Todt ma dobre przeczucia dotyczące Kimiego

"Jestem pewien, że Kimi będzie się dobrze bawił w zespole Ferrari, do którego wkrótce dołączy"
08.12.0610:28
MDK
1001wyświetlenia

Kimi Raikkonen przybywa do bazy Ferrari w Maranello przytłoczony cieniem rzuconym przez legendę Michaela Schumachera.

Fin nie będzie mógł prowadzić testów dla swojego nowego zespołu aż do przyszłego roku, kiedy to wygaśnie jego kontrakt z McLarenem, ale juz został ogłoszony faworytem do mistrzowskiego tytułu w przyszłym roku. Szef Ferrari Jean Todt jest przekonany, że nadmierne zainteresowanie mediów nie wytrąci z równowagi 27-latka.

Mam dobre przeczucia dotyczące Kimiego. - powiedział Todt dla Times'a. Jestem pewien, że Kimi będzie się dobrze bawił w zespole Ferrari, do którego wkrótce dołączy. Będę odpowiedzialny, a raczej cały zespół będzie odpowiedzialny za to, aby pozwolić Kimiemu pracować najlepiej jak potrafi i chronić go.


Ciągłość działań była kluczem do sukcesu Ferrari w ostatniej dekadzie. Michael Schumacher ścigał się dla włoskiego giganta przez 11 sezonów i Todt ma nadzieję, że Raikkonen będzie mógł naśladować zaangażowanie Niemca. Ludzie, którzy pracują dla Ferrari robią to od 10 lat, więc naprawdę mam nadzieję, że Kimi zostanie przez następne 10 lat w Ferrari.

Francuski szef zespołu nie ujawnił nic w temacie, która z jego młodych gwiazd jego zdaniem przejmie pałeczkę po siedmiokrotnym mistrzu świata. Felipe będzie jeździł dla Ferrari i Kimi będzie jeździł dla Ferrari - nigdy nie było numeru 1 czy numeru 2. Czas pokaże, kto będzie miał największe szanse wygrać dla Ferrari tytuł mistrzowski.

Źródło: F1Racing.net

KOMENTARZE

9
d'Angelo
08.12.2006 08:22
czy wy nie rozumiecie "to taki skrót myslowy"!
Kamjas
08.12.2006 04:28
Jestem fanem Ferrari ,ale Jean rozbawil mnie tym tekstem ,ze nie bylo numeru 1 czy numeru 2 :) Moze pomrocznosc jasna?:>
kuba
08.12.2006 03:46
Ale Jean zapodał teksta
mkpol
08.12.2006 02:12
Nie ma błędu w tłumaczeniu , widziałem tego newsa w oryginale i smialem sie dokladnie tak samo :-)
zitol
08.12.2006 01:57
" nigdy nie było numeru 1 czy numeru 2" A może to jakiś błąd w tłumaczeniu? Bo takiej bajki nie wcisną nikomu...
im9ulse
08.12.2006 11:48
"nigdy nie było numeru 1 czy numeru 2." hahaha a to pocieszny francuz :> ze mu wogole takie slowa przez gardlo przechodza
sadektom
08.12.2006 10:11
mkpol bo byl tylko numer 1, liczyl sie tylko 1 kierowca. Zadnego nr 2 nigdy nie bylo :)
mkpol
08.12.2006 09:37
... nigdy nie było numeru 1 czy numeru 2 ... Jaaaaaaaaaasne !!!. A Kopernik była kobietą.
tominho
08.12.2006 09:36
Noooo nie wiem Jean... W Mclarenie też tak myśleli... "Juan będzie jeżdził dla McLarena, Kimi będzie jeżdził dla Mclarena - nigdy nie było numeru 1 czy numeru 2. Czas pokaże, kto będzie miał największe szanse wygrać dla Mclarena tytuł mistrzowski"... jak się skończyło takie gadanie wszyscy wiemy... Wzajemne odbieranie punktów, problemy, kłopoty, niedomówienia i w końcu tytuł padł łupem Alonso...