Hamilton nie zamierza rozmawiać z Vettelem o incydencie z Azerbejdżanu
Brytyjczyk przekonuje, że jego jedynym komentarzem będą wyniki osiągane na torach.
26.06.1711:54
4375wyświetlenia
Lewis Hamilton nie zamierza rozmawiać z Sebastianem Vettelem o kontrowersyjnej kolizji do jakiej doszło podczas GP Azerbejdżanu, podkreślając, że jego jedynym komentarzem będą wyniki osiągane na torach.
Kierowca Mercedesa jest rozczarowany zachowaniem czterokrotnego mistrza świata, który został uznany winnym doprowadzenia do potencjalnie niebezpiecznej sytuacji na restarcie wyścigu w Baku.
Chociaż Vettel zapowiedział, że porozmawia z Hamiltonem o incydencie, ten nie wyraża zainteresowania wyjaśnianiem całej sprawy:
Po pierwsze [Vettel] nie ma mojego numeru- powiedział.
Będę mówił o wszystkim poprzez swoją jazdę na torze. To dla mnie najważniejsze. Słyszałem, co [Vettel] powiedział po wyścigu i wydaje się to dla mnie trochę... [pauza] Ja po wyścigu nie wskazywałem na nikogo palcem, nic nie mówiłem. Jest jak jest. Stało się. Nie sądzę, że było to w porządku, ale przegrałem wyścig ze względu na problem z zagłówkiem. Muszę się pozbierać. Chcę zdominować kolejnych dwanaście wyścigów. Chcę odnieść zwycięstwa w kolejnych dwunastu wyścigach- dodał.
Hamilton dodał, że nie wierzy w sugestie o tym, że manewr Niemca był niezamierzony i stanowił konsekwencję zdjęcia przez niego rąk z kierownicy, aby gestykulacjami wyrazić swoje niezadowolenie.
Jesteśmy mistrzami świata, jesteśmy najlepszymi kierowcami na świecie. Może gdy prowadzisz sobie samochód po zwykłej drodze, możesz wystawić rękę za okno, możesz gwałtownie odbić w prawo, ale my tego nie robimy. Ścigamy się od lat i tak po prostu się nie robi.
KOMENTARZE