Massa: Alonso pokona Raikkonena

Były kierowca Ferrari uważa, że Finowi ciężko będzie rywalizować z Hiszpanem
03.02.1416:09
Paweł Zając
4688wyświetlenia

Felipe Massa uważa, że w tym sezonie to Fernando Alonso okaże się lepszym z kierowców Ferrari i pokona Kimiego Raikkonena.

Brazylijczyk był kierowcą wyścigowym stajni z Maranello przez ostatnie osiem lat, z których przez trzy był partnerem zespołowym Fina, a przez cztery Hiszpana.

Alonso jednak od momentu przybycia do Ferrari nie pozostawił Massie złudzeń i w większości przypadków notował lepsze wyniki. Felipe uważa jednak, że Raikkonenowi również nie będzie łatwo pokonać kierowcę z Oviedo. To dlatego, że on [Alonso] jest bardzo inteligenty i już poradził sobie z nowymi przepisami - powiedział Massa w rozmowie z magazynem Speed Week. Wie, co trzeba zrobić, by być szybkim od samego początku. Łączy talent z myśleniem i jest bardzo mądry, a tego potrzeba przy tak drastycznych zmianach.

Po ogłoszeniu powrotu Raikkonena do Ferrari pojawiło się także wiele wątpliwości, czy dwaj mistrzowie świata będą w stanie współpracować. Stefano Domenicali stwierdził jednak, że był bardzo zadowolony z tego co widział w Jerez, a Alonso zdradził, że w zespole będzie obowiązywał pełny przepływ danych. Będziemy dzielić się wszystkimi informacjami, to coś do czego przywykliśmy w Ferrari. Miałem telemetrię ze wszystkich okrążeń Kimiego, a on będzie miał z moich. Ja próbowałem tego w Jerez, a on będzie tak pracował w Bahrajnie.

KOMENTARZE

25
ManiakF1
06.02.2014 05:04
Na Magny-cours liczy się szybkość, a tam Ferrari zgarnęło dublet. Pozdrawiam, słabe macie tezy bo Monza i Mote Carlo to całkiem inne tory.
Kamikadze2000
05.02.2014 01:11
@ManiakF1 - no tak kłamstwo... to oszustwo, bowiem byli w posiadaniu dokumentacji rywala. Niesportowe zachowanie, za które powinni być zawieszeni 2 lata. Ale dostali śmieszną jak na F1 karę i to pewnie w ratach... ;) @evotuning - zgadza się - choćby na Monzie czy Monte Carlo... tam liczy się przyczepność mechaniczna.
evotuning
04.02.2014 06:31
[quote] McLareny były lepsze na torach gdzie najważniejsza jest aerodynamika, a Ferrari tam gdzie szybkość[/quote] Odwrotnie. MP22 było lepsze pod względem przyczepności mechanicznej, F2007 tam gdzie potrzebna była aerodynamika. Widać to choćby po poszczególnych torach , na których każdy z bolidów dominował.
ManiakF1
04.02.2014 04:15
Wreszcie odbanowany. Co do wypowiedzi Felipe uważam, ze Alonso rzeczywiście jest faworytem, ale ja będę trzymał kciuki za Kimiego. Kamikadze2000 Dziwne, skoro miał być podrasowany to czemu bolidy różniły się charakterystyką? McLareny były lepsze na torach gdzie najważniejsza jest aerodynamika, a Ferrari tam gdzie szybkość. Ta afera to jedno wielkie kłamstwo, czerwoni nie potrafili znieść, że ktoś ich znowu zlał, tak jak rok wcześniej Renault. Wit91 Rozśmieszyłeś mnie. :)
Kamikadze2000
04.02.2014 03:27
@Mickey - MP4-22 był skutecznie podrasowanym F2007. :D
MairJ23
04.02.2014 01:37
Red Bull i tak wszystko wygra w tym sezonie - tego sie boje :(
ice
04.02.2014 11:22
@Wit91 - Ferrari w 2007 było lepsze ? może na kilku płaskich torach, bo na przestrzeni całego sezonu lepszy był McLaren co potwierdzał w wywiadach sam Alonso nie raz i to nawet będąc już w Ferrari, poza tym Raikkonen miał 2 awarie: Hiszania i Niemcy, a Alonso ? Rozbił sie na Fuji takze proponuje nie gadać głupot jak się dobrze nie pamięta danego sezonu.
Aeromis
04.02.2014 11:05
@adnowseb W każdym razie, jeśli Alonso wygra to uznam go za najbardziej kompletnego kierowcę F1, bo głównie tego mu brakuje w karierze - zwycięstwa z równym sobie. Sporo będzie zależeć od jego nerwów i polityki Ferrari. Ogólnie to uważam, że Kimas jest słabszy, ale nie na tyle by nie był w stanie wygrać.
Wit91
04.02.2014 10:30
Bzdura ferrari w 2007 było lepsze a Mclaren to nie to samo, oni zawsze przegrywają miś 2012, 2010 ,2007, 2005, 2003,2000, i 1999 niewiele brakowało.Ferrari zawsze na wysokim poziomie 1961, 1964, 1975, 1976, 1977, 1979, 1982, 1983, 1999, 2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2007, 2008
Mickey
04.02.2014 10:05
wynik tej rywalizacji został już ustalony w 2007 roku. Kimi pokonał Alonso 110 do 109 w takim samym bolidzie, no bo przecież Mclaren był kradzionym ferrari ;)
Wit91
04.02.2014 09:24
[quote="tifosi"][/quote] Jak by był taki „super to by sobie poradził, chociażby z Piotrowem:" Ale bzdury co miał ściąć tor czy co Renault na prostych było szybkie. A vettel jest dno i dobitnie to pokazuje ostatni wywiad z webberem. Jestem przekonany , że Fernando pokona Kimiego.
adnowseb
04.02.2014 09:11
Podzielam zdanie Massy.@Aeromis Świetne porównanie,z ukłonem w kierunku Kimasa.
macieiii
04.02.2014 06:13
Osobiście jestem tego zdania co Bonamassa. Kimi to równy rywal dla każdego w stawce, ale minimalnie wyżej cenię Fernando. W zestawieniu moim i myślę wielu jeszcze Hamilton na testa i mielibyśmy najlepszych w jednym teamie. Rywalizacja więc będzie bardzo trudna, ale co do wyboru w razie potrzeby od pierwszego GP nie będzie złudzeń-Fernando zrobył P2 trzykrotnie o ostatnich latach i tytuł Kimiego (wywalczony z resztą u boku Massy) jest oczywiście istotny o ile w danym momencie "mało" ważny. Nie ma to wpływu na dalsze zmagania, ale chcę zaznaczyć że ich bezpośrednie porównywanie nie ma sensu. Montezemolo- ściągając Fina do Maranello "zbroi się", ale na pewno bierze różne rezultaty tego zdarzenia pod uwagę, czyli również postawienie na Fina w pewnym momencie. Otwarta krytyka zespołu przez Nando świadczy jeszcze o nowym możliwym scenariuszu o którym Mr. Monte może myśleć-nie lubimy się z Fernando i za rok może mieć nas już gdzieś i wróci do Mclarena, skuma się z Red Bullem czy weżmie za pół darmo zespół który po 2014 będzie lepiej rokował niż Ferrari. Takie rozwiązanie stawia Montezemolo w klarownej sytuacji - Witaj synu marnotrawny! Kimi jak my Cię kochamy! Zdobyłeś dla nas tytuł! Avanti! Teraz nokia może nas sponsorować ;)
tifosi
03.02.2014 09:07
Mam nadzieje, że Kimi pokona Fernando. Niedługo minie dziesięć lat (2006 Alonso MŚ) jak słyszę, że Alonso to najbardziej kompletny kierowca. I proszę mi tu nie „wyjeżdżać” z Vettelem i Infiniti Red Bull Racing. Jak by był taki „super” to by sobie poradził, chociażby z Piotrowem:). Nie będę się rozpisywał, bo zgadzam się w 99% z jpslotus72. Scuderia Ferrari postawi na Alonso jako lidera w 2014. Pozostaje pytanie czy Kimi przeszedł do Ferrari bardziej dla pieniędzy czy wyników? PS Co do wątku ubocznego. Jeżeli Polsat zdecyduje się puszczać F1 na kodowanym kanale, to przy oglądalności Formuły 1 w Polsce bez Kubicy może się na tym nieźle „przejechać”. A na „otwartym” Polsacie http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2014/02/788dab702db665e382afebf5194297b8_original.jpg?1391246407 będzie tak jak było:). Niestety:(.
jpslotus72
03.02.2014 07:34
Jeśli można dołączyć się do tego wątku ubocznego - czyli sprawy transmisji. Ogólna tendencja nie jest zbyt dobra, bo oglądalność w skali globalnej spada. W 2011 liczba telewizyjnych odbiorców F1 przekroczyła 515 mln, w 2012 zmniejszyła się do 500 mln, a w 2013 spadek był jeszcze wyraźniejszy - do 450 mln. Największą stratę odnotowano we Francji, gdzie po przejściu na transmisje w płatnej TV odeszło aż 63% widzów (to memento dla Polsatu, gdyby rozważał transmisje tylko na kodowanych kanałach) - chociaż mieliśmy 4 francuskich kierowców w stawce. 37% widzów straciły Chiny. Co ciekawe, dominacja Vettela nie bawiła nawet Niemców, gdzie widownia też się zmniejszyła - o 10%. Z kolei największy przyrost oglądalności nastąpił w USA - 18% (zatem amerykański powrót na razie wydaje się trafiony pod każdym względem - dobry tor, efekt marketingowo-komercyjny). Niewielki wzrost oglądalności nastąpił we Włoszech i o 2% w Wielkiej Brytanii (2% to zdaje się niewiele, ale liczy się w ogóle przyrost, bo jest to odwrócenie chwilowej tendencji: po przejęciu transmisji przez płatne Sky początkowo też zanotowano tam spadek - no, ale Wielka Brytania to mekka sportów motorowych). Za spadek oglądalności Bernie Ecclestone "wini" dominację RBR i Vettela. Z kolei, chociaż ogólnie nie popiera tegorocznych zmian, uważa że przyniosą one pozytywny efekt marketingowy. źródło: http://f1sport.autorevue.cz/sledovanost-formule-1-klesla-ecclestone-za-tim-vidi-vettela-38768 A ja jestem ciekaw, czy tak naprawdę zmiany ostatnich lat (DRS i inne nowinki regulaminowe) ratują F1 przed jeszcze większym spadkiem zainteresowania, czy wręcz przeciwnie?... Pytanie retoryczne - bo nigdy nie przekonamy się, jak by było, gdyby tego nie było.
MairJ23
03.02.2014 07:02
Jestem ciekaw ile kaski zarobilby FOM jakby zaczeli sprzedawac transmisje na necie. Oczywiscie lukratywne kontrakty z poszczegolnymi telewizjami musialy by byc ratyfikowane. Ale coz... moze to by lepiej zadzialalo na kase FOM niz tak jak jest teraz. Marzenia scietej glowy :P
Sgt Pepper
03.02.2014 06:23
Gdzie te dawne czasy, gdy w Cyfrze Plus F1 transmitowana była z kliku kamer, na każdym kanale obraz z innej kamery... To był dopiero raj !!!
Prophet
03.02.2014 06:12
Co do tematu newsa - myślę, że Alonso pokona Raikkonena, bo Raikkonen zawsze wydawał mi się być pozbawiony motywacji, szczególnie potrzebnej do walki z takim zespołowym partnerem. A co do F1 w Polsacie to 1000 razy wolałbym F1 w Canal+ np, profesjonalizm innych kanałów jest na tyle duża w porównaniu do Polsatu, że wolałbym zapłacić, ale mieć relację godną tego sportu. Z Sokołem jako komentator:)
Carolius
03.02.2014 05:41
:) Też myślę, że Alonso pokona fina :) Fin jest regularny ale mniej błyskotliwy :)
MairJ23
03.02.2014 04:57
@Wmiarenietypowy wow - juz wrociles z listopada 2014 ? jak bylo ?
Wmiarenietypowy
03.02.2014 04:52
Krótko i na temat. Alonso pokona Rikkonena
jpslotus72
03.02.2014 04:28
Massa na własnej skórze poznał reguły, rządzące w Maranello. Już w styczniu cytowałem Lukę di Montezemolo, który przypomniał te zasady w kontekście nowego składu kierowców:[quote]Postawienie obok siebie Alonso i Raikkonena może być niebezpieczne. Ale w Formule 1... wszystko jest potencjalnie niebezpieczne. Myślę, że Fernando wie, że nie jeździ dla siebie, tylko dla Ferrari. A Raikkonen wie, że znajduje się w drugiej połowie swojej kariery i że w jego przypadku będzie chodziło o dwa bardzo ważne lata, ze względu na [jego] doświadczenie i odpowiedzialność. Domenicali z obydwoma rozmawiał bardzo jasno. Mają ten zaszczyt i odpowiedzialność by jeździć dla Ferrari, a każdy kierowca wie, że musi jeździć nie dla siebie, tylko dla zespołu. Jeśli kierowca chce jeździć dla siebie, ma wiele możliwości. Może stworzyć swój własny zespół czy odejść do innej ekipy, ale w Ferrari mamy takie zasady.[/quote]źródło: http://f1news.autoroad.cz/novinky/46441-montezemolo-dat-dohromady-raikkonena-s-alonsem-muze-byt-nebezpecne/ W swoim świątecznym przemówieniu do pracowników Marnello, di Montezemolo mówił też o odbieraniu przez Raikkonena punktów rywalom walczącego "o czołowe pozycje i ważne punkty" Alonso... Nie sądzę, żeby Kimi usłyszał kiedyś wprost, że "Fernando is faster" - ale w Ferrari szczególnie podkreśla się tę zasadę, że kierowca jeździ w pierwszym rzędzie dla zespołu, a nie dla siebie. Alonso musiałby prezentować szczególnie słabą formę, a Kimi musiałby od razu błysnąć na tle Hiszpana, żeby Ferrari zaczęło się wahać, kto właściwie ma "walczyć o czołowe pozycje", a kto ma "odbierać punkty rywalom". Nie będzie to tak jasno zarysowane jak w układzie Alonso - Massa, ale zapowiedzi prezesa Ferrari sugerują, że nie będzie to wewnętrzny pojedynek, w którym obaj kierowcy będą mieli zupełnie wolną rękę. Może z czasem Ferrari przedefiniuje priorytety, ale (moim zdaniem, na podstawie słów di Montezemolo) na początek postawi na dotychczasowego lidera.
FelipeF1.
03.02.2014 04:02
Zobaczymy jak będzie, według mnie Kimi będzie górą.
mefistofele
03.02.2014 03:36
Podobnie jak Mika Hakkinen stawiam na Raikkonena. Massa niech uważa żeby go kolega zespołowy nie objechał :)
Aeromis
03.02.2014 03:30
Jak w rodzinie. Jeśli jednak ktoś umrze i pojawi się spadek (czyli zacznie się ściganie) to ta idylla może nie potrwać zbyt długo. Pók co mamy dwóch zakontraktowanych gentlemanów w ekskluzywnym barze i alkohol w drodze.