LiGNA: Grand Prix Kanady - wypowiedzi kierowców
Crow: "Cóż mogę powiedzieć... to był bardzo udany wyścig"
14.01.0820:50
2442wyświetlenia
Dane toru
Circuit Gilles Villeneuve
Lokalizacja: Montreal, Kanada
Długość toru: 4,361 km
Liczba okrążeń: 35
Pełny dystans: 152,635 km
Lap Chart
Pokaż wykres
Komentarze prasowe
LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy prasowych zespołów.
CrowF1 Team
Crow -
Kojot -
VAG F1 Racing Team
Miczek -
Yankess -
Alpinestars - Kronos Virtual Team
Master -
Mitsubishi Ralliart Team
Powolniak -
Circuit Gilles Villeneuve
Lokalizacja: Montreal, Kanada
Długość toru: 4,361 km
Liczba okrążeń: 35
Pełny dystans: 152,635 km
Lap Chart
Pokaż wykres
Komentarze prasowe
LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy prasowych zespołów.
CrowF1 Team
Crow -
Cóż mogę powiedzieć... to był bardzo udany wyścig. Zdecydowałem sie jako jedyny na jazdę bez kontroli trakcji udowadniając sobie, że potrafię. Ciesze się że na konto zespołu wpadło 12 punktów co przesunęło nas na druga pozycje w klasyfikacji.
Kojot -
Wyścig dla mnie dość dobry jednak strasznie monotonny. Do pierwszego zawodnika traciłem dość duży dystans, jednocześnie za sobą miałem bezpieczną przewagę czasową do następnego kierowcy i gdyby nie okresowe skoki ciśnienia spowodowane przez dublowanych zawodników, powiedziałbym że wyścig był raczej nudny. Sam początek wyścigu był dla mnie dość nieudany. Bolid miał najprawdopodobniej źle zbalansowane hamulce, które spowodowały niestety, dwukrotne wypadniecie z trasy podczas próby wyprzedzenia Powolniaka. Po kontakcie z bandą, musiałem ograniczyć nieco swoje zapędy w ataku i pojechać nieco spokojniej do 1 pitstopu gdzie dokonano drobnych korekt ustawień. Po pierwszym pitstopie jazdę urozmaicało mi tylko dublowanie i wcześniej wspominane skoki ciśnienia. Najbardziej zapadł mi w pamięci moment dublowania Krystiana bo obrócił bolid niemalże przed moim bolidem, oraz Sergiego który mimo problemów technicznych, chciał nieco ze mną powalczyć. Później to już walka z samym sobą by nie zasnąć za kierownicą i dowieźć moje pierwsze 2 miejsce w sezonie.
VAG F1 Racing Team
Miczek -
Z mojego punktu widzenia wyścig toczył się dobrze do 32 okrążenia. Po super, fair walce z Kaczym w końcówce wyścigu popełniłem błąd i uderzyłem w bandę. Efektem tej przygody był urwany spojler, bez którego musiałem toczyć się do mety aż przez 3 okrążenia. Ogólnie mam pozytywne wrażenia po fajnej walce i zyskanym honorowym punkcie. Chciałbym, też pogratulować Powolniakowi za zwycięstwo oraz Crow'owi za jazdę bez TC.
Yankess -
Ponieważ nie mogłem jechać w kwalifikacjach, więc startowałem z ostatniego pola. Wyścigu co prawda nie ukończyłem, ale i tak jestem szczęśliwy. Po fatalnym Gp UK wreszcie pozytywny akcent. Nikt nie ucierpiał z mojego powodu, a dopoki nie wykręciłem spina jechało mi się świetnie. Po pierwszym okrążeniu przeskoczyłem o 6 miejsc do przodu, a w ogole miałem szanse zakończyć wyścig w punktowanej ósemce. Po wyprzedzeniu sobczaka tak bardzo sie podnieciłem możliwością zdobycia pierwszych punktów, ze zapomniałem przywrócić kontrole trakcji na odpowiedni poziom, czego skutkiem był spin, jedyny jedyny popełniony w tym wyścigu, który przekreślił wszystko. Na Indy idę z podniesioną głową, mam nadzieje, ze w końcu zdobędę pierwsze punkty. Gratulacje dla Powolniaka za zdeklasowanie reszty i dla Miczka, który zdobył dla zespołu cenny punkcik, pomimo jazdy bez przedniego spojlera na ostatnich 3 okrązeniach.
Alpinestars - Kronos Virtual Team
Master -
Ogólnie bardzo się cieszę. W kwalifikacjach uzyskałem 9 lokatę. Przekroczyłem limit okr. i zostałem automatycznie zdyskwalifikowany przez grę, przez co startowałem dopiero z przedostatniej pozycji. Start był średni. Trzeba było bardzo uważać. Było dosyć ciasno w pierwszej szykanie. Jechałem regularnym tempem. Stoczyłem kilka walk. Przez dłuższy czas jechałem na 9 lokacie. W mojej strategii przeszkodził mi 3 nieplanowany pit-stop. Ale i tak utrzymałem moje 9 miejsce. Dosłownie na ostatnim okr., na ostatniej szykanie zepsuły się hamulce. Wielkie szczęście, iż gdyby zdarzyło to się wcześniej, skończyłbym wyścig. Starty z przedostatniej pozycji a ukończenie wyścigu na 9 miejscu jest bardzo zadowalające. Pomijam cięcie się gry podczas startu i pierwszych 3 okr. Gdzie oberwał cały bolid. Na szczęście nie straciłem żadnego elementu ale jechało się trochę topornie i podsterownie. Było by lepiej gdyby nie moje spiny i ten nieplanowany pit-stop. W przyszłym GP obiecuję walkę o każdy pkt.
Mitsubishi Ralliart Team
Powolniak -
To był dla mnie bardzo udany wyścig. Miałem świetnie przygotowany bolid i wszystko potoczyło się zgodnie z planem i bez przykrych niespodzianek. W kwalifikacjach wywalczyłem PP i startowałem do wyścigu z pierwszego pola startowego. Ruszyłem w miarę ostrożnie, pamiętając o zimnych oponach i hamulcach. Przez kilka pierwszych zakrętów miałem lekkie problemy z harcującym za moimi plecami Kojotem, który wykazywał wielką ochotę, aby mnie wyprzedzić. Na nawrocie nieco przesadził nie mieszcząc się w zakręcie i tracąc panowanie nad bolidem. Spowolnił tym samym resztę stawki, a ja zyskałem na tym kilka sekund przewagi. Nie niepokojony przez nikogo mogłem skupić się na szybkiej jeździe optymalnym torem, co zaskutkowało dobrymi i równymi czasami okrążeń i szybkim zwiększaniem swojej przewagi. Jechało mi się bardzo płynnie i praktycznie bezbłędnie. Mniej więcej od połowy wyścigu zwolniłem nieco tempo oszczędzając samochód, a mimo to moja przewaga stale się powiększała. W dalszej części wyścigu nie zdarzyło się już nic ciekawego i udało mi się spokojnie dowieść do mety 10 pkt. Gratuluję wszystkim ukończenia wyścigu i dziękuję dublowanym zawodnikom za ładne i bezpieczne przepuszczanie.
KOMENTARZE