Verstappen: Po treningach nie mogliśmy spodziewać się takiego wyniku

Holender opisał swój pojedynek z Raikkonenem jako "ostre ściganie, ale dobre ściganie".
01.07.1818:57
Nataniel Piórkowski
1238wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappenn nie ukrywa, że po piątkowych treningach nie mógł spodziewać się tak dobrego występu w Grand Prix Austrii.

Holender wykorzystał awarię do jakiej doszło w bolidzie Valtteriego Bottasa oraz kosztowny błąd strategiczny popełniony przez Mercedesa w przypadku Lewisa Hamiltona i dowiózł do mety przekonujące zwycięstwo w domowym wyścigu Red Bulla.

Opisując swój występ 20-latek powiedział: Dzisiejsze rozstrzygnięcia były dość niespodziewane. Na pewno nie liczyliśmy na to po piątkowych treningach, problemach z balansem i słabym tempie na długich przejazdach. Pierwszy stint wypadł nam całkiem dobrze. Próbowałem jechać swój własny wyścig. Nagle ujrzałem, że Valtteri zniknął sprzed moich oczu, a w jego bolidzie doszło do awarii. Podjęliśmy właściwą decyzję taktyczną wykorzystując moment wirtualnej neutralizacji. Zjechaliśmy na pit stop.

Jechałem na czele, próbowałem narzucać własne tempo. Nie odczuwałem żadnej presji z tyłu. Daniel zmagał się z oponami, a Kimi jechał na drugim miejscu. Zarządzałem osiągami, ale widziałem że opony w moim bolidzie są w coraz gorszym stanie. Na szczęście udało nam się dojechać do mety.

Na pierwszym okrążeniu Verstappen wyprzedził Raikkonena doprowadzając do kontaktu pomiędzy oponami obu bolidów. Syn byłego kierowcy F1 broni swojego manewru. To było ostre ściganie, ale dobre ściganie. Kimi jest wystarczająco doświadczonym kierowcą, by odpowiednio poradzić sobie z taką sytuacją. Doszło do drobnego kontaktu, ale sądzę, że było to dobre dla sportowego widowiska.

Kierowca Red Bulla często brał udział w incydentach i był krytykowany za agresywne podejście do ścigania. Holender regularnie odrzucał wszelkie wezwania do tego, by zmienił swój styl jazdy. Takie są wyścigi. Czasem doświadczasz trudnych chwil. Starasz się ciężko pracować, nawet gdy jest bardzo ciężko i dążysz do przezwyciężenia problemów. To proste. Tak działają sporty motorowe - zaznaczył w niedzielę.

KOMENTARZE

4
dulk
02.07.2018 04:02
tylko z boku puknął nie Max tylko Kimi - tak to jest jak się przestrzeliwuje 3-4 kolejne dohamowania, inni to wykorzystują - miał cały tor nie musiał wjeżdzać w Maxa za to Kimi za powrót na tor (dwa zakręty wcześniej) po którym w zasadzie wypchnął Maxa to powininen dostac jeszcze karę - ale dobrze ze nie dostal bo Vet mimo spadku formy załapałby się na drugie miejsce na krzywy r.. , a to by mu się nie należało
lordfryta
02.07.2018 02:14
@marios76 Dokladnie. Chcialbym, zeby przy najblizszej okazji ktos rownie delikatnie puknal jego z tylu a nastepnie uslyszec potwierdzenie przez radio, ze to dobre sciganie.
marios76
01.07.2018 06:53
Dobre sciganie, bo zyskal pozycje... jakby stracil, to by bylo zle sciganie.
Tetracampeon
01.07.2018 05:09
Brawo Max. Miło popatrzeć jak Holender pozbierał się po tylu błędach i fatalnym początku sezonu. Dwa podia w Kanadzie i we Francji i zwycięstwo w domowym wyścigu Red Bulla pokazują, że Max się stara. I jak chce to potrafi. Trochę szczęscia było, ale też szczęściu trzeba pomóc - wytrzymał presję ze strony doganiającego go Raikkonena. I chyba tylko jednego zabrakło Maxowi w pierwszych wyścigach sezonu - chłodnej głowy.