Vettel docenia gest przeprosin Verstappena chwilę po wyścigu w Chinach

Niemiec dodał, że miał bardzo dużo szczęścia dojeżdżając do mety rywalizacji
15.04.1812:33
Mateusz Szymkiewicz
3824wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel przyznał, że docenia gest przeprosin ze strony Maksa Verstappena tuż po zakończeniu wyścigu o Grand Prix Chin.

Na 43 okrążeniu zmagań w Szanghaju doszło do kolizji między Niemcem a Holendrem podczas pojedynku o trzecie miejsce. Zawodnik Red Bulla na dohamowaniu do czternastego zakrętu utracił kontrolę nad swoim bolidem, uderzając w Vettela. W następstwie obaj zawodnicy obrócili się, a Mistrz Świata uszkodzonym SF71H dojechał na metę dopiero na ósmej pozycji.

Jak ujawnił Vettel, tuż po zjechaniu do parku zamkniętego Verstappen przyszedł przeprosić go za swój błąd, biorąc pełną odpowiedzialność za kolizję. Po wszystkim przyszedł prosto do mnie. Zdał sobie sprawę, że popełnił błąd. Powiedziałem mu «Zobacz, wyścig jest długi, a ty zmarnowałeś szansę na podium». Miał szczęście mogąc kontynuować jazdę, ja również, ale to nie było konieczne. Uważam, że zrozumiał to. Był opanowany i zdał sobie sprawę, iż zawiódł.

Ludzie pytają czy to kwestia wieku, ale tak nie jest. Przejechał wiele wyścigów. Przez całe zmagania wiatr wiał w tył bolidu i po 41 okrążeniach powinieneś wiedzieć, że trudno wyhamować w tym miejscu. Ale to się zdarza. Doceniam fakt, iż przyszedł prosto do mnie. Powiedziałem mu, że to jest sposób w jaki powinno się rozwiązywać tego typu sprawy, twarzą w twarz, a nie przez media czy rozdmuchując to.

30-latek dodał, że słabe tempo podczas pojedynków z Hulkenbergiem i Alonso było spowodowane uszkodzeniami po kolizji. Uważam, że miałem szczęście jadąc do końca. Po kolizji mogliśmy się zatrzymać w tym miejscu. Szczęśliwie mój bolid wciąż pracował. Oczywiście podłoga była uszkodzona, a balans po prostu przestał istnieć. Bolid już nie był dłużej taki sam. Miałem dużą podsterowność - zakończył kierowca Ferrari.

KOMENTARZE

10
al_bundy_tm
17.04.2018 12:17
[quote="agentwrogiegoukladu"]To, że potrafi po wyścigu przyjść, przyznać się do winy i przeprosić to czym jest innym jak nie dowodem dojrzałości, której brakuje wielu, znacznie starszym kierowcom?[/quote]Masz rację, ale to się stało dopiero pierwszy raz, a takich sytuacji miał już mnóstwo. Ale, może słowa VER o lekcji życia są prawdziwe, zobaczymy. Przecież co jak co każdy z tych kierowców w przeciwieństwie do wielu z nas kibiców i innej masy "ekspertów" wie, jak nie jest łatwo być kierowcą samochodu klasy Formuły 1. A tych dobrych jest jeszcze mniej. I siebie powinni traktować z szacunkiem na torze i poza nim także.
agentwrogiegoukladu
16.04.2018 07:22
Zachowanie Maxa po wyścigu godne najwyższej pochwały. Młodziak? Gorąca głowa? Bez przesady, przynajmniej walczy i próbuje, a nie docipia do mety jak doświadczony i ułożony Bottas wyścig wcześniej. To, że potrafi po wyścigu przyjść, przyznać się do winy i przeprosić to czym jest innym jak nie dowodem dojrzałości, której brakuje wielu, znacznie starszym kierowcom?
ymru
16.04.2018 12:36
W mojej ocenie czynnikiem decydującym w tej sytuacji była podrażniona ambicja Maksa, bo chciał pokażać, że jednak ma jaja po tym jak odpuścił w starciu z LH44.
Zomo
16.04.2018 09:21
A moim zdaniem dobrze ze jest dwoch narwancow w stawce, przynajmniej temperuja sie nawzajem (jak na siebie trafia). To juz bylo troche frustrujace ogladac jak wszyscy uciekaja przed agresywnym Verstappenem. Vettel nie uciekl i dal mlodemu wazna lekcje.
sneer
16.04.2018 06:42
Dokładnie to co powyżej, trafił swój na swego. Więc Vettel nie może na niego psioczyć za bardzo.
teambuktu
16.04.2018 06:24
@marios76 może Vet właśnie wyciągnął. Trochę mi zaimponowal drugi wyścig z rzędu. Poprzednio jazdą, teraz spokojem.
marios76
16.04.2018 05:32
Mozna podsumowac- trafil swoj na swego... ;) Moze obaj wyciagna wnioski, bo gdyby Vettel tak myslal w zeszlym sezonie, to teraz by walczyl o szosty tytul!
derwisz
16.04.2018 01:36
Swój swego kryje. VET nie może za bardzo pyszczyć na Maksia bo w ten sposób wrzucałby kamyki do własnego ogródka. Pod względem charakteru koledzy z tej samej piaskownicy, VER bardziej narwany. Obaj niedojrzali emocjonalnie. Seb to chyba nigdy nie dojrzeje, Maksiowi można dać jeszcze ze dwa sezony a nuż wyrośnie z niego Max.
mbwrobel
16.04.2018 12:41
I w tym miejscu Vettel sporo zyskał w moich oczach. Czego nie mogę powiedzieć o Verstappenie.
Sgt Pepper
15.04.2018 04:13
Max- tyle samo talentu co i gorącej głowy. Lubię go bardzo, ale chyba najwyższy czas żeby zaczął dojrzewać emocjonalnie. Może być mistrzem i lać wszystkich bez takich numerów jak dziś. Spokojnie.