Steiner: Nie myśleliśmy o współpracy Magnussena z Hulkenbergiem

Haas postawił na Grosjeana ze względu na jego wiedzę na temat problemów z bolidem VF-19.
20.09.1912:19
Nataniel Piórkowski
824wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Haasa - Guenther Steiner zapewnia, że jego zespół nie zdecydował się na podpisanie umowy z Nico Hulkenbergiem ze względu na obawy co do jego relacji z Kevinem Magnussenem.

Obaj kierowcy nie przepadają za sobą i często byli zaangażowani w ostre pojedynki na torze.

Tuż po ogłoszeniu przedłużenia umowy z Romainem Grosjeanem, Steiner spotkał się z dziennikarzami w padoku toru Marina Bay. Podkreślił, że jego team nie rozważał, czy Hulkenberg i Magnussen tworzyliby zgodny duet. Dodał jednak, że Niemiec był kandydatem na kierowcę wyścigowego w sezonie 2020.

Ciężko było się nam zdecydować, ponieważ obaj są bardzo dobrymi kierowcami. Mam nadzieję, że Nico zostanie w Formule 1, bo bardzo go lubię i jest dobrym kierowcą. Postanowiliśmy jednak pozostać z Romainem. Jest w tym zespole od czterech lat. Znamy jego mocne i słabe strony. Wiemy, że gdy ma lepszy dzień jest bardzo dobrym kierowcą. On także świetnie zna naszą stajnię.

Steiner dodał, że wpływ na decyzję w sprawie kierowców miały tegoroczne problemy z bolidem VF-19. Kierowcy nie mają żadnego związku z naszą obecną dyspozycją. To kwestia bolidu. Jesteśmy tego świadomi, otwarcie o tym mówimy. Nie wiem, czy zmienianie kierowców w takiej chwili pomogłoby nam sprawić, że bolid stanie się lepszy. Może tak, a może nie, bo nowy kierowca nie wiedziałby, w jakim punkcie zaczynaliśmy.

Romain miał duży wpływ na zrozumienie wad tegorocznego bolidu. Był dla nas dużą pomocą. Nie chcemy kolejnych niewiadomych. Z tego względu postanowiliśmy kontynuować naszą współpracę z Romainem przez kolejny rok.

Steiner sądzi, że Hulkenberg dysponuje innymi opcjami, które pozwolą mu utrzymać się w stawce F1. Nico to dojrzały kierowca. Jest tu od długiego czasu i już wcześniej znajdował się w podobnych sytuacjach. Tak jak już powiedziałem, mam nadzieję, że znajdzie kokpit i będzie nadal ścigał się w F1. Zasługuje na to.