Raikkonen: W moim incydencie nie było niczego strasznego

Fin nie uważa, by pożar z drugiego treningu był szczególnie niebezpieczny.
11.12.2021:47
Łukasz Godula
826wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kimi Raikkonen uważa, że nie było niczego strasznego w widowiskowym pożarze jego samochodu podczas drugiego treningu w Abu Zabi.

Kierowca Alfy Romeo zaliczył awarię silnika pod koniec wieczornej sesji i musiał się zatrzymać na poboczu z powodu ognia wydobywającego się z tyłu jego samochodu. Komunikat radiowy inżyniera Raikkonena polecił mu szybkie zatrzymanie się na poboczu i wydostanie z bolidu.

Z tyłu masz duży ogień, uciekaj stamtąd jak najszybciej - wybrzmiało radio Raikkonena. Jednak pomimo spędzenia kilku sekund na odłączeniu radia od kasku, Raikkonen nie uważa, by w całym zdarzeniu było coś dramatycznego.

Nie było nic strasznego - powiedział. Po prostu szkoda, że pojawił się ogień i wszystko się zabrudziło, gdy go gaszono. Tak się jednak zdarza.

Zapytany jak duże zniszczenia spowodował ogień, Raikkonen odpowiedział: Nie chcę spekulować, zobaczymy. Z pewnością są jakieś uszkodzenia, miejmy nadzieję, że głównie z poszyciem, ale zobaczymy. Jutro pojedziemy na innym silniku i skrzyni biegów, ale chłopaki będą mieli nieco więcej roboty.

Raikkonen zakończył wieczorną sesję w Abu Zabi na 14. pozycji, jednak kierowcy mieli dziś problemy z wyciągnięciem maksimum z miększych mieszanek. Raikkonen przyznał, że jego program został pokrzyżowany, gdyż nie był w stanie sprawdzić samochodu na dłuższym przejeździe.

Wszystko wydaje się dość dobrze pracować, ale nie było to pomocne zdarzenie. Nie mogliśmy wykonać dłuższego przejazdu z pełnym bakiem - powiedział Fin. Jednak tak już się ułożyło. Myślę, że opony były w porządku. Zawsze jest coś do poprawy, ale nic szczególnego.

Pomimo faktu, że awaria nie pomogła w przygotowaniach, to zespół użył w piątek starszej jednostki z dużym przebiegiem. Teraz zostanie założona inna, ale ona również będzie zmierzała do końca swego życia w finałowym wyścigu sezonu.

Raikkonen założy nowszy silnik, ale ciągle zmieści się w puli przewidzianej na 2020 rok, przez co nie zostanie nałożona na niego żadna kara.