Vettel: Obawiałem się, że stracimy zwycięstwo przez drugi zjazd

Tymczasem Bottas żałuje utraconej szansy na zwycięstwo w GP Bahrajnu.
08.04.1821:12
Nataniel Piórkowski
3154wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel obawiał się, że może przegrać walkę o zwycięstwo w Grand Prix Bahrajnu, po tym jak został zmuszony do pojechania wyścigu na jeden pit stop.

Według pierwotnych planów Niemiec miał wykonać dwa pit stopy. W trakcie pierwszego zjazdu reprezentant Ferrari otrzymał do swego bolidu miękkie opony, podczas gdy kierowcy Mercedesa: Lewis Hamilton i Valtteri Bottas rozpoczęli drugi stint na pośredniej mieszance celując w jeden postój.

Vettel obawiał się, że Srebrne Strzały przechytrzyły Scuderię. Wtedy jednak Ferrari postawiło wszystko na jedną kartę i zadecydowało o pozostaniu lidera mistrzostw świata na torze aż do końca rywalizacji.

Na dziesięć okrążeń przed końcem powiedziałem chyba, że mam wszystko pod kontrolą. Kłamałem. Niczego nie kontrolowałem. Gdy usłyszałem jakim tempem jedzie Valtteri, pomyślałem, że nie mam szans. Policzyłem sobie wszystko za kierownicą i wiedziałem, że mnie dogoni. Mogłem tylko jechać tak czysto, jak tylko się dało - wyjaśniał Vettel po zakończeniu wieczornego wyścigu na torze Sakhir.

Obaj kierowcy Mercedesa byli bardzo szybcy, zwłaszcza Valtteri. Znali naszą sytuację. Gdy zmienili opony na pośrednie pomyślałem, że zapędzili nas w kozi róg, bo musieliśmy ponownie zjechać do alei serwisowej. Taki był pierwotny plan, ale później zmieniliśmy naszą strategię. Obchodziłem się z oponami tak delikatnie, jak tylko mogłem. Udało się, ale niewiele brakowało. Valtteri miał dobre tempo, ale na szczęście zabrakło mu okrążeń, aby przypuścić atak. Jestem bardzo zadowolony - kontynuował.

Zmiana taktyki oznaczała przyjęcie na siebie olbrzymiej presji, ale nie mieliśmy nic do stracenia. Mogliśmy zostać na torze i walczyć o zwycięstwo, albo zjechać do boksów i zakończyć wieczór z trzecim miejscem. Jestem bardzo zadowolony. W takich okolicznościach zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej.

Valtteri Bottas przekonywał, że zabrakło mu czasu na przypuszczenie próby ataku na czterokrotnego mistrza świata. Jechaliśmy na twardszej mieszance więc wiedziałem, że pod koniec mogę dostać swoją szansę, gdy Sebastian zacznie mieć problemy z oponami. Tak też się stało. Wykorzystywałem każde okrążenie i każdy zakręt, aby go dogonić, ale to nie wystarczyło. Finisz na drugim miejscu z tak małą stratą do zwycięzcy jest niesamowicie rozczarowujący.

KOMENTARZE

12
Kamikadze2000
09.04.2018 05:14
Wielu mówi, że Vettel miał szczęście. Ale szczęściu trzeba pomóc... przede wszystkim wykorzystał to, co miał. Pojechał maksymalnie szybko, jak mógł. Nie popełnił żadnego błędu zarówno, kiedy naciskał go Hamilton w Australii, jak i Bottas w Bahrajnie. Oby tak dalej. :))
szajse
09.04.2018 10:44
"Jeśli Niemiec wygra w Chinach, to nie za wesoło zacznie się robić." LOL No faktycznie, istna tragedia jak wygra w Chinach. Oj niewesoło będzie... Może nawet Lewis się załamie psychicznie: ponad miesiąc bez zwycięstwa to będzie dla niego trauma. Tylko czekać aż zakończy po Chinach karierę bo będzie aż 30 punktów za szczęściarzem - strata nie do odrobienia.
falconf1
09.04.2018 10:33
@RY2N dokładnie jak piszesz, wahali się co do VET i chcieli sprawdzić, co tempo na supermiękkiej, względem kierowców Mercedesa na pośrednich
RY2N
09.04.2018 10:28
myślę, że zjazd Kimiego na 2-gi pit stop (oprócz tego, że najpewniej wynikał z przyjętej przed wyścigiem strategii wg planu A) miał 2 dodatkowe cele: - spóbować sprowokować Bottasa do ewentualnego zjazdu - wybadać jakie bedą czasy na nowych supermiękkich (potrzebne było ok 1,5 /sek na okrążenie różnicy względem rywala żeby się opłaciło zmienić); Szczególnie to ostatnie było ważne żeby podjąć decyzję co robić z Sebastianem.
bartoszcze
09.04.2018 08:02
@bolekse Gdyby Kimi wyjechał normalnie na świeżych supermiękkich, to byłby 6-9 sekund za Lewisem na zużytych pośrednich i spokojnie mógłby go pocisnąć o podium. Pytanie czy Ferrari liczyło także na sprowokowanie zjazdu Bottasa w ten sposób.
the flying finn
09.04.2018 07:55
Ten wyścig Vettela to kawał dobrej roboty i odrobina szczęścia. Brawo Czerwoni! Dla dobra sportu i dla smaku dzieje się świetnie. Choć domyślam się, że i tak są zawiedzeni, bo układ po kwalifikacjach sugerował, że mogą to być dla nich / Zespołu mocniejsze punkty... Tymczasem stracili punkty w typowy (już chyba tak) dla siebie sposób, szkoda! Również jak poprzednicy mam nadzieję na sezon pełen walki i przepychanek. Trzymam za to mocno kciuki! Bo o to własnie chodzi w tej zabawie. Choć wiadomo, sezon jest długi i swoje widzieliśmy... może być również tak, że im głębiej w las, tym rywalom Mercedesa będzie trudniej. Niebawem maj, GP pojawia sie w Europie, to zawsze okazja do wprowadzania modyfikacji. Zobaczymy co one przyniosą. Kolejny czas na modyfikacje zwykle mamy latem. "Pożywiom – uwidim" jak mówią Arabowie znad Uralu. Czołem, Keep Racing!
JuJu_Hound
09.04.2018 06:17
@Tetracampeon szczęściu? Bahrain to był majstersztyk w jego wykonaniu; to zapowiada wspaniały sezon, jeszcze ostrzejsza rywalizację niż rok temu; ważne żeby Lewis się teraz odbił i wygrał w Chinach bo inaczej straci motywację. Vettel mi co raz bardziej imponuje https://www.youtube.com/watch?v=99KYBcaKxuA
Tetracampeon
09.04.2018 05:12
Czyżby Sebastian Vettel zaczął kłaść podwaliny pod swoje piąte mistrzostwo? I to dzięki szczęściu? Jeśli Niemiec wygra w Chinach, to nie za wesoło zacznie się robić.
marios76
09.04.2018 04:54
@JuJu_Hound Kazda seria sie kiedys konczy ;)
JuJu_Hound
09.04.2018 03:54
Nomen omen kazdy kierowca poczawszy od 1991 roku ktory wygral dwa pierwsze wyscigi sezonu, wygrywal pozniej tytuł :)
kumien
08.04.2018 08:29
Raczej nie eksperymentowali, ponieważ okrążenie za Kimi zjechał Vettel. Ciekawe w sumie dlaczego nie postanowili przeciągnąć pierwszego stintu jak prędkość była zadowalająca.
bolekse
08.04.2018 08:04
Paradoksalnie Seb zaczyna sezon dwoma zwycięstwami po dwóch średnich w jego wykonaniu weekendach, szkoda mi Kimiego bo po dzisiejszym GP znó na pewno zostanie numerem dwa. Swoją drogą zaeksperymentowali na Kimim zjazd. Mogli skończyć 1 i 4 i by było trcohe tak jakby poświęcili Kimiego.