Wolff: Bottas nie stanie się drugim kierowcą Mercedesa

Austriak zaznacza jednak, że sytuacja w mistrzostwach staje się coraz bardziej czytelna.
19.09.1710:29
Nataniel Piórkowski
2461wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff przekonuje, że pomimo kolejnego rozczarowującego występu na Valtteriego Bottasa nie zostanie nałożony obowiązek pomagania Lewisowi Hamiltonowi w walce o tegoroczny tytuł mistrzowski.

Bottas zakończył kwalifikacje do GP Singapuru na szóstej lokacie - za zespołowym partnerem z Mercedesa, oraz kierowcami Ferrari i Red Bulla. W wyniku zamieszania ze startu, w jakim ucierpieli Vettel, Raikkonen i Verstappen, Finowi udało się przesunąć na trzecią pozycję, którą utrzymał do samej mety.

Tak, Valtteri jest nieco zagubiony - stwierdził były kierowca F1 - Mika Salo. Trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Może po prostu ma problemy ze znalezieniem odpowiednich ustawień bolidu. Może też jednak zaczyna to pokazywać, że obecna koncepcja bolidu w większym stopniu odpowiada Hamiltonowi - dodał.

Salo nie spodziewa się, że Mercedes będzie musiał decydować się na wydawanie Bottasowi bezpośrednich poleceń zespołowych, gdyż Hamilton jest po prostu szybszy.

Zapytany o to, czy Mercedes zapewni Hamiltonowi pełne wsparcie w walce o tytuł, kierujący pracami zespołu Toto Wolff stwierdził: Sądzę, że wyraźnie widać, iż szanse Lewisa na zdobycie mistrzostwa są wyższe niż szanse Valtteriego. Tak jak robiliśmy wcześniej, także teraz dokonamy oceny. Widać jednak, że wraz z każdym wyścigiem sytuacja staje się coraz bardziej jasna. Nie chcę mówić, że jeden kierowca to numer jeden, bo to mogłoby negatywnie wpłynąć na motywację tego drugiego... w sensie partnera

KOMENTARZE

8
Maciek znafca
19.09.2017 10:27
[quote="Lolek"]Czekam na wyścig (w tym roku już się pewnie nie doczekam), w którym Bottas wyjedzie na czele z pierwszego zakrętu, a zaraz za nim Hamilton i przy takiej sytuacji niech utrzyma prowadzenie do mety. Wtedy dopiero pokaże jakąś wartość. W tym sezonie wszystkie jego zwycięstwa nad Hamiltonem wynikły z problemów Anglika, kiedy ten startował gdzieś dalej i musiał z tyłu odrabiać pozycje, no i jeszcze do jednego zwycięstwa przyczynił się zbyt wąski na wyprzedzanie tor na Węgrzech. W czystej walce, przy bezproblemowym weekendzie Hamiltona, Bottas jest tłem dla Lewisa w tempie wyścigowym.[/quote] Wnioskuję, że nie oglądałeś wyścigu w Sochi?
macieiii
19.09.2017 02:24
już wiem kto był twarzą Shreka po tym zdjęciu :)
step07
19.09.2017 01:03
@TommyYse tak Singapur na siłę można by podciągnąć, choć tam Lewis nie potrafił nawet tempa Ricciardo utrzymać. To teraz następny przykład proszę...
TommyYse
19.09.2017 12:51
@step07 ech, pierwszy przykład z brzegu, Singapur
step07
19.09.2017 10:29
[quote="Lolek"]Czekam na wyścig (w tym roku już się pewnie nie doczekam), w którym Bottas wyjedzie na czele z pierwszego zakrętu, a zaraz za nim Hamilton i przy takiej sytuacji niech utrzyma prowadzenie do mety. Wtedy dopiero pokaże jakąś wartość. W tym sezonie wszystkie jego zwycięstwa nad Hamiltonem wynikły z problemów Anglika[/quote] Ja na takie coś czekałem cały zeszły sezon z Rosbergiem i się nie doczekałem.
Lolek
19.09.2017 09:11
Czekam na wyścig (w tym roku już się pewnie nie doczekam), w którym Bottas wyjedzie na czele z pierwszego zakrętu, a zaraz za nim Hamilton i przy takiej sytuacji niech utrzyma prowadzenie do mety. Wtedy dopiero pokaże jakąś wartość. W tym sezonie wszystkie jego zwycięstwa nad Hamiltonem wynikły z problemów Anglika, kiedy ten startował gdzieś dalej i musiał z tyłu odrabiać pozycje, no i jeszcze do jednego zwycięstwa przyczynił się zbyt wąski na wyprzedzanie tor na Węgrzech. W czystej walce, przy bezproblemowym weekendzie Hamiltona, Bottas jest tłem dla Lewisa w tempie wyścigowym.
bartoszcze
19.09.2017 08:47
@Sasilton 2 DNF Hamiltona i sytuacja się drastycznie odmienia...
Sasilton
19.09.2017 08:43
Bottas traci już tyle punktów, że nawet same zwycięstwa do końca sezonu nie starczą.