Vettel pragnie wyjaśnić z Hamiltonem kontrowersyjny incydent z Baku

Niemiec nie uważa, że wydarzenia z Azerbejdżanu negatywnie wpłyną na jego reputację.
26.06.1711:32
Nataniel Piórkowski
2772wyświetlenia


Sebastian Vettel przyznał, że planuje wyjaśnić z Lewisem Hamiltonem kontrowersje wokół incydentu do jakiego doszło podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu.

Po analizie incydentu do jakiego doszło na wyjściu z piętnastego zakrętu, sędziowie zdecydowali się na nałożenie na kierowcę Ferrari 10-sekunodwej kary stop/go. W uzasadnieniu decyzji zwrócono uwagę na fakt, iż manewr Niemca - wjechanie w bolid Hamiltona - mógł być potencjalnie niebezpieczny.

Chwilę wcześniej czterokrotny mistrz świata uderzył o tył samochodu Brytyjczyka. Chociaż lider klasyfikacji generalnej zarzucał Hamiltonowi, iż ten chciał "sprawdzić" go nagłym naciśnięciem na pedał hamulca, analiza przeprowadzona przez FIA nie potwierdziła tych zarzutów.

Nie mam problemu z Lewisem. Bardzo szanuję go za to, jakim jest kierowcą - zaznaczył Vettel. Nie sądzę, że zrobił to specjalnie [aby uszkodzić przednie skrzydło Ferrari], ponieważ także ryzykowałby wystąpieniem zniszczeń w swoim bolidzie. Jego wyścig mógłby wtedy dobiec końca. To nie jest najbardziej odpowiedni czas na rozmowy. Na pewno jednak wyjaśnimy sobie to co się stało i pójdziemy dalej. Może nie jestem wystarczająco bystry, ale nie lubię zawiłości. Zamierzam to z nim wyjaśnić, chociaż nie sądzę, że mamy wiele do wyjaśniania - dodał reprezentant Scuderii.

Zapytany o to, czy incydent z Baku negatywnie wpływa na jego reputację, czterokrotny mistrz świata odrzekł: Nie. Jesteśmy tutaj po to, by się ścigać. Jesteśmy dorośli, ludzie chcą oglądać naszą rywalizację, nasze rozpychanie się ramionami - tego oczekują fani. Tu i ówdzie możesz być blisko limitu, ale ostatecznie ludzie chcą prawdziwego wyprzedzania, a nie omijania. Wyścig dał mi sporo frajdy, ale nie uważam, że podjęto właściwą decyzję nakładając karę tylko na mnie, a na Lewisa już nie.

KOMENTARZE

24
Doc
28.06.2017 05:41
@Dizel Dobre:) Teraz już może wie kiedy trzeba zwolnić.
Dizel
27.06.2017 08:27
nowa reklama Shella z Vettelem, idealnie o incydencie :D https://www.youtube.com/watch?v=-1YmF64K_fw
---
27.06.2017 06:37
@mcracer1993 No bo widzisz, ja o niebie ty o chlebie. Mówię o kolizji z 1990, o której sam Senna przyznał, że z premedytacją wjechał w Prosta. Najlepszy dowód, że Senna był niewiniątkiem i w ogóle nie był brutalnym zawodnikiem. A ty mówisz o kolizji z 1989. Tam oczywiście zawinił Prost, i nawet Balestre nie był takim idiotą, by karać za tą kolizję Sennę, bo wbrew tego co mówisz Senna nie dostał zdyskwalifikowany za kolizję, tylko za ścięcie szykany podczas powracania na tor. Przecież wtedy jeszcze czegoś takiego jak dyskwalifikacja za kolizję nie znano, przecież w Adelajdzie '94 Schumacherowi kolizja z Hillem uszła na sucho, dopiero w Jerez '97 wpadli na taki pomysł przy kolizji Schumachera z Villeneuvem.
mcracer1993
27.06.2017 06:17
@--- Właśnie w tym GP Japonii 1989, gdzie Prost oznajmił potem dziennikarzom, że "cieszę się na myśl, że odchodzę z McLarena. Mam już dość tej wojny". A to Prost tak naprawdę spowodował kolizję z Senną. Ale sędziowie na czele z Jean'em Marie Balestre (który był szefem F1 i przyjaźnił się z Prostem) widzieli co innego i stanowczo ukarali za tą kolizję Sennę - to rozwścieczyło Brazyliczyka no i potem wiadomo co się stało rok później.
---
27.06.2017 12:49
@mcracer1993 No zależy którym, bo rok po GP Japonii o którym wspomniałeś na tym samym GP Senna perfidnie skasował Prosta, i jeszcze przyznał, że zrobił to z premedytacją ... to wcale nie jest przejaw brutalności ...
mcracer1993
27.06.2017 11:42
@--- Właśnie zna, a kto kogo prowokował do tego typu zachowań? W większym stopniu Prost - on był taki tfu cwaniak, bo "politykował" w przeciwieństwie do Senny, który został okradziony po GP Japonii.
---
27.06.2017 07:52
@mcracer1993 Ktoś tu chyba nie zna historii F1 ... Senna tak jak i Prost byli świetnymi kierowcami ale i jeden i drugi za uszami mieli wiele ...
lukaas67
27.06.2017 07:41
Czarna flaga się należała, ale sędziowie uznali żę nie chcą ingerować w walkę o tytuł. Tyle że tym sposobem faworyzują Vettela, chociaż niektorzy twierdzą, że Hamiltonowi należała sie kara, gdzie 3x byl na torze SC, 3 razy Hamilton zachował się tak samo, i tylko w jednej sytuacji Vettel w niego wjechał. Nie wiem co tb mieć w głowie żeby twierdzić, że Hamilton zrobił to celowo. Gdzie w kwalifkacjach zniszczył Ferrari, w dodatku Vettel starszy silnik miał.
mcracer1993
27.06.2017 06:21
A mnie śmieszy to, że "Ayrton Senna był brutalny".... że co!? On akurat nie robił aż takich numerów jak np. Prost czy potem Schumacher. Aż Senna ze wściekłości przewraca się w grobie jak słyszy takie słowa jakie powiedział @Bart.
---
26.06.2017 10:04
[quote="Bart"]Śmieszy mnie wyciąganie kwestii narodowości[/quote] Dokładnie. Wyjaśnienie jakie podałeś też mówi same za siebie. Zresztą, gościu już został zreportowany. I prawidłowo, czas już chyba najwyższy na wytemperowanie.
Bart
26.06.2017 08:49
Śmieszy mnie wyciąganie kwestii narodowości przez @mcracer1993, ponieważ taki pan jak np. Brazylijczyk Senna pod względem torowego chamstwa prawdopodobnie nie miał sobie równych i w jego wypadku również można by przygotować długą listę, ale chyba nie o to tutaj chodzi. Jasne jest, że Vettel w przypadku tego incydentu zachował się nagannie, aczkolwiek ja będę się upierał przy tym, że Hamilton zachował się nieodpowiedzialnie, co nie znaczy, że wbrew regulaminowi. Najważniejsze to koniec końców wyciągnąć z takich sytuacji wnioski - rada dla Niemca, Brytyjczyka i sędziów (którzy tutaj zachowali się akurat przyzwoicie).
oxiplegatz
26.06.2017 05:05
Vettel gada o dorosłości, a zachował się jak nieokrzesany dzieciak. Mówi o pierwszym kontakcie z bolidem Hamiiltona, jakby ten drugi w ogóle nie miał miejsca. Co za hipokryzja! Do pięt Hamiltonowi nie dorasta.
mich909090
26.06.2017 03:22
@Sasilton Nie porównuj tych sytuacji. Ham vs Mas to były incydenty wyścigowe w ferworze walki. Natomiast wczoraj to było celowe wjechanie w rywala podczas SC czyli okresu bez walki na torze. Czyli tak jakby bokser uderzył przeciwnika bez komendy sędziego. Nieakceptowalne zachowanie w sporcie.
Sasilton
26.06.2017 03:09
@--- Hamilton się wyszalał na Massie w sezonie 2011. Potem się uspokoił.
mich909090
26.06.2017 02:56
Vettel powinien iść porozmawiać z psychologiem, a nie z Hamiltonem.
Zomo
26.06.2017 02:25
Nie wiem po co karmicie trola ktory nie rozumie ze Vettel zachowal sie jak hamski szczeniak a nie osoba dorosla. Nawet wymienione przez @mcracer1993 zagrywki Schumachera mialy na celu zdobycie okreslonej przewagi - a zachowanie Vettela w Baku bylo nie potrzebne i nic mu nie dalo (no chyba ze liczyl ze tym uderzeniem popsuje Mecrodesa).
---
26.06.2017 01:34
Tak, Vettel ma dziewięć, Hamilton ma 2, Vettel ostatnio spowodował kolizję w Malezji rok temu, Hamilton na Węgrzech przed dwoma laty. Zadowolony? Natomiast nie gadaj, że Hamilton nic na sumieniu nie ma, bo tak nie jest. Nie chce mi się teraz szukać wszystkich przykładów kiedy i gdzie konkretnie, zresztą to nie ma sensu bo wszyscy wiemy, że Hamilton nie raz i nie dwa w swojej karierze odwalał głupoty na torze i zaprzeczanie temu jest za przeproszeniem rżnięciem głupa.
marios76
26.06.2017 01:21
@Grekyy Konkretnie: ile punktow karnych ma odpowiednio Hamilton i Vettel. Oraz podaj prosze kiedy ostatnio Lewis spowodowal kolizje za ktora punkty dostal? Tylko fakty, bo nie czas na gledzenie o stronniczosci sedziow. (Poszli Vettelowi na reke, bo za takie cos czarna flaga!!!!)
Grekyy
26.06.2017 12:36
Ja mówię o obecnych kierowcach. Hamilton nie jest lepszy od Vettelowi. IMO nawet gorszy, bo Vettelowi po prostu się zbyt łatwo podała, a Hamilton po prostu ma taki chakter. Rosberg po prostu zaczął grać w jego grę.
mcracer1993
26.06.2017 12:00
@Grekyy Tyle tylko, że Hamiltonowi większość incydentów uchodzi mu na sucho a Schumacherowi, Vettelowi i Rosbergowi już nie. Hamiltonowi jest daleko do pięt Schumachera jeśli chodzi o brutalne zagrywki na torze wobec rywali i wobec sędziów. Miałem tego nie pisać ale napiszę te najważniejsze: 1. GP Adelajdy 1994 - Michael Schumacher chcąc zdobyć tytuł MŚ staranował Damona Hilla. Obaj kierowcy nie dojechali do mety. Kara - brak. 2. GP UK 1994 - Schumacher dostał karę stop&go (nie pamiętam za jaki indycent) ale to zignorował - w efekcie dostał czarną flagę. 3. GP Europy 1997 - Michael Schumacher walcząc o tytuł MŚ dla Ferrari w obawie przed awarią bolidu próbuje zepchnąć z toru Jacquesa Villenuve'a. Ostatecznie to się nie udaje, a sam Schumacher dostał DSQ w klasyfikacji kierowców. 4. GP Argentyny 1998 - Schumacher powoduje kolizję z jednym z McLarenów. Kary brak. 5. GP Monako 2006 - w obawie przed utratą PP przez Alonso specjalnie spóźnia skręt w zakręcie Rascasse doprowadzając do przerwania quali. Zostaje wykluczony z quali i startuje z boksów. 6. GP Węgier 2010 - walcząc o 10 miejsce z Barichello niemalże wypycha go w ścianę. W efekcie dostaje karę 10 pozycji w dół na starcie do GP Belgii. 7. GP Hiszpanii 2012 - podowuje kolizję z Bruno Senną i dostaje karę 5 pozycji w dół na starcie do GP Monako (jak się okazało była to kosztowna kara, bo w Monako wygrał quale). Owszem Schumacher poza torem był zupełnie inny ale na torze był strasznie brutalny - co innego Hamilton i tu się z tobą zgodzę. Ale Vettel też nie jest lepszy :)
Grekyy
26.06.2017 11:29
Hamilton hamował. FIA tylko oceniła jego zachowanie, tj. że nie było jego intencją zaskoczenie Vettela (chociaż ja uważam, że było, bo Hamilton zawsze robi to samo jeśli przewodzi stawce za SC :) W ten sposób zyskuje lekką przewagę zaraz po ruszeniu). [quote="mcracer1993"]Michael Schumacher i Nico Rosberg też byli chamscy na torze i też nie okazywali szacunku wobec rywali...[/quote] Akurat Hamilton jest najbardziej hamskim aroganckim kierowcą z tanimi zagrywkami. Od zachowania na torze, przez wypowiedzi w mediach. Przy czym często nie są to nawet psychologiczne zagrywki, bo jest na to zbyt prostolinijny :) Mówiąc delikatnie. Dlatego pojedynek dwóch narcyzów (odmiennych, bo jeden to podpalający się, niedojrzały ogórek, a drugi to płacząca obrażalska primabalerina) będzie w tym roku bardzo ciekawy i mam nadzieję, że będzie jeszcze wrzało :)
mcracer1993
26.06.2017 11:13
CO TAKIEGO!? Ty lepiej jedź w Bieszczady ze swoją partnerką i dziećmi, a nie będziesz wyjaśniał kolizję za którą powinieneś dostać nawet czarną flagę. To jest dziecinne zachowanie - niegodne 4-krotnego mistrza świata. Ale to jest takie niemieckie - Michael Schumacher i Nico Rosberg też byli chamscy na torze i też nie okazywali szacunku wobec rywali... zresztą szkoda gadać.
kusza
26.06.2017 10:16
Niestety, dziecinne zachowanie, zero klasy Vettela. Wystarczylo by uczciwie powiedzial, ze sie zagotowal i juz. A najbardziej zenujace sa te mierne wyjasnienia.
Aeromis
26.06.2017 09:46
Najpierw walnął w Lewisa gdy tamten nie hamował (a po prostu nie przyspieszył) od tyłu, potem specjalnie z boku a teraz chce dla niego kary i to wyjaśniać choć... [quote="Vettel"] chociaż nie sądzę, że mamy wiele do wyjaśniania[/quote]Sebastianowi przydałaby się Superniania :)