groźnego rywala mniej, bo w cienkim Mercu nie będzie się liczyć o mistrza :) W innym przypadku to wazeliniarski PR, wiadomo ;)))
MPOWER
04.10.2012 05:47
@akkim @Snow Chciałem to samo napisać... Śmierdzi wazeliniarskim PR aż w domu czuję :] I mogę się założyć, że Borowczyk w weekend w Japonii ten wywiad przytoczy :) Wiadomo z jakich względów.
Snow
04.10.2012 05:39
[quote]Prost odszedł, Senna odszedł, później ja, a teraz Lewis[/quote] chyba pan Fernando porownuje sie................
akkim
04.10.2012 05:35
Papka pijarowska dodać wazelina, jestem ciekaw, podczas gadki jaka była mina, pochwała Mercedesa, dobry krok Lewisa, "jeden mniej przede mną", ale o tym cisza.
derwisz
04.10.2012 05:20
Wypowiedź raczej szczera i pokrywająca się z wypowiedziami Lewisa i wszystkich, którzy popierają jego wybór.