Verstappen obwinia Vettela za kolizję na starcie Grand Prix Singapuru
19-latek zwrócił uwagę, że Niemiec zaczął go spychać w stronę Raikkonena
17.09.1716:55
5469wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen uważa, że Sebastian Vettel ponosi winę za kolizję ze startu wyścigu o Grand Prix Singapuru.
Kilkaset metrów za polami startowymi Kimi Raikkonen zderzył się z Verstappenem, po czym Fin uderzył w bolid liderującego Vettela. Następnie Mistrz Świata z 2007 roku nie mając kontroli nad maszyną, tym razem w pierwszym zakręcie staranował Holendra oraz Fernando Alonso. W wyniku uszkodzeń cała trójka była zmuszona się wycofać, a Vettel na prostej za trzecim zakrętem wpadł w poślizg i roztrzaskał przód swojego Ferrari, także przerywając dalszą jazdę.
Zdaniem Maksa Verstappena, do całego zdarzenia tuż po starcie doszło przez Vettela, który zaczął go spychać w stronę drugiego bolidu Ferrari.
Z kolei Kimi Raikkonen dodał, że nie obwinia się za kolizję na prostej przed pierwszym zakrętem.
Max Verstappen uważa, że Sebastian Vettel ponosi winę za kolizję ze startu wyścigu o Grand Prix Singapuru.
Kilkaset metrów za polami startowymi Kimi Raikkonen zderzył się z Verstappenem, po czym Fin uderzył w bolid liderującego Vettela. Następnie Mistrz Świata z 2007 roku nie mając kontroli nad maszyną, tym razem w pierwszym zakręcie staranował Holendra oraz Fernando Alonso. W wyniku uszkodzeń cała trójka była zmuszona się wycofać, a Vettel na prostej za trzecim zakrętem wpadł w poślizg i roztrzaskał przód swojego Ferrari, także przerywając dalszą jazdę.
Zdaniem Maksa Verstappena, do całego zdarzenia tuż po starcie doszło przez Vettela, który zaczął go spychać w stronę drugiego bolidu Ferrari.
On [Vettel] zaczął mnie spychać, być może nie widział Raikkonena po mojej lewej. Jeżeli walczysz o tytuł, nie powinieneś tak dużo ryzykować spychając kogoś. Czego on się spodziewał? Walcząc o mistrzostwo nie powinieneś tak robić. To nie było zbyt mądre. Nie uważam tego za incydent wyścigowy. W rezultacie trzy bolidy zostały wyeliminowane.
Starałem się odpuścić, ponieważ widziałem, że zbliża się, ale tylne opony są szersze od przednich, więc nie mogłem zostawić więcej miejsca. Znalazłem się pośrodku nie popełniając błędu, po prostu starałem się o czysty start. Cieszy mnie, że nie jestem jedynym kierowcą, który odpadł, tylko cała nasza trójka, więc każdy z nas odczuwa z tego powodu pewien ból. Gdybym to ja popełnił błąd i odpadł, to byłaby inna historia. Widziałem, że Kimi zaliczył świetny start, więc nie starałem się bronić, ponieważ przed nami był długi wyścig, ale po dwustu metrach było już po wszystkim- powiedział 19-latek.
Z kolei Kimi Raikkonen dodał, że nie obwinia się za kolizję na prostej przed pierwszym zakrętem.
Nie uważam, bym mógł zrobić coś innego, prócz wykonania słabego startu, po którym nie byłoby mnie w tym miejscu. To naprawdę nie jest moja wina. Cokolwiek przyczyniło się do tego incydentu, nie zmieni to już wyniku. Zawsze będą różne punkty widzenia, lecz nie sądzę, bym mógł zachować się inaczej.
KOMENTARZE