Todt: Nie jestem w stanie narzucić zespołom ograniczonych budżetów

Francuz jednak uważa, iż trzeba podjąć pewne kroki, by zredukować wydatki w Formule 1
07.05.1409:53
Mateusz Szymkiewicz
1066wyświetlenia

Jean Todt przyznał, że nie jest w stanie narzucić zespołom Formuły 1 przepisu mówiącego o ograniczeniu budżetów.

Według wcześniejszych ustaleń, budżety zespołów Formuły 1 miały zostać od sezonu 2015 ograniczone, ale w trakcie weekendu Grand Prix w Bahrajnie poinformowano, iż pomysł ten nie zostanie wprowadzony w życie. Informacja ta spotkała się z dużą dezaprobatą ze strony mniejszych ekip i obecnie trwają rozmowy, mające coś w tej kwestii zmienić.

Prezydent FIA - Jean Todt, powiedział w rozmowie z włoskim Autosprintem, że nie jest w stanie narzucić zespołom ograniczeń budżetów, ale mimo to jest zdania, iż obecne koszty są zbyt wysokie i należy coś z tym zrobić. Po pierwsze, nie mam wpływu na zmiany w regulaminie. A jeśli bym coś zrobił, możliwie tak jak di Montezemolo tego chce, czy jesteś w stanie sobie wyobrazić jaka by była reakcja? Moje praca polega na tym, by móc zapewnić, iż ten sport funkcjonuje we właściwy sposób. Jak wiemy, niezadowolenie jest częściej oraz głośniej wyrażane niż satysfakcja. Jest to świat, w którym wszyscy ze sobą konkurują i przegrani są z tego powodu źli. Tak już było od zawsze. Poza tym od tego roku mamy nowe ciało decyzyjne, Grupę Strategiczną.

Jestem przekonany, że F1 jest zbyt droga i absolutnie musi być coś w tym kierunku wykonane. Ale my, ciało zarządzające, mamy zerowy wpływ na koszty. Mimo to czuję, iż mamy obowiązek zainterweniować w tym środowisku, ponieważ duże zespoły biorą dla siebie lwią część sponsoringu. Nigdy nie wierzyłem, że jesteśmy w stanie kontrolować koszty poprzez nałożone limity, ale mówiłem zespołom, «jeżeli jesteście w stanie mi pokazać, że jest to możliwe, to będę szczęśliwy móc nałożyć ograniczenia». Większość zespołów się zgodziła, ale teraz nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego sześciu członków Grupy Strategicznej stała się temu przeciwna. Czy jestem rozczarowany? W pewnym sensie tak, ponieważ teraz będzie ciężej zrealizować cel, jakim jest redukcja wydatków. Musimy to zrobić przy pomocy przepisów technicznych oraz sportowych.

Były szef Ferrari ujawnił, że FIA przygotowała propozycje zmian, które mają zmniejszyć różnicę pomiędzy małymi oraz dużymi zespołami. Musimy już coś zacząć w 2015 roku przez Grupę Strategiczną oraz Komisję F1. Ogólnie mamy osiemnaście głosów, więc jeżeli uzyskamy dziewięć lub więcej, to zostanie to wprowadzone w życie. W przeciwnym razie tak się nie stanie - zakończył 68-latek.

KOMENTARZE

2
jpslotus72
07.05.2014 12:35
[quote]Jest to świat, w którym wszyscy ze sobą konkurują i przegrani są z tego powodu źli.[/quote]Inaczej jednak przyjmuje się przegraną, jeśli walczący mają na starcie mniej więcej zbliżone możliwości. Jeśli jednak już w "szatni" są wyraźne różnice, to już nie jest złość z przegranej, tylko (uzasadniona) frustracja... [quote]Mimo to czuję, iż mamy obowiązek zainterweniować w tym środowisku, ponieważ duże zespoły biorą dla siebie lwią część sponsoringu.[/quote]O tym mówi tez dzisiaj Lopez - i tu jest naprawdę coś do zrobienia. (Chodzi nie o sponsoring poszczególnych zespołów, ale F1 jako całości - z jej dochodami.)
Kamikadze2000
07.05.2014 08:14
F1 to biznes i osoby zainteresowane nie pozwolą się ograniczyć. Tak to jest w "zamkniętym światku"... ;)