Alesi nie poddaje się
Francuz pomimo odrzucenia jego zgłoszenia przez FIA i tak planuje wystawić swój zespół w 2007
01.05.0612:46
824wyświetlenia
Były kierowca Formuły 1, Jean Alesi, stał za jednym z 10 zgłoszonych do startów w sezonie 2008 zespołów, które zostały odrzucone przez FIA. Federacja mandatem zaufania obdarzyła byłego szefa B.A.R, Davida Richardsa i to jego Prodrive będzie dwunastym zespołem F1 w 2008 roku.
Tymczasem 41-letni Alesi uważa, że jego zespół, któremu wsparcie techniczne miałby zapewnić McLaren-Mercedes, a finansowe japońska firma Direxiv, ma niemniejsze szanse na odniesienie sukcesu niż Prodrive.
Francuz zapowiedział już, że nie zamierza poddać się bez walki i chce wystawić swój zespół jako dwunasty w sezonie 2007, nawet jeśli może to oznaczać, że po roku będzie musiał wycofać się z rywalizacji. "Tak czy inaczej zamierzać przystąpić do mistrzostw w 2007 roku", powiedział Alesi niemieckiemu magazynowi Auto Motor Und Sport. "FIA nie będzie mogła się mnie tak łatwo pozbyć!"
"Trudno mi sobie wyobrazić, aby ktoś był lepiej przygotowany do startów", dodał były kierowca Ferrari. "Możemy udowodnić nasz odpowiednie zaplecze finansowe, jednakże ciało zarządzające nie próbowało tego nawet sprawdzić". Alesi ma swoim koncie udział w 202 Grand Prix F1, a w swoim nowym zespole, który ulokowany zostanie najprawdopodobniej w dawnej siedzibie McLarena w Woking, ma objąć funkcję dyrektora sportowego.
Jeśli ekipa Direxiv istotnie zadebiutuje w F1 w 2007 roku, jej dalsza przyszłość będzie zależała wyłącznie od życzliwości 12 zespołów dopuszczonych do startów w sezonie 2008. Tylko w przypadku jednomyślnej zgody wszystkich stajni możliwe będzie dopuszczenie do startów 13 ekipy. Uzyskanie jej z pewnością nie będzie łatwym zadaniem, choć nie niemożliwym, jak pokazał w tym roku Aguri Suzuki.
Źródło: Planet-F1.com
KOMENTARZE