Montoya myślał, że nie dojedzie do mety

Kolumbijczyk zaliczył we wczorajszym wyścigu "bliskie spotkanie" z Jacquesem Villeneuve'em
12.06.0618:23
W
897wyświetlenia

Juan Pablo Montoya na pierwszym zakręcie w wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii miał "bliskie spotkanie" z Jacquesem Villeneuve'em, które zakończyło się dla Kolumbijczyka uszkodzeniem podłogi oraz boku MP4-21. Pomimo dość poważnych uszkodzeń kierowca zespołu McLaren zdołał ukończyć wyścig na szóstej pozycji.

Po wyścigu Montoya powiedział: "Nie wyglądało to najlepiej i myślałem, że wyścig się już dla mnie zakończył. Wydawało mi się, że nie mam szans na przetrwanie, a tu proszę. Ostro cisnąłem i krzyczałem przez radio pytając, 'czy wszystko będzie ok?' Jest dobrze, zdobyliśmy kilka cennych punktów i powinniśmy być silni w następnym wyścigu".

Dzisiaj z kolei David Coulthard przeprosił Montoyę za swoje sobotnie zachowanie i wyrażanie w wywiadach niepochlebnych opinii na jego temat. Przypomnijmy, że po kwalifikacjach Coulthard oskarżył Kolumbijczyka o celowe zepsucie mu okrążenia pomiarowego, jednakże stewardzi nie dopatrzyli się żadnego przewinienia.

Na koniec warto wspomnieć o tym, że podczas weekendu pojawiły się pogłoski, jakoby McLaren oświadczył Montoi brak zainteresowania jego usługami w sezonie 2007. Takie doniesienia naturalnie podgrzewają atmosferę wokół ewentualnego angażu Lewisa Hamiltona.

Źródło: F1Racing.net, GrandPrix.com, pitpass.com

KOMENTARZE

6
oligator
13.06.2006 06:52
hamilton jak wejdzie do f1 to zrozumie ze to nie przelewki... choc nico po gp2 radzi sobie niezle (gorzej z bolidem). ale porownanie z Alonso moze sie zle skonczyc... no chyba ze Renault na ostatnia szanse wyrwie Alonso z szpon Mac'a (pisza o tym we Francji) a montoya... taki typowy talent bez regularnosci... oby cos sobie znalazl
Mariusz
13.06.2006 04:58
Montoya powinien wrócić do CART albo zazcząć karierę tenisową. ;-)
mkpol
12.06.2006 07:42
No masz racje :-). Ale Mentos sam sobie jest winien
W
12.06.2006 07:24
News dotyczący Montoi - komentarze a propos Hamiltona. :-/
Linus
12.06.2006 07:22
Ja nie brał bym chyba Hamiltona od razu do pierwszego składu w takim teamie. Wiadomo, że jest to bardzo utalentowany kierowca, lecz często pierwsze sezony po przeniesieu zawodnika do innej serii nie są najlepsze, gdyż kierowca musi dopiero przywyknąć do bolidu. Oznaczałoby to, możliwość stracenia przez McLarena jednego sezonu (tzn. pomijając drugiego kierowcę). Oczywiście, uważam, że Hamilton nadaje się do F1, jednak najpierw na jego miejscu zaczął bym jako tester, lub kierowca w gorszym troche teamie...
mkpol
12.06.2006 05:38
A Hamilton drugi dubelek w tym sezonie GP2 zaliczyl. Oj będzie się działo w składach w przyszłym roku, oj będzie