Raikkonen: Udowodniłem, że niektórzy ludzie się mylili

Fin przyznaje, iż ani przez chwilę nie miał żalu do Ferrari za decyzję o rozstaniu po sezonie 2018.
21.10.1823:54
Nataniel Piórkowski
3593wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kimi Raikkonen nie ukrywa, że swoim zwycięstwem w Austin udowodnił, że niektórzy ludzie mylili się w ocenie jego zaangażowania i możliwości.

Mistrz świata z sezonu 2007 odniósł swoje pierwsze zwycięstwo od Grand Prix Australii 2013. Na starcie Fin awansował z drugiego na pierwsze miejsce, a następnie umiejętnie zarządzał tempem w końcowej fazie wyścigu, odpierając presję wywieraną przez Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona.

Po wyścigu Raikkonen komentował: Nie miałem wielkiego problemu. W gorszej sytuacji znajdowali się kierowcy jadący za mną. Jeśli odnosi się sukces, to ma się sukces. Jeśli miałbym przegrać, to nie zmieniłoby to ani trochę mojego życia. Jestem szczęśliwy, bo jesteśmy tutaj, aby w pełni koncentrować się na walce o zwycięstwo. Największą różnicę generuje to, jak patrzą na ciebie inni. Oczywiście że jestem zadowolony. Udowodniłem właśnie niektórym osobom, iż się myliły.

Fin jest zadowolony z postawy Ferrari, które ma za sobą serię kilku rozczarowujących wyścigów, w których musiało uznać wyższość Lewisa Hamiltona z Mercedesa.

W przyszłym sezonie Raikkonen nie będzie ścigał się dla Scuderii, a jego miejsce zajmie Charles Leclerc. Fin pozostanie jednak w stawce kierowców Formuły 1, powracając do Saubera.

Raikkonen podkreślił, że jego słowa nie są skierowane pod adresem szefów Ferrari. Nie mówię o tym w takim kontekście. Wydaje mi się, że ludzie nie rozumieją, iż w rzeczywistości jestem bardzo zadowolony z tego, gdzie trafiam. Miałem swój czas w Ferrari. Zdobyłem tu mistrzostwo świata i odniosłem wiele zwycięstw w wyścigach. Jako kierowca chcę nowych wyzwań, nowych doświadczeń.

Jeśli mam być z wami zupełnie szczery, to ani przez chwilę nie byłem rozczarowany decyzją. Chciałem tylko wiedzieć, co będzie dalej. Jestem w F1 od wystarczająco długiego czasu, aby wiedzieć, że nie ma znaczenia, czy masz kontrakt, czy nie. Za wszystkimi wydarzeniami stoją różne powody.

KOMENTARZE

20
marios76
23.10.2018 06:24
@dex Oczywiscie, lata temu o tym pisalem. Nawet Ferrari w drugim bodaj roku startow Vettela calkowicie zmienilo przednie zawieszenie, nie zmienia to jednak faktu, ze ogladamy walke z cyklu emeryt pomocnik vs czterokrotny, a to zobowiazuje- pierwszego do pomagania (bo tych punktow mialby troche wiecej) drugiego do udowodnienia co znaczy (co jednak w drugiej polowie sezonu przestalo mu wychodzic). Ta ironia nie mam zamiaru urazic ktoregokolwiek z kierowcow, raczej uderzam w kpiarzy z forum, ktorzy pisali ze musi odejsc itd. ;)
dex
23.10.2018 07:57
@marios76 Wiesz może być też tak, że w 2014 roku bolid wybitnie nie pasował finowi, oczywiście nie powinno być takiej różnicy ale jednak bolid mógł być zrobiony pod styl Fernando a wiemy że oni mają całkiem inne odmienne style. Dodatkowo Alonso trząsł Ferrari to temat na inną dyskusję i dywagacje.
marios76
23.10.2018 04:36
@bartoszcze Dobrze wiesz, ze chodzi pierwsze okrazenie Sebaztiana, gdy wyscig trwa kilkadziesiat i moga byc okazje poprawy, po drugie jak gonisz i jestes za liderem to lepiej miec 10 Zamiast 18stu? ;) Imponuje mi forma Kimiego i mimo wszystko jego motywacja, gdzie biorac 5 milioow przy 40 Vettela, zdobywa az tle i regularnie tak duzl punktow na jego tle. Na tle Alonso wypadl slabo i blado, zostal zniszczony, a jednak odzyl, a i Vettel to jednak nie ten najwyzszy poziom, na jaki dalo sie nabrac Ferrari zatrudniajac go z astronomiczna gaza.
lordfryta
22.10.2018 08:16
Ja mam dziwny pomysł, który się nie sprawdzi ale mógłby wiele wyjaśnić. W połowie sezonu, np przed przerwą wakacyjną i po sezonie zorganizować dodatkowe wyścigi nie punktowane w identycznych bolidach, bez możliwości zmian ustawień. Oczywiście kosztem najlepiej tych nudnych jak np. GP Rosji. To by były komentarze gdyby taki Lance dojechał na podium :-).
mariok77
22.10.2018 12:29
Na wygraną Kimiego złożyło się kilka czynników : 1.Wygrany start z Hamiltonem 2.Zderzenie VET z RIC 3.Wcześniejsza niż planowana zmiana opon u HAM z SS na S w wyniku ogłoszenia VSC po awarii RIC 4.Dobra obrona przed HAM atakującym na miękkiej mieszance. 5. Dobre zarządzanie własnymi oponami i brak błędów wpływających na stan ogumienia. 6.Niewłaściwe ustawienia Mercedesa spowodowane pogodą w piątkowe treningi. 7.Obrona VER w końcówce wyścigu przed atakami HAM, która oddaliła groźbę ataku VER na RAI. Cieszę się z wygranej Kimiego, w końcu weekend ułożył się dla niego perfekcyjnie.
the flying finn
22.10.2018 08:10
@RY2N jest dokładnie tak, jak piszesz. Nie ryzykując / nie idąc inną drogą niż Mercedes, nie mają szans. Na szczęście ryzyko podejmują i zabawa trwa. Dobry sezon też trwa. Czasem to ryzyko się nie udaje (nie szukając dalej - kwalifikacje na Suzuce), a czasem Mercedesa zaskoczą (nie szukając dalej - wczorajsze GP). Ale z tych rozważań wyłączam głupie błędy 4-krotnego mistrza... To jest inny temat. Co do tempa Ferrari, też się zgodzę. 1) było to widać w relacji Raikkonen - Verstappen, 2) było to widać w relacji Verstappen - Vettel, kiedy ten drugi znalazł się za RBR (ze stratą ok. 9 sek). Vettel nie był w stanie nic z tym zrobić. Całkiem słabo jak na najlepszy samochód w stawce.
bartoszcze
22.10.2018 07:44
[quote="marios76"]Vettel moze sie uczyc walki od Hamiltona- nie da sie 25 czy 18, to biore 15 pkt bez stresu[/quote] Biorąc pod uwagę, że wzięcie przez Vettela 15 pkt "bez stresu" oznaczałoby przy zwycięstwie Hamiltona rozstrzygnięcie tytułu, to faktycznie, bardzo rozsądne podejście :) [quote]Bylo to mozliwe bo c) mial bardziej przyczepne, mieksze opony[/quote] Co było wynikiem decyzji strategicznej podjętej przez Ferrari w sobotę :)
RY2N
22.10.2018 07:31
@lordfryta Ależ miałeś całkowitą rację. Strategia Ferrari była typu wszystko albo nic. Mogła wyjść a mogła nie. Jeśli nie mają szpiega w Mercedesie to nie mogli w tej fazie wyścigu wiedzieć że Mercedes jest aż tak źle ustawiony na softach. Pisałem już gdzieś wcześniej że w sytuacji punktowej czerwonych i Vettela oni nie mają wyjścia - muszą stawiać wszystko na jedną kartę i podejmować maksymalne ryzyko - także m.in stosując dziwaczne strategie, odmienne niż konkurenci. Raz wychodzi, raz nie, jak to w życiu. Gdyby Merc nie zawalił ustawień wszyscy znów wieszaliby psy na Ferrari. A Ferrari bolid miało słaby w tym GP bo Verstappen prawie z końca stawki dogonił Kimiego i gdyby miał kilka okrążeń więcej i brak Hamiltona na karku to poradziłby sobie z Kimim.
lordfryta
22.10.2018 06:31
@the flying finn daleko nie trzeba szukać, ja jestem jednym z tych, którzy obawiali się o strategię. Zwłaszcza gdy po vsc Ham w kilka minut odrobił stratę po wizycie w boksach. Zresztą Na Eleven też mówili, że Lewis ma jeden postój za darmo.
the flying finn
22.10.2018 05:47
Brawo Kimi! Tak się wygrywa wyścig z zimną głową! Niech sie ten 4-krotny przygląda... Docenić trzeba też tym razem strategie Ferrari. Chyba większość podejrzewała kolejną wpadkę czerwonych w czasie VSC. A wyszło zupełnie inaczej. Jak jest równo, to trzeba zrobić coś zupełnie inaczej niż rywal żeby go przechytrzyć. W USA się udało. Brawo!
Grafii
22.10.2018 05:43
Super Kimi !!!! :) Bałem się przez chwile ze Merc ich przechytrzył podczas VSC, ale później sami roztrwonili 17 sek przewagę Hamiltona. Brawo, brawo należało się Kimiemu to zwycięstwo. Świetny start, celowe spowalnianie czaolowki żeby Seb ich wyprzedził, a ten jak zwykle coś spaprał ;) Tylko dzięki Kimiemu Vet jest nadal czysto teoretycznie w grze. Za rok Vet może być trudniej.
dex
22.10.2018 05:13
Aha kolejni i może czynnik x,y,z ? można mieć super maszynę, przyczepność i moc, można mieć i układy ale tam w tym kokpicie nie siedzi robot a człowiek i to zależy też od niego jak pojedzie, wystartuje czy będzie popełniać błędy. Nie lepiej napisać Kimi pojechał dobre zawody ? miał dobry start ? Ps. Jakby zwalił start i spadłby np. na 4 miejsce ? w wyścigu wyjechał by z 2 razy na pobocze tracąc pozycję ? co wtedy ? co by była zaś za gadka wtedy ? wiecznie źle, wiecznie fochy ? boże kochany.
marios76
22.10.2018 02:54
Swietne jest to, ze po kilku wyscigach gdzie Vettel zalicza kolejne wtopy, to nr 2 wygrywa wyscig i podnosi Ferrari z kolan i na duchu :) @derwisz Bylo to mozliwe bo c) mial bardziej przyczepne, mieksze opony. To byl kolejny czynnik- byc moze najwazniejszy w trakcie startu. D) blad Mercedesa ze zbyt wczesnym pierwszym boksem Hamiltona, a jezeli juz wystapil ten, to drugi byl zbyt pozny. Grubo sie walneli :) Ale Vettel moze sie uczyc walki od Hamiltona- nie da sie 25 czy 18, to biore 15 pkt bez stresu, a nie ze nr 2 wygrywa wyscig, a ja znowu trace do lidera. :)
Zomo
22.10.2018 12:32
Jesli ktos nie widzial - Kimi po wyscigu pyta Lewisa czy juz wygral mistrzostwa ;): https://youtu.be/4bs0K8WbPfs?t=190
derwisz
22.10.2018 12:30
[quote]Na starcie Fin awansował z drugiego na pierwsze miejsce, a następnie umiejętnie zarządzał tempem w końcowej fazie wyścigu, odpierając presję wywieraną przez Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona.[/quote] Miał najlepszy bolid w stawce wiec tak jak napisałem w innym miejscu, będąc niezagrożonym po prostu kontrolował sytuację. Kimi błysnął na starcie kiedy w porywający sposób wyprzedził Hamiltona. Z drugiej strony było to mozliwe dlatego, że: a) miał najszybszy bolic (moc), b) nie majac nic do stracenia mógł pozwolic sobie na ryzykowną jazdę podczas gdy jego rywal po prostu pojechał mądrze, wiedząc że ma słabsze autko ale także bardzo dużo do stracenia. Powyższy tok rozumowania potwierdza sam Kimi mówiąc w swoim komentarzu: [quote]Nie miałem wielkiego problemu[/quote] Lekcję którą dziś tak wzorowo odrobił Lewis kolejny raz koncertowo oblał Vettel.
F1V0
21.10.2018 11:42
@Zomo Bo nie zawsze leje w piątkowe treningi przez co zespoły sobie dobrze ustawią auta i poznają pracę opon.
Zomo
21.10.2018 11:25
Ciekawe czy zlapie wiatr w zagle na ostatnie pare wyscigow czy po "spelnieniu sie" w USA odpusci reszte sezonu? Jakby nie bylo to fajnie poczytac wypowiedzi na zagranicznych forach w stylu "dlaczego kazdy wyscig nie moze tak wygladac" etc..
Sasilton
21.10.2018 11:05
Kimi jaki rozgadany na konferencji. Polecam obejrzeć :)
Witek
21.10.2018 10:44
Brawo, najszczersze gratulacje dla Räikkönena! Co za emocje. Czekałem 5 i pół roku na to zwycięstwo. Również i moje największe "sportowe" marzenie się dziś ziściło. Zawsze wierzyłem w Kimiego, to magiczny kierowca, uważam że wciąż ma to "coś" w sobie. Po wyścigu miałem wilgotne oczy.
Maciek znafca
21.10.2018 10:12
Oj tak.. Brawo Kimi! sa tez tacy co w Ciebie zawsze wierzyli. Moje najwieksze marzenie zwiazane z formula 1 uwazam za spelnione.