Dennis o okolicznościach zatrudnienia Alonso

Hiszpan podpisał kontrakt z McLarenem już w okolicy początku listopada 2005 roku
25.03.0619:06
Mateusz Grzeszczuk
1078wyświetlenia

Okazuje się, że Fernando Alonso podpisał kontrakt z zespołem McLaren już w okolicy początku listopada 2005 roku, ale nie mógł spotkać się twarzą w twarz z Flavio Briatore przez sześć tygodni, zanim wiadomość ta została oficjalnie ogłoszona. W końcu Alonso powiedział o tym Briatore przez telefon.

Historia ta została opowiedziana magazynowi F1 Racing przez szefa McLarena, Rona Dennisa, który w ten sposób chciał niewątpliwie zakwestionować styl zarządzania Briatore.

Dennis potwierdził, że Briatore nie brał udziału w negocjacjach, gdyż rozmowy w imieniu Alonso przeprowadzali jego osobisty menedżer Lusis Garcia Abad, rodzina oraz prawnicy. Dennis twierdzi, że około 25 osób wiedziało o podpisaniu kontraktu i zachowało to w tajemnicy przez sześć tygodni, w czasie gdy Alonso próbował spotkać się z Briatore.


"Z powodu czynników leżących poza kontrolą Fernando, nie mógł on spotkać się z Flavio, by przekazać mu tę wiadomość", wyjaśnia Dennis. "Próbował kilka razy, ale spotkania nie udało się zaaranżować. W końcu po sześciu tygodniach prób Fernando zdecydował się poinformować o tym Flavio telefonicznie, gdyż zależało mu na tym, aby nie dowiedział się o podpisaniu kontraktu z plotek".

Kiedy Briatore poznał w końcu nowinę, próbował opóźnić ogłoszenie jej całemu światu, jednak Dennis powiedział, że nie był w stanie utrzymać tego w tajemnicy, ponieważ zbyt wielu ludzi wiedziało już o tym i przeciek do prasy był nieunikniony. "Nie chciałem, by wiadomość poszła w świat przez przeciek", powiedział Dennis. "Następnego dnia wydaliśmy więc oficjalnie oświadczenie prasowe".

Poza pracą w zespole Renault, Briatore posiada własne imperium biznesowe. Prowadzi Klub Billionaire na Sardynii i przedsiębiorstwo odzieżowe Billionaire, a także ma firmę menedżerską, której jednym z klientów jest Alonso. Swoje domy ma podobno w Nowym Jorku, Londynie, Paryżu, Atenach i Kenii.

Źródło: GrandPrix.com

KOMENTARZE

10
Witek
28.03.2006 02:14
Źle zrobił Fernando! Byłem zdruzgotany tą wiadomością!
kuba_new
26.03.2006 09:25
to tylko gadanie dla mas
W
26.03.2006 09:23
W kółko...? Sabat czarownic. :-)
SPIDER
26.03.2006 08:34
Mowa W - "pociciel" haha. Ale racja. On ma nadmierne wydzielanie się potu ;-). W Bahrajnie zrobili kółko i razem skakali (Fisi-Alonso-Flavio). Może brakuje Flaviovi Ferdka...?
Koluspk
26.03.2006 08:11
Marcin760, nie zapominaj tylko w ilu seriach wyścigowych uczestniczy Renault... to zupełnie inna sprawa niż Peugeot czy Citroen
marcin760
25.03.2006 07:05
Jak dla mnie to wina Renault, chłopaki nie mogą się określić czy chcą zostać w F1 na dłużej czy nie. Po co Alonso miał gadać z "playbojem" jak on sam nie wiedział co będzie za rok lub dwa. Dla francuskich koncernów takie sporty to komercja. Peugeot był w WRC dopóki wygrywał pózniej odszedł, Citroen zrobił sobie rok przerwy bo im szkoda siana.... W-> "pociciel" - trafna ksywa
adams
25.03.2006 06:50
wolałbym aby Alonso został w Renault a Raikonnen w Mclaren
deeze
25.03.2006 06:47
Jest to gra. Co nie zmienia faktu, że Briatore się nie popisał a Dennis robił to co do niego należało bardzo dobrze.
Pussik
25.03.2006 06:23
HAHA, CO ZA LOLKI. "Swoje domy ma podobno domy" - poprawić :)
W
25.03.2006 06:22
Braitore się doigrał. :-) Nie mieć czasu przez sześć tygodni dla mistrza świata... Niezłe podejście. To na pewno nie wpłynie najlpiej na współpracę Briatore z Alfonso i w przypadku dubletu "pociciel" będzie chyba podnosić tylko Fisico, a nie obu. Dennis udowodnił, że ma klasę.