Vettel docenia gest przeprosin Verstappena chwilę po wyścigu w Chinach
Niemiec dodał, że miał bardzo dużo szczęścia dojeżdżając do mety rywalizacji
15.04.1812:33
3826wyświetlenia
Embed from Getty Images
Sebastian Vettel przyznał, że docenia gest przeprosin ze strony Maksa Verstappena tuż po zakończeniu wyścigu o Grand Prix Chin.
Na 43 okrążeniu zmagań w Szanghaju doszło do kolizji między Niemcem a Holendrem podczas pojedynku o trzecie miejsce. Zawodnik Red Bulla na dohamowaniu do czternastego zakrętu utracił kontrolę nad swoim bolidem, uderzając w Vettela. W następstwie obaj zawodnicy obrócili się, a Mistrz Świata uszkodzonym SF71H dojechał na metę dopiero na ósmej pozycji.
Jak ujawnił Vettel, tuż po zjechaniu do parku zamkniętego Verstappen przyszedł przeprosić go za swój błąd, biorąc pełną odpowiedzialność za kolizję.
30-latek dodał, że słabe tempo podczas pojedynków z Hulkenbergiem i Alonso było spowodowane uszkodzeniami po kolizji.
Sebastian Vettel przyznał, że docenia gest przeprosin ze strony Maksa Verstappena tuż po zakończeniu wyścigu o Grand Prix Chin.
Na 43 okrążeniu zmagań w Szanghaju doszło do kolizji między Niemcem a Holendrem podczas pojedynku o trzecie miejsce. Zawodnik Red Bulla na dohamowaniu do czternastego zakrętu utracił kontrolę nad swoim bolidem, uderzając w Vettela. W następstwie obaj zawodnicy obrócili się, a Mistrz Świata uszkodzonym SF71H dojechał na metę dopiero na ósmej pozycji.
Jak ujawnił Vettel, tuż po zjechaniu do parku zamkniętego Verstappen przyszedł przeprosić go za swój błąd, biorąc pełną odpowiedzialność za kolizję.
Po wszystkim przyszedł prosto do mnie. Zdał sobie sprawę, że popełnił błąd. Powiedziałem mu «Zobacz, wyścig jest długi, a ty zmarnowałeś szansę na podium». Miał szczęście mogąc kontynuować jazdę, ja również, ale to nie było konieczne. Uważam, że zrozumiał to. Był opanowany i zdał sobie sprawę, iż zawiódł.
Ludzie pytają czy to kwestia wieku, ale tak nie jest. Przejechał wiele wyścigów. Przez całe zmagania wiatr wiał w tył bolidu i po 41 okrążeniach powinieneś wiedzieć, że trudno wyhamować w tym miejscu. Ale to się zdarza. Doceniam fakt, iż przyszedł prosto do mnie. Powiedziałem mu, że to jest sposób w jaki powinno się rozwiązywać tego typu sprawy, twarzą w twarz, a nie przez media czy rozdmuchując to.
30-latek dodał, że słabe tempo podczas pojedynków z Hulkenbergiem i Alonso było spowodowane uszkodzeniami po kolizji.
Uważam, że miałem szczęście jadąc do końca. Po kolizji mogliśmy się zatrzymać w tym miejscu. Szczęśliwie mój bolid wciąż pracował. Oczywiście podłoga była uszkodzona, a balans po prostu przestał istnieć. Bolid już nie był dłużej taki sam. Miałem dużą podsterowność- zakończył kierowca Ferrari.
KOMENTARZE