Lisowski zdobywa Silver Cup!

Podczas finału w Baku najlepsi byli kierowcy Audi
02.11.1414:41
Paweł Zając
2833wyświetlenia

Mateusz Lisowski Vincent Abril po dramatycznej walce o przetrwanie zdobyli zwycięstwo w klasyfikacji Silver Cup, dla kierowców poniżej 25-roku życia. Tytuły w Baku przypieczętowali natomiast Max Gotz (w sprincie) oraz Laurens Vanthoor (ogólnie w GT Series).

Weekend był trudny dla polsko-francuskiej załogi, gdyż Abril popełnił błąd w kwalifikacjach i rozbił R8, które w sumie nie nadawało się do dalszej jazdy. Ekipa starała się jednak reanimować auto, które stanęło na kołach, jednak w wyścigu kwalifikacyjnym nawalił silnik, a później w głównym skrzynia biegów.

Mimo problemów ze zmianą przełożeń Lisowski był jednak w stanie kontynuować jazdę, praktycznie dotaczając się do mety z 6 okrążeniami straty do lidera. To jednak pozwoliło Polakowi na utrzymanie przewagi w klasyfikacji Silver Cup!

W czołówce również nie brakowało dramatycznych rozstrzygnięć, gdyż o ile Gotz zapewnił sobie tytuł w sprinterskiej serii już podczas wyścigu kwalifikacyjnego, to Vanthoor cały czas walczył z Buhkiem o triumf w całym cyklu Blancpain GT Series. Zwycięstwo ostatecznie przypadło zawodnikowi Audi, gdyż Mercedes nie był w stanie powalczyć o potrzebną piątą lokatę z powodu kolizji z Rene Rastem, który stracił kontrolę nad swoim autem i zepchnął rywala na ścianę. Podium uzupełnili Jonathan Adam i Andy Soucek w Aston Martnie oraz Niki Mayr-Melnhof i Markus Winkelhock w Audi zespołu Phoenix Racing.

Wynik wyścigu



Klasyfikacja generalna Blancpain GT Series



Klasyfikacja Silver Cup


KOMENTARZE

1
matinson
02.11.2014 07:31
Pierwszy(?) raz mieliśmy okazję oglądać wyścig na torze ulicznym w Baku w Eurosporcie i trzeba przyznać, że fajnie się zapowiada przed Grand Prix F1. Jest gdzie wyprzedzać, jest gdzie popełnić błąd, są strefy bezpieczeństwa. Jedynie nie podoba mi się wjazd do boksów. W przyszłości coś się to może wydarzyć... Najfajniejszy moment toru i ciekawe miejsce na atak( niestety chyba tylko dla samochodów z dachem) to ciasne miejsce w którym na pierwszym okrążeniu trochę się zakotłowało i uderzenie dostało bodajże któreś BMW w końcu stawki. Przypomina to trochę tor w Pau lub sekcje w Makao. Reszta toru kojarzy się z Norisringiem. Ogólnie wrażenia pozytywne, wyścig też fajny.