Sainz: Kwiat powinien był wykazać się większą cierpliwością

Lando Norris żałuje, że "jeden kierowca zniszczył wyścig obu zawodnikom McLarena".
14.04.1911:55
Nataniel Piórkowski
1219wyświetlenia
Embed from Getty Images

Carlos Sainz uważa, że Daniił Kwiat powinien wykazać się większą cierpliwością na starcie Grand Prix Chin.

W szóstym zakręcie Rosjanin doprowadził do kolizji z Carlosem Sainzem i Lando Norrisem, za co został ukarany przejazdem przez aleję serwisową. Podczas gdy Brytyjczyk nie ukończył wyścigu, Hiszpan minął linię mety na czternastym miejscu.

Wszyscy walczyliśmy o pozycje w szóstym zakręcie. Wydaje mi się, że na wyjściu komuś nie podobała się jazda bok w bok, więc postawił na walkę wręcz. Tak to ujmę - powiedział Sainz.

Nie proszę o kary. Oczekiwałbym tylko nieco większej cierpliwości na pierwszym okrążeniu. Wyścig w Szanghaju jest długi. Są tutaj okazje do wyprzedzania. Alex Albon ukończył zmagania w czołowej dziesiątce pomimo tego, że startował z alei serwisowej. Owszem, pierwsze okrążenie jest istotne, ale Grand Prix Chin to długa rywalizacja. Trzeba być cierpliwym - dodał.

Dopytywany o to, czy wezwania o większą cierpliwość dotyczą Kwiata czy także innych kierowców, Hiszpan doprał: Nie mam z nim żadnego problemu. Myślę, że wszystkiego dowie się po obejrzeniu nagrań.

Norris nie chciał komentować sprawy przed obejrzeniem powtórek z kamery helikoptera. Przyznał jednak, że nie mógł nic zrobić, aby uniknąć kontaktu z Kwiatem. Daniił nie zostawił Carlosowi zbyt wiele miejsca. Musiał wiedzieć, że byłem na zewnętrznej i jechałem tuż przed Carlosem. Byłem blisko ucieczki, ale kontakt pomiędzy Carlosem i Kwiatem bądź Kwiatem i Carlosem, doprowadził do kolejnego incydentu z moim udziałem. Byłem niewinną ofiarą.

Gdy dziennikarze przypomnieli Norrisowi, że Kwiat otrzymał karę za swoją jazdę w szóstym zakręcie, Norris dodał: Nie widziałem tego zdarzenia, więc nie mogę wskazać winnego. Jeśli sędziowie uznali, że jest nim Kwiat, to szkoda, bo zaprzepaścił nasze szanse na walkę o punkty. Tego typu incydenty nigdy nie są miłe, ale gdy jeden kierowca niszczy wyścig obu McLarenom, to można czuć frustrację.