Todt: Kierowcy sami prosili FIA o wprowadzenie systemu ochrony kokpitu
Prezes Federacji jest zaskoczony krytycznymi opiniami na temat Halo.
14.03.1812:45
2288wyświetlenia
Embed from Getty Images
Prezes FIA - Jean Todt przyznał, że nie rozumie krytycznych opinii kierowców na temat systemu Halo.
Wielu zawodników negatywnie wypowiada się o walorach estetycznych systemu, ochrony kokpitu, który od tego sezonu jest obowiązkowo montowany we wszystkich bolidach Formuły 1.
Kevin Magnussen z Haasa stwierdził, że pałąk bezpieczeństwa jest brzydki i może powodować problemy z widocznością na torach z dużymi zmianami wysokości terenu, na przykład Spa.
Zapytany o komentarz szefa działu sportów motorowych Mercedesa -Toto Wolffa, który w ubiegłym miesiącu stwierdził, że gdyby tylko dostał do rąk piłę łańcuchową natychmiast odciąłby z bolidu pałąk ochronny, Todt stwierdził:
Prezes FIA - Jean Todt przyznał, że nie rozumie krytycznych opinii kierowców na temat systemu Halo.
Wielu zawodników negatywnie wypowiada się o walorach estetycznych systemu, ochrony kokpitu, który od tego sezonu jest obowiązkowo montowany we wszystkich bolidach Formuły 1.
Kevin Magnussen z Haasa stwierdził, że pałąk bezpieczeństwa jest brzydki i może powodować problemy z widocznością na torach z dużymi zmianami wysokości terenu, na przykład Spa.
Mają krótką pamięć, bo sami o to prosili- podkreślił Todt.
16 marca 2015 roku otrzymałem list podpisany przez dyrektorów GPDA: Jensona Buttona, Sebastiana Vettela i Alexa Wurza, wzywający nas do podjęcia decyzji w sprawie systemu ochrony kokpitu. Powiedziałem wtedy: «Jesteśmy, słuchamy».
Natychmiast poprosiliśmy nasz departament techniczny o dokonanie stosownej analizy. Kierowcy wiedzieli o spotkaniu, do jakiego ma dojść i mówili: «Nie bądźcie słabi. Prosimy was, uszanujcie nasze zdanie w kwestii bezpieczeństwa». Postanowiliśmy więc wziąć to pod uwagę. Muszę powiedzieć, że jestem teraz bardzo zaskoczony. Kocham F1, ale nienawidzę tego jednego jej aspektu - są ludzie, którzy nie dotrzymują danego słowa. Moim zdaniem mówimy o największej wartości w życiu: lojalności i dotrzymywaniu słowa. Uszanowaliśmy głos kierowców, a niektórzy o tym zapomnieli. Szkoda, ale nic na to nie poradzimy.
Zapytany o komentarz szefa działu sportów motorowych Mercedesa -Toto Wolffa, który w ubiegłym miesiącu stwierdził, że gdyby tylko dostał do rąk piłę łańcuchową natychmiast odciąłby z bolidu pałąk ochronny, Todt stwierdził:
Nie będę na to reagował. To dziecinna gierki. Kocham F1 i wszyscy powinniśmy kochać F1. Wydaje mi się, że czymś bardzo nieodpowiednim jest publiczne negowanie czegoś, co właśnie wprowadziliśmy. Konstruktywna krytyka jest bardzo dobra, bo dzięki niej można osiągnąć postępy. Publiczna krytyka nie służy jednak dobru sportu. Nie widzę w niej żadnej wartości.
Jestem zszokowany tym, że niektórzy ludzie mówią, iż sporty motorowe muszą być niebezpieczne i jeśli dojdzie do śmiertelnego wypadku to trudno, tak bywa. Dlaczego nie mielibyśmy chronić życia? W naturze ludzkiej zakorzeniona jest duża oporność na zmiany, jednak wyobraźmy sobie tylko: Co by było jeśli doszło do incydentu, którego można byłoby uniknąć, gdybyśmy mieli Halo?- podsumował Francuz.
KOMENTARZE