Todt: Nie jestem fanem sprintów kwalifikacyjnych

Prezes FIA uważa jednak, że nie zaszkodzą one renomie niedzielnego Grand Prix.
21.06.2120:34
Nataniel Piórkowski
450wyświetlenia
Embed from Getty Images

Prezes FIA - Jean Todt przyznał, że nie jest fanem formatu sprintu kwalifikacyjnego, który po raz pierwszy zostanie przetestowany przy okazji GP Wielkiej Brytanii.

Wyniki liczącego 17 okrążeń wyścigu ustalą kolejność na starcie niedzielnego Grand Prix. Format ten zostanie sprawdzony także na Monzy i przy okazji jednej eliminacji poza Starym Kontynentem - prawdopodobnie w Austin.

Podczas spotkania z mediami przy okazji GP Francji Todt otwarcie zakomunikował, że jego zdaniem Formula 1 nie musiała decydować się poszukiwanie alternatywnych rozwiązań w przypadku sobotniej akcji na torze. Dodał jednak, że nie widzi problemu w przeprowadzeniu prób projektu.

Po pierwsze - nie nazywamy tego wyścigiem. To część pewnego rodzaju odpowiedzialności, aby nie nazywać tego wyścigiem. Dla mnie wyścig odbywa się w niedzielę. Jeśli zapytacie się mnie o to, czy jestem dużym fanem sprintu, odpowiedź brzmi «nie».

Nie uważam, aby Formuła 1 tego potrzebowała. Z drugiej strony, jeśli ludzie chcą spróbować czegoś nowego, to koniec końców nie zaszkodzi to niedzielnej rywalizacji. Po prostu ustawienie na starcie zostanie określone w inny sposób. Zawsze można spróbować.

Jestem ciekawy, czym to się skończy. Czuję jednak pewność, że nie zaszkodzi do niedzielnemu wyścigowi. Ludzie mogą mówić, że w sobotę zmagania będą bardziej interesujące niż w niedzielę, ale moim zdaniem nie ryzykujemy zbyt wiele w kontekście wizerunku sportu i wiarygodności mistrzostw.