Kubica chce znać swoją przyszłość do końca sierpnia

wszystko jest możliwe. Weźcie także pod uwagę aspekt finansowy -ktoś mu musi za jeżdżenie płacić, a nie tak jak teraz, że sam dopłaca do rajdów. Kasa z F1 szybko się skończy i trzeba myśleć o przyszłości.

[quote]Ten temat jest już zamknięty.[/quote] Jest zamknięty w obecnych realiach. Jeśli planowane zmiany na 2017 spowodowałyby poszerzenie wiadomej części bolidu (mówi się o ogólnym poszerzeniu bolidów), to nic nie jest zamknięte. Nie żebym cokolwiek sobie obiecywał.

Rallycross byłby bardzo ciekawą opcją. :)) Ewentualnie WTCC (kto wie, może za Loeba, który wróci do WRC?). :))

To, że Kubica ma oferty powrotu na tor jest właściwe oczywiste - jest kierowcą tej klasy, że jego osobę muszą brać pod uwagę niemal wszyscy (różnica polega jedynie na tym, że dla jednych jest to realny plan, a dla innych jedna z mniej lub bardziej znaczących opcji). Sam fakt, że dostaje takie propozycje wcale nie oznacza to jednak, że poważnie bierze je pod uwagę. To czas negocjacji, więc taka informacja jest ich naturalnym elementem. Jestem jednak przekonany, że priorytetem dla Kubicy pozostaje WRC, bo to najbardziej logiczna konsekwencja ostatnich dwóch lat. Inne rozwiązania wejdą w grę tylko jeśli w rajdach nie uda się zapewnić wystarczająco dobrego pakietu. Nie róbcie więc sobie zbyt wielkich nadziei na szybki powrót Roberta na tor.

Robert nie odpuści WRC, ponieważ: 1. Nie po to zrywał współpracę z A-Team, aby budować zespoł na ponad pół roku. 2. Nie po to ostro negocjował z Wilsonem, aby dostac najświeższą Fieste WRC. 3. Nie po to mówił, że 3 sezon WRC to bedzie już prawdziwy sprawdzian, czy jest dobry czy nie. 4. Nie ma teraz lepszego cyklu niż WRC. F1 stacza się na wyścig kosiarek, WRX dalej jest niszowe i przyciąga dużo mniej widzów niż WRC. DTM i WTCC to jak ktoś już wspomniał taka zapchaj dziura jak portfel pusty. Robert pewnie powiedział, że musi ogarnąć się do końca sierpnia (budżet i sprzęt), aby nie miał znowu akcji po rozpoczęciu sezonu. Dziennikarz posłuchał, dopowedział sobie kilka zdań i tak lecą plotki.

@Siux Lub w drugą stronę. Robertowi by się spodobał tor Bathurst.

Nie wiem czemu tak sie upieracie przy seriach europejskich ;) Może wybierze USA, idealne dla jego Nascar albo może i Indycar (tylko czy tam jest więcej miejsca w kokpicie niż w F1?). Ach marzenia...

[quote]@rzeznik Bo prócz DTMów to raczej bez sponsora nikt go nie będzie chciał ;)[/quote] Bardzo interesujące, ale nie mam najmniejszej ochoty brnąć w to dalej, bo to walka z wiatrakami.

Nie ma sensu iść do serii X, skoro nie będzie to F1, bo zapewne szybko zdobędzie mistrzostwo tej serii - niewykluczone, że w pierwszym roku startów. Szkoda byłoby te trzy lata rajdowania wyrzucić do śmieci, szczególnie, że to co teraz prezentuje to nie jest pełnia możliwości. Jeśli już wyścigi - to najlepiej WEC albo DTM. Jednak jak myślę o tych seriach, to skoro Mark Webber jeździ w pierwszej z nich i w tym roku kończy 39 lat, to chyba jeszcze czas na tą serię jest. Znowu DTM - jednym z mistrzów tej serii jest Paul di Resta, a jakoś F1 nie podbił, czyli na takie moje płytkie rozumowanie na podstawie jednego kierowcy - też trochę za niski poziom. Wolałbym WRC. Jeśli jednak wróci do wyścigów - trudno go winić, bo nigdy nie był kierowcą stricte rajdowym.

@rzeznik Bo prócz DTMów to raczej bez sponsora nikt go nie będzie chciał ;) @Tatabasi Citroen oczekuje, że zawodnik będzie ma mecie ;) jeśli Robert ukończy wszystkie rajdy w top6 to miałby wtedy szanse.

Jest jeszcze Porsche Supercup. Ścigałby się na torach F1.To byłaby frajda dla kibiców.Robert sam wybierze.Możemy mu doradzać i mieć nadzieję, że poczyta komentarze pod tym newsem ;)

Może Meekego zastąpi? ;-)

Może NASCAR? :)

Najlepsza decyzja to pozostanie w WRC, zobaczycie prędzej czy później przyjdą wyniki i niektórym oko zbieleje. Wiadomą rzeczą jest, że tym samochodem (Fiesta) szans na to nie ma, ale za dwa lata wraca Toyota, będą roszady w Hyundaiu gdzie sam szef zespołu jest pod wrażeniem RK zresztą Robert miał jeździć w Hyundaiu, ale wyszło jak wszyło, decyzję podejmie sam, a wierni kibice i tak będą z nim.

Chciałbym żeby Kubica wrócił na tor.To jego żywioł. DTM lub WTCC. W 2013 roku Mercedes proponował mu już posadę w DTM. Powinien pukać do drzwi Merca lub Citroena w WTCC. WRX ma jeszcze mniejszy prestiż od WTCC i DTM. Tak naprawdę to bardziej wygląda jak jakieś show czy dodatkowy event niż poważne wyścigi.Ni to rajdy ni wyścigi. Takie hooj wi co.

A co z WEC, która jest wg mnie coraz bardziej prestiżowa? I w pakiecie byłoby legendarne 24h Le mans. Jeśli chodzi o LMP1 to chyba najtrudniejszym elementem byłaby szybkie zmiana za kierownicą, ale to raczej kwestia treningów.

@Chmiel_ Ten temat jest już zamknięty.

Jak myślicie? Skoro mowa o torze to jest szansa powrotu do F1?

A co ma do tego Lotos? Wyścigi to nie rajdy, tam Kubica nie potrzebuje sponsora. W dodatku takiego, dzięki któremu zamknąłby sobie drzwi do wielu zespołów.

Z całym szacunkiem, ale jeśli ma przejść do niszowych DTMów lub WTCC to dużo lepiej iść do WRX. Dużo większa medialność i łatwość dostępu dla kibiców. Na stadionach zawsze sporo ludzi, na WTCC 3-4 tory mają sporo kibiców, reszta dość przeciętnie i słabo. DTMy z roku na rok coraz gorzej wypadają w mediach. Wszystko zależy od tego co Lotos oczekuje. Dla nich dużo ciekawsze byłoby WRX.

Można powiedzieć, że wybierze opcję najlepszą dla siebie. A co to będzie to na pewno niedługo się dowiemy. Pozdrowienia i udanego wtorku wszystkim!

Bardziej traktuję to WRX jako ciekawostkę, tak jak Formułę E, chociaż może faktycznie z czasem się rozwinie :-) Myślę, że jednak Robert zadecyduje pomiędzy WRC i wyścigami na torze.

@rno2 Masz sporo racji, pytanie tylko jak długo jeszcze ten stan rzeczy będzie trwał. Są to bardzo "młode" zawody (na taką skalę) i podejście niektórych zupełnie mnie nie dziwi, aczkolwiek jak się popatrzy na listy startowe to dwadzieścia kilka/trzydzieści Supercars robi, przynajmniej na mnie, naprawdę duże wrażenie. Jest oprawa, są świetne emocje, mimo braku stricte fabrycznych teamów idą za tym spore pieniądze więc kto wie, jak WRX się rozwinie. Rozmienianiem na drobne bym tego nie nazwał, zabrzmi to pewnie dla niektórych dość kontrowersyjnie ale takim właśnie rozdrabnianiem się był dla mnie start RK w fatalnym Ronde di Andora. Nie chcę tutaj niczego rozgrzebywać ani wracać do jakiś dawnych dywagacji więc skwituję to tym, że w moim przekonaniu żaden start w cyklu MŚ nie jest rozmienianiem się na drobne. To czasem tylko gruntowna zmiana ;)

Już niech lepiej zostanie w WRC. Po 1. nabiera doświadczenia i w końcu zacznie dowozić regularnie wyniki do mety, bez ciągłego rozbijania (sam wspominał o tym, że dopiero po 3 sezonach w WRC dojdzie do optymalnej wprawy). Po 2. WRC to najwyższa półka sportów motorowych, natomiast jeśli chodzi o powrót na tor, to w grę wchodzą pewnie opcje w DTM i WTCC, czyli serie dla emerytów i dla młodzików, którzy sami siebie oszukują, że tą drogą dojdą do F1. Jak Robert będzie przed 50, to niech sobie dla frajdy tam pojeździ... @phildoon Moim zdaniem to rozmienianie się na drobne. Co prawda Rallycross ma rangę Mistrzostw Świata, ale nikt tego nie traktuje do końca poważnie :-)

Może Robert za jedną z tych opcji uważa/powinien uważać starty w Rallycrossie [WRX]? Ranga mistrzostwa świata? - Jest Medialność i duża popularność? - Jest Możliwość zdobycia konkurencyjnego samochodu? - Zakładam, że tak Budżetowo pewnie WRX byłoby osiągalne a przy okazji mogłoby to być jakieś tam rozwiązanie z punktu widzenia sprawności Roberta - na "kręciołkach" wszelkiego typu w WRC radzi sobie super a tutaj, nie dość że sporo mniejsze dystanse do pokonania to nie powinno być problemów z trasą. W końcu kilka okrążeń po torze 1 km+ to nie takie wyzwanie dla ręki jak kilkadziesiąt kilometrów rozrytego po pierwszym przejeździe osesu w Argentynie czy na Sardynii. A Wy co sądzicie?

Wracaj na tor Robert - bardzo za Tobą tęskni!